REKLAMA
WAKACJE NA GIEŁDZIE

Chlebowski: akcja CBA miała doprowadzić do upadku rządu Tuska

2010-01-21 12:26
publikacja
2010-01-21 12:26
Zbigniew Chlebowski w swojej ponad dwugodzinnej wypowiedzi przed przesłuchaniem w komisji śledczej, między innymi zarzucił CBA, że wciągnęła jego osobę w grę, która miała doprowadzić do upadku rządu Donalda Tuska. Podkreślił też, że nigdy nie zabiegał o korzystne dla branży hazardowej zapisy w ustawie.

Były szef klubu parlamentarnego PO będzie teraz przesłuchiwany przez komisją śledczą, która bada okoliczności afery hazardowej.

Zbigniew Chlebowski oświadczył, że czuje się niewinny, a oskarżenia kierowane pod jego adresem uznaje za atak polityczny na siebie i Platformę Obywatelską. Zaprzeczył, by szczególnie interesował się pracami nad ustawą hazardową. Poseł PO ma nadzieję, że komisja rzetelnie zbada sprawę i oczyści go z podejrzeń.

Były przewodniczący klubu parlamentarnego PO zaprzeczył, by rozmawiał na temat dopłat do wideoloterii z ministrem Mirosławem Drzewieckim. Zapewnił, że sprawą interesował się tylko jako przewodniczący sejmowej komisji finansów, a jedynymi partnerami do rozmów w tej sprawie byli tylko minister Jacek Rostowski oraz wiceminister Jacek Kapica. Dodał, że nie ma w zwyczaju robić notatek po spotkaniach, które nie mają znaczenia służbowego - jak robił to Jacek Kapica.

Zbigniew Chlebowski przypomniał, że uczestniczył w pracach nad ustawą hazardową w poprzednich kadencjach. Wówczas sprzeciwiał się legalizacji jednorękich bandytów i obniżenia opłat od niskich wygranych. Ostrzegał również przed prowadzeniem dopłat do wideoloterii. Jego zdaniem, groziło to znacznym wzrostem hazardu w Polsce.

Zbigniew Chlebowski powiedział, że spotkanie z Ryszardem Sobiesiakiem na cmentarzu było przypadkowe. Polityk PO tłumaczył posłom sejmowej komisji śledczej, że odwiedził grób tragicznie zmarłej siostry i nie umawiał się w tym miejscu na poufne spotkanie ze śląskim biznesmenem. Informacje na temat poufnych rozmów na cmentarzu Chlebowski nazwał pomówieniem ze strony CBA. Zapewniał, że umówił się na spotkanie z Sobiesiakiem na stacji benzynowej, ale przy okazji odwiedził grób siostry na położonym niedaleko cmentarzu.

Chlebowski zaatakował także polityków PiS-u i skrytykował ich pomysł na nowelizację ustawy hazardowej. Według niego, ówcześni ministrowie i urzędnicy chcieli promować państwowy Totalizator Sportowy kosztem prywatnych przedsiębiorców. Wskazywał na wspieranie przez ministra skarbu w rządzie PiS planowanego przez Totalizator wprowadzenia wideoloterii, z których wpływy miały zaislić budowę Narodowego Centrum Sportu.

Były szef klubu PO tłumaczył się również ze swej konferencji prasowej sprzed kilku miesięcy. Zarzucił dziennikarzom, że nie interesowali się tym co mówił, a wszyscy skupili się na jego zdenerwowaniu. Jak tłumaczył, "każdy uczciwy człowiek miałby w takiej sytuacji problem z zachowaniem".

