Analitycy i maklerzy na rynku złota zgodnie twierdzą, że aktywność rynku jest niewielka i raczej nie wzrośnie, dopóki nie poznamy szczegółów dzisiejszych przemówień Bena Bernanke oraz prezydenta Busha. Ten pierwszy będzie mówił o stanie amerykańskiej gospodarki oraz inflacji, a drugi ma ogłosić plan ratunkowy dla kredytobiorców zagrożonych bankructwem.
Ważniejsze dla rynku złota będzie wystąpienie szefa Fed-u. Jeżeli użyje on sformułowań sugerujących pozostawienie stóp procentowych bez zmian, będzie to szok dla rynków finansowych i wywoła spadek ceny złota oraz wzrost kursu dolara.
Wyższe stopy procentowe w USA zazwyczaj oznaczają aprecjację dolara i co za tym idzie, spadek wartości złota, które wówczas staje się droższe dla inwestorów dysponujących inną niż amerykańska walutą.
W piątek o godzinie 13:50 w Londynie za uncję złota płacono 670,68 dolarów, czyli o 0,8% więcej niż wczoraj. Znacznie zdrożało też srebro, które po zwyżce o 2,12% osiągnęło cenę 12,03 dolarów za uncję.
Wsparciem dla notowań złota jest też strajk w kopalni w Lihir leżącej w Papui Nowej Gwinei. Zdaniem analityków wstrzymanie wydobycia metalu w największych kopalni na tej wyspie jest silnym bodźcem dla wzrostu notowań złota, ponieważ jest to pierwsza od dłuższego czasu wiadomość bezpośrednio związana z fizycznym obrotem tym metalem.
K.K.























































