Kurs kontraktów terminowych na ropę z terminem dostawy w maju wzrósł w poniedziałek w czasie notowań na giełdzie nowojorskiej o 39 centów do poziomu 53,71 dolara za baryłkę. W notowaniach azjatyckich w Singapurze kontrakty zyskały dalsze 6 centów. To oznacza, że cena ropy jest o 7,7% niższa, niż ustanowiony w ubiegłym tygodniu rekord wszechczasów na poziomie 58,28 dolara za baryłkę.
W dniu dzisiejszym na ceny ropy może wpłynąć publikacja raportu mającej siedzibę w Paryżu Międzynarodowej Agencji Energii. Raport podsumuje miesiąc marzec, jeśli chodzi o popyt i podaż ropy na rynkach 26 państw.
Analitycy uważają, że obecny poziom notowań ropy przekroczył już barierę, która oddziaływuje na spowolnienie światowego wzrostu gospodarczego. Dlatego Międzynarodowa Agencja Energii może zredukować swoje prognozy wzrostu popytu na ropę z powodu jej rekordowych notowań.
Zdaniem analityków sytuacja na rynku jest teraz taka, że producenci ropy prognozują, że jej cena przez dłuższy czas będzie się utrzymywała na obecnym poziomie. Ale konsumenci dopiero zaczynają sobie z tego zdawać sprawę, i jeśli w końcu stanie się to dla nich jasne, to popyt z ich strony zostanie ograniczony.
Także dziś, o godz. 16:30 Departament Energii Stanów Zjednoczonych opublikuje dane na temat zapasów paliw w USA. W ciągu ostatnich ośmiu tygodni zapasy paliw rosły. Analitycy spodziewają się, że także najnowsze dane pokażą niewielki wzrost.
M.D.