Zbigniew Chlebowski zaapelował, by nie oceniać jego działalności publicznej tylko przez pryzmat oskarżeń o udział w aferze hazardowej. Powiedział też, że gdy został oskarżony o lobbing na rzecz branży hazardowej nie miał szansy na obronę. Tłumaczył, że stał się wówczas obiektem łatwego ataku ze strony mediów oraz partii politycznych, które chciały zaszkodzić jemu i jego ugrupowaniu. Przypomniał też, że jego działalność poselska koncentrowała się na sprawach finansowych państwa. Zapewnił, że nigdy nie nadużywał swojej władzy, a jego działalność miała zawsze na uwadze interes kraju. Podkreślił, że jego rozmowy zostały zmanipulowane i wykorzystane przeciwko niemu.
Źródło:IAR
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (22)

dodaj komentarz
~błazenada_PO
chyba mu to rysiek powiedział.....
~bokser do m2
ty kmiocie nie szczkeaj bo te mohery to wojne przezyly i ten kraj zbudowaly. a ty skoro tego nie rozumiesz to znaczy ze jestes zwyklym smieciem . co do rycha mira i reszty bandy rudego slonca peru to niech spierd.. na marsa i ciebie pajacu niech zabiora ze soba.
~pikuś odpowiada ~bokser do m2
BOKSER-----------M2 I JAZGARZ SąNA SRODKACH USPOKAJAJĄCYCH i gdy przestają działać to text wyzdychać,no ale kto komu itd sam wpada ,także pomiocik wcześniej czy póżniej dołek zaliczy,co za kretyn ,jeden jak i drugi buraki na potęge,no teraz świat trzeżwieje po planie uzdrowienia ,potem mały krach ,a m2 będzie znowu winił kościoł BOKSER-----------M2 I JAZGARZ SąNA SRODKACH USPOKAJAJĄCYCH i gdy przestają działać to text wyzdychać,no ale kto komu itd sam wpada ,także pomiocik wcześniej czy póżniej dołek zaliczy,co za kretyn ,jeden jak i drugi buraki na potęge,no teraz świat trzeżwieje po planie uzdrowienia ,potem mały krach ,a m2 będzie znowu winił kościoł no nie uleczalny tuman.
ogarnij się uczesz -m2 i do sali prosze bo inaczej kaftanik załozą.
~Jan
Kiedy PO ograniczy patologiczny konkordat !
~m2
Dnia 2010-01-22 o godz. 00:13 ~Jan napisał(a):
> Kiedy PO ograniczy patologiczny konkordat !
najpierw mohery muszą wyzdychać
jazgarz
Nienawidzę PiS, więc wierzę w idiotyzmy Chlebowskiego. Wierzę w idiotyzmy, więc jestem kretynem. Jestem kretynem, więc nienawidzę PiS.
~lon
wielką zasługa Kaminskiego bylo obalenie rzadu Kaczynskiego
wykonał to szybko i sprawnie .
Z rzadem Tuska poszło mu gorzej
ale jeszcze nie wszystko stracone.
jazgarz odpowiada ~lon
Proponuję modły dworu sułtana na stacji benzynowej za tragicznie zmarłych krewnych i transmisję na żywo w tvn.
~j23 odpowiada jazgarz
Krytykanci : A przez chwile nie przyszlo Wam na mysl ze facet rzeczywiscie nic nie zrobil, nic nie wzial, tylko lobbysci pracowali nad nim by go zmiekczyc, wciagnac ? To towarzystwo "znalo wszystkich ", wiec z latwoscia operowalo w swiecie polityki i biznesu.
A robienie biznesu zawsze i wszedzie jest latwiejsze ze znajomymi.
Krytykanci : A przez chwile nie przyszlo Wam na mysl ze facet rzeczywiscie nic nie zrobil, nic nie wzial, tylko lobbysci pracowali nad nim by go zmiekczyc, wciagnac ? To towarzystwo "znalo wszystkich ", wiec z latwoscia operowalo w swiecie polityki i biznesu.
A robienie biznesu zawsze i wszedzie jest latwiejsze ze znajomymi.
Ja wiem ze wielu ma przyjemnosc w gnojeniu innych, wiec to do nich nie dociera.
jazgarz odpowiada ~j23
20 lipca 2008 r. Ryszard Sobiesiak rozmawia telefonicznie ze Zbigniewem Chlebowskim.

R.S.: Cześć Zbyszek.

Z.Ch.: Cześć Rysiek.

R.S.: Co tam? Jesteś na Dolnym Śląsku?

Z.Ch.: Tak, prawdziwą wojnę stoczyłem w czwartek...

R.S.: No coś tam słyszałem, z Mirkiem rozmawiałem, udało się coś, myślisz?
20 lipca 2008 r. Ryszard Sobiesiak rozmawia telefonicznie ze Zbigniewem Chlebowskim.

