Na rynkach zmalały obawy dotyczące potencjalnie szkodliwego wpływu greckiego kryzysu na europejskie gospodarki. Ewentualne bankructwo kraju strefy euro zatrzęsłoby systemem finansowym w podobnym stopniu jak upadek banku Lehman Brothers. Konsekwencją ogłoszenia niewypłacalności amerykańskiego kredytodawcy był największy od dziesięcioleci kryzys gospodarczy.
Niepewność zmalała za sprawą decyzji unijnych polityków o wypłacie piątej transzy pomocy dla Aten. Przynajmniej do jesieni ryzyko bankructwa Grecji zostało znacząco zmniejszone. Nawet wątpliwości agencji Standard & Poor's dotyczące udziału prywatnych inwestorów w pakiecie pomocowym nie doprowadzą do znaczące wzrostu napięcia.
Ponadto notowania ropy naftowej powędrowały w górę pod wpływem zaskakująco dobrych danych dotyczących amerykańskiego przemysłu. Indeks koniunktury Instytutu Zarządzania Podażą wzrósł do 55,3 p. mimo że oczekiwano jego spadku. Wcześniej poprawę sytuacji przedsiębiorstw przemysłowych pokazał wskaźnik przygotowywany dla regionu chicagowskiego. Tym samym przekonanie dotyczące nadchodzącego ochłodzenia amerykańskiej gospodarki okazało się przedwczesne.
Z drugiej strony znaczny wzrost cen ropy naftowej ogranicza dzisiejsze osłabienie euro wywołane groźbami agencji S&P. Ponadto pod koniec czerwca Międzynarodowa Agencja Energetyczna zdecydowała o uwolnieniu zapasów 60 mln baryłek ropy naftowej, by odpowiedzieć na poziom cen zagrażający wzrostowi gospodarczemu.
Ropa marki West Texas Intermediate drożała o 0,2 proc. do 95,15 dolarów. Natomiast ropa marki Brent taniała o 0,1 proc. do 111,62 dolarów.
P.L.