REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

PORTFEL GWIAZDBitcoin i analiza techniczna strzałem w dziesiątkę. Korekta na złocie oraz indeks strachu mocno zabolały

2024-11-18 06:00
publikacja
2024-11-18 06:00

W listopadzie na razie króluje bitcoin i pozostałe kryptowaluty. Szybki przegląd kondycji aktywów wybranych do Portfela Gwiazd Bankier.pl pokazuje także dobrą kondycję amerykańskiego rynku akcji i korektę na złocie.

Bitcoin i analiza techniczna strzałem w dziesiątkę. Korekta na złocie oraz indeks strachu mocno zabolały
Bitcoin i analiza techniczna strzałem w dziesiątkę. Korekta na złocie oraz indeks strachu mocno zabolały
fot. A_stockphoto / / Shutterstock

W swoich typowaniach na listopad uczestnicy Portfela Gwiazd Bankier.pl wskazali w sumie 21 różnych instrumentów finansowych i indeksów inwestycyjnych. Kilkukrotnie pojawił się bitcoin oraz złoto, a to właśnie te dwa aktywa znalazły się na przeciwległych stronach wykresy stóp zwrotu.

Najsłabiej wypadła jednak stopa zwrotu indeksu strachu, jak powszechnie nazywa się VIX. Wskazywaliśmy wcześniej, że instrumenty o niego oparte jak kontrakty, opcje, lewarowane ETF-y obarczone są wysokim ryzykiem strat, które w pierwszej połowie listopada właśnie się zmaterializowało.

Spadek ze szczytu

Tym gorzej dla portfela (-10,3 proc.) Jarosława Grzywińskiego, który wskazał na VIX (-29,6 proc.) i stracił także na korekcie cen złota (-6,5 proc.), ale zyskał na amerykańskim indeksie Dow Jones Industrial (4 proc.), który jest w gazie po zwycięstwie Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich.

Grzywiński to zwycięzca edycji październikowej „Portfela Gwiazd” i jak to często bywa w naszej zabawie, w kolejnym rozdaniu zalicza bolesny upadek ze szczytu, chociaż przypominamy, że do końca miesiąca jeszcze wiele może się zmienić.

Kryptowaluty rządzą 

Zwłaszcza na bardzo zmiennym rynku kryptowalut, które dzięki zwycięstwu Trumpa, jawnie w swojej kampanii wspierającego branżę, przyspieszyły hossę i wyniosły wiele projektów, w tym bitcoina (31,2 proc.) na historyczne szczyty notowań. Cieszyć się mogą Jarosław Fuchs, były wiceprezes Pekao, który na kryptowalutach oparł swój listopadowy portfel (28,3 proc.) oraz prof. Krzysztof Borowski z SGH, który bitcoina wskazał na bazie analizy technicznej.

Na półmetku miesiąca prowadził prof. Borowski, dla którego pierwsza kryptowaluta była jedynym wyborem na ten miesiąc. Wynik Fuchsa obniżył wciąż imponujące jak na pół miesiąca stopy zwrotu solany (28,9 proc.) i ethereum (23,1 proc.), jednak mniejsze od króla kryptowalut (31,2 proc.). Pytaniem otwartym pozostaje czy niemal pionowe wzrosty nie skończą się dynamiczną korektą jeszcze przed końcem listopada?

O projekcie "Portfel Gwiazd"

Projekt „Portfel Gwiazd” to edukacyjna inicjatywa Andrzeja Steca, redaktora naczelnego Bankier.pl, w której swoimi inwestycyjnymi pomysłami na dany miesiąc dzielą się znane osoby z polskiego świata finansów i giełdy. W ramach zabawy grono uczestników obstawia aktywa, które ich zdaniem przyniosą w danym miesiącu największy zwrot.

Towarzyszą mu także panele z rynkowymi ekspertami w ramach cyklu "Debata Mistrzów", a uczestników „Portfela Gwiazd” można było spotkać na konferencji Forum Finansów Bankier.pl we Wrocławiu, które w tym roku zainaugurowano pod hasłem "Inwestuj z głową".

Partnerem Portfela Gwiazd Bankier.pl jest Biuro Maklerskie Banku BNP Paribas.