R.S.: Cześć Zbyszek.

Z.Ch.: Cześć Rysiek.

R.S.: Co tam? Jesteś na Dolnym Śląsku?

Z.Ch.: Tak, prawdziwą wojnę stoczyłem w czwartek...

R.S.: No coś tam słyszałem, z Mirkiem rozmawiałem, udało się coś, myślisz?

Z.Ch.: W ogóle to wyprostowałem, wiesz, nie chcę mówić przez ten... [...]

R.S.: A powiedz umówiłbyś tego... bo ja będę w Warszawie. Mirek ma mnie umówić tam w Warszawie z kimś. Więc w Warszawie też na pewno będę jeden dzień.

Z.Ch.: A kiedy będziesz?

R.S.: No właśnie nie wiem. To od niego zależy, bo jutro mam dzwonić do niego, żeby mu przypomnieć. Weź jeszcze z nim pogadaj, jak będziesz się z nim widział, bo ja tam z nim dość długo rozmawiałem przedwczoraj, tłumaczyłem to...

Z.Ch.: Oni w ogóle... Powiem ci tak między nami: ani Grześ, ani Miro, znaczy się ja sam prowadzę rozmowy [niezrozumiale]. Oni dzwonią do mnie, że pełne wsparcie i wszystko...

R.S.:... a nie dają znaku...

Z.Ch.: Nie dają wsparcia. W poprzedniej rozmowie ja go prawie przekonałem do takich rzeczy, że wiesz... on ze mną gadał śmiesznie, bo ja mówię, gdybyście wydali odmowną decyzję, to ja rozumiem, ale...

R.S.: Wstrzymali, my wszystko zrobiliśmy, a oni...

Z.Ch.:... postępowanie...

R.S.: Ale pierwsze, co zrobili, to zrobili też niezgodnie z prawem, tylko kłóć się z nimi, jak się możesz kłócić z nimi. Nie będziemy teraz gadać. Powiedz Zbyszku, prosiłbym cię tak jak byś... ja do Mirka dzisiaj będę w takim razie dzwonił. Na domowy do niego zadzwonię i jutro rano mu przypomnę. Niech on się wychyli wreszcie, bo ja zrozumiałem, że on też rozmawiał tam...




25 sierpnia 2008 r. Telefoniczna rozmowa Ryszarda Sobiesiaka ze Zbigniewem Chlebowskim.

R.S.: Kiedy do Warszawy udajesz się?

Z.Ch.: Warszawę mam w środę, czwartek.

R.S.: Aha.

Z.Ch.: Tam do tego naszego Janka (chodzi o Jana Koska – red.), wiesz...

R.S.: No wiem, no k..., no przecież, no ja chciałem się, chciałem właśnie zapytać, co tam, jest jakaś szansa? No bo wiesz, k..., daj spokój, mam nadzieję, że tam ze mną już będzie wszystko w porządku, nie?

Z.Ch.: Z tobą na... na dziewięćdziesiąt procent, Rysiu, że załatwimy. Tam walczę, nie jest łatwo, tak ci powiem.

R.S.: To są k... tak, ja wiem. Ale byś wykorzystał do tego, k..., Mirka i... i... tego drugiego, nie?

Z.Ch.: A z nim nie gadam, to powiem ci szczerze, Rysiu, że tak, bo wiesz...




29 września 2008 r. Ryszard Sobiesiak rozmawia z Janem Koskiem.

R.S.: Słuchaj, bo idę do tego ważniejszego u nas, wiesz... K..., jak mam z nim rozmawiać, co mam zakomunikować mu, że to są pisiory, czy co? Ten, ten, ten się nazywa Kawalec, tak?

J.K.: Nie, Kapica (Jacek Kapica, wiceminister finansów – red.).

R.S.: Kapica! K... ciągle mi się pier...

J.K.: Kapica (niezrozumiale).

R.S.: Kapica, dobra. I teraz ty powiedz mi, ta ustawa mówisz przeszła, tak?

J.K.: Gdzieś przeszła, poszła do uzgodnień.

