Budimex chciałby zanotować w przyszłym roku wyniki lepsze od tegorocznych. Spółka liczy na wzrost dynamiki sprzedaży, nie wyklucza także poprawy rentowności, choć widzi ryzyko rosnących kosztów - poinformował na konferencji Dariusz Blocher, prezes Budimeksu.
"W przyszłym roku będziemy walczyli o poprawę wyników. Nasz portfel pozwala patrzeć z optymizmem na 2017 r., pod warunkiem, że warunki pogodowe będą sprzyjające" - powiedział podczas konferencji Dariusz Blocher, prezes Budimeksu.
Spółka liczy na wzrost obrotów.
"Nie jesteśmy w stanie bardzo mocno płynąć pod prąd, nie spodziewałbym się wzrostów dwucyfrowych. Jest jednak szansa na zwiększenie sprzedaży w przyszłym roku mocniejsze niż wzrost produkcji budowlano-montażowej" - powiedział Blocher.
Spółka może poprawić też rentowność, choć jak wskazał Blocher jest kilka czynników ryzyka tj. wojna cenowa między spółkami, a także wzrost cen niektórych materiałów czy kosztów pracy.
Portfel zamówień grupy Budimex na koniec września 2016 roku wynosił 8,7 mld zł. Wartość kontraktów, w których oferta Budimeksu została wybrana jako najkorzystniejsza wynosi obecnie 1,1 mld zł.
Po trzech kwartałach 2016 r. grupa Budimeksu zanotowała 251 mln zł zysku netto przypadającego akcjonariuszom jednostki dominującej wobec 161 mln zł przed rokiem. Zysk operacyjny wzrósł do 309 mln zł ze 199 mln zł rok wcześniej, a przychody zwiększyły się do 4,1 mld zł z 3,7 mld zł.
"Za nami trzy dobre kwartały. Zapowiadałem wcześniej, że rewolucji nie będzie. Prognozy analityków są obecnie zbliżone do wyników, choć gdy wybiegają w przyszłość, to są może zbyt optymistyczne, jeśli chodzi o oczekiwania sprzedaży" - skomentował Blocher.
Konsensus PAP zakłada, że w całym 2016 r. przychody Budimeksu wyniosą lekko ponad 6 mld zł, a w roku 2017 wzrosną do 6,7 mld zł.
Prezes poinformował, że w ciągu trzech kwartałów 2016 r. grupa zwiększyła stan zatrudnienia o ponad 300 osób i planuje jego dalszy wzrost w roku 2017, pod warunkiem ożywienia rynku przetargów publicznych. (PAP)
jow/ ana/