Przed rozpoczęciem tegorocznego sezonu urlopowego ceny benzyny utrzymały się bez większych zmian, a olej napędowy nieco podrożał. Na wakacje dystrybutorzy paliw zapowiadają promocje i rabaty.


Na początku wakacji średnia cena detaliczna oleju napędowego wyniosła 6,20 zł/l i była o 11 groszy na litrze wyższa niż tydzień wcześniej – wynika z danych BM Reflex. Przeciętna cena benzyny bezołowiowej 95 pozostała bez zmian na poziomie 6,50 zł/l. Autogaz tankowano średnio po 2,89 zł/l, a więc podobnie jak przed tygodniem i najtaniej od początku marca 2022 roku.
Podobnie jak przed rokiem detaliści zapowiadają promocyjne stawki dla swoich klientów. Prezes PKN Orlen w piątek ogłosił, że posiadacze aplikacji Vitay od 30 czerwca do 31 sierpnia będą mogli czterokrotnie w ciągu miesiąca zatankować do 50 litrów paliwa po cenie o 30 gr/l niższej od stawki widniejącej na pylonie. To kopia promocji sprzed roku, dzięki której płocki koncern zwiększył udział w rynku detalicznym pomimo generalnego spadku wolumenu sprzedawanych paliw.
Prawdopodobnie posunięcie Orlenu wymusi podobne ruchy w przypadku innych detalistów. Już wczoraj koncern Circle K zaoferował swoim klientom zniżkę w wysokości 50 gr/l. Tyle że obowiązuje ona tylko 23 czerwca w godzinach od 14:00 do 17:00. Dodatkowo w każdy wakacyjny weekend po 17:00 klienci Circle K zatankują dowolne paliwo o 35 gr/l taniej.
Trzeba przy tym zaznaczyć, że obecne marże detaliczne nie należą do przesadnie wysokich. Przy obecnych cenach hurtowych operator stacji zarabia przeciętnie 20 groszy na każdym litrze sprzedanej benzyny Pb95 oraz 11 gr/l w przypadku oleju napędowego. Są to więc wartości niższe od historycznej średniej, zwłaszcza w przypadku ON.
Ceny hurtowe pozostają stabilne
Póki co nie widać większych szans na obniżki „regularnych” cen paliw. Od miesiąca ceny w polskich rafineriach pozostają bez większych zmian. Na ich obniżki nie pozwalają wciąż stosunkowo wysokie notowania benzyny w Nowym Jorku. Giełdowe ceny oleju napędowego w Londynie są prawie o połowę niższe niż rok temu, ale wciąż niemal równie wysokie jak w latach 2013-14.
Na to nakłada się wciąż drogi dolar. Pomimo wiosennych spadków kursu USD/PLN (do blisko 4 zł) wciąż jest on znacznie droższy niż w latach 2013-14 (nieco ponad 3 zł), gdy mieliśmy do czynienia z porównywalnymi do obecnych notowaniami gotowych paliw na rynkach światowych.
23 czerwca PKN Orlen oferował benzynę Eurosuper95 po cenie 5 120 zł/m3, a więc ok. 6,30 zł po doliczeniu VAT-u (akcyza i inne parapodatki są już wliczone w cenę hurtową netto). Taka cena hurtowa powinna zapewnić utrzymanie stawek detalicznych na poziomach zbliżonych do obecnych. Podobnie jest w przypadku oleju napędowego, który w piątkowym cenniku płockiej rafinerii figuruje po cenie 4 952 zł/m3 netto, a więc ok. 6,09 zł/l po doliczeniu VAT-u. W obu przypadkach ceny hurtowe nie uległy większym zmianom względem poprzedniego tygodnia.
Dlaczego paliwo mogłoby kosztować mniej niż 6 zł/l
1 stycznia przywrócono w Polsce „stare” stawki VAT (co oznaczało ich podniesienie z 8% do 23%) oraz akcyzy na paliwa. Jednakże ze względu na „specyficzną” politykę cenową PKN Orlen (który w grudniu utrzymywał sztucznie zawyżone ceny, aby nie podnosić ich gwałtownie od 1 stycznia) przy dystrybutorach nie dało się zauważyć bezpośredniego efektu wyższych podatków.
W dłuższym terminie ceny detaliczne paliw dostosowały się do 23-procentowego VAT-u i finalnie płacimy za tankowanie więcej, niż gdyby nadal obowiązywała stawka 8%. Teoretycznie przy 8-procentowym Vacie litr benzyny mógłby teraz kosztować niespełna 5,80 zł, a oleju napędowego ok. 5,55 zł.
























