R.S.: Co mam mu w dwóch słowach powiedzieć takiego co ten, ten co, bo ma mi Sławek przygotować, ten chudy, ma mi przygotować k... takie wyliczanki, co oni tam wyrabiają z tą ustawą, że ona jest kompletnie pierd... i nie tędy idą.

J.K.: Kompletnie pierd...

R.S.: Ale to będę miał później. Co mam mu k... pokazać czy dać? Powiem oczywiście o twojej sprawie, k..., no bo to jest ewidentna... Robi komisję bydlak, a później nie...




10 marca 2009 r. Jan Kosek rozmawia z Ryszardem Sobiesiakiem.

J.K.: Muszę się z nim (Chlebowskim – red.) spotkać, bo to jest grób dla nas [...].

R.S.: Musimy Zbyszkowi wytłumaczyć, żeby to puścił dalej, że to jest dla nas kaplica.




10 marca 2009 r. Ryszard Sobiesiak rozmawia ze Zbigniewem Chlebowskim.

R.S.: Grześka zarazić tą sprawą, bo oni rozpierd...

Z.Ch.: Ja ci powiem szczerze Rysiu... ja już nie mam siły sam walczyć z tym wszystkim... jak by Grzegorz, Mirek trochę pomogli mi... przecież wiesz, biegam z tym sam... blokuję tę sprawę dopłat od roku... to wyłącznie moja zasługa.




5 maja 2009 r. Sławomir Sykucki (były pracownik resortu finansów) informuje Sobiesiaka, że ustawa trafiła do uzgodnień międzyresortowych, a dopłaty wchodzą w życie 1 stycznia 2010 r.

R.S.: Przecież te ch... mówili, że jest odłożona.




17 maja 2009 r. Jan Kosek rozmawia z Ryszardem Sobiesiakiem.

J.K.: Oni (chodzi m.in. o Zbigniewa Chlebowskiego – red.) to zblokują?

R.S.: On (Chlebowski – red.) mówi tak. Opierd...em go za to, że mówił co innego, że przynajmniej pół roku spokoju.




17 maja 2009 r. Sobiesiak rozmawia z Koskiem.

R.S.: Trzeba przygotować plan i przekazać go człowiekowi Mirka, który to poprowadzi.




22 maja 2009 r. Sobiesiak rozmawia z Koskiem.

J.K.: Kapica się w Internecie wypisał, bo wycofał projekt 11 maja.

R.S.: Wycofanie dopłat może nastąpić po jego (Kapicy – red.) rozmowie z ministrem Drzewieckim.




26 sierpnia 2009 r. Ryszard Sobiesiak dzwoni do Lecha Janczy, małopolskiego działacza PO, w sprawie niezwiązanej z ustawą o grach losowych.

R.S.: Ja mam teraz zakaz dzwonienia, bo tam jakieś sprawy załatwialiśmy i nie chcę dzwonić, żeby nas k... nie kojarzyli.




27 sierpnia 2009 r. Kosek rozmawia z Sobiesiakiem.

R.S.: Wycofałem Magdę (córkę Sobiesiaka, która starała się o kierownicze stanowisko w Totalizatorze Sportowym – red.), bo tam KGB, CBA... – jak się spotkamy, to ci powiem – donosów było tyle, że k... wiesz... ze względu na mnie oczywiście.

J.K.: Oczywiście.




31 sierpnia 2009 r. Sobiesiak rozmawia z Józefem Forgaczem, dolnośląskim onkologiem, bliskim współpracownikiem Sobiesiaka i znajomym Chlebowskiego.

J.F.: Rysiu, dzwonił nasz kolega (Chlebowski – red.) i prosił, bym ci przekazał... prosił o dyskrecję i żebym przekazał ci, że to spotkanie o 15. z Marcinem w Marcinkowicach (chodzi o Marcinowice – red.) na CPN.

R.S.: Nie o 15.30?

J.F.: O 15.

R.S.: Ale kiedy dzwonił?

J.F.: Przed chwilą do mnie dzwonił, powiedział, żebym nie gadał i żebym przekazał ci informację, żeby dyskrecję zachować.



Następnie agenci CBA śledzący Sobiesiaka zaobserwowali jego spotkanie z Chlebowskim na cmentarzu w pobliżu stacji benzynowej w Marcinowicach.

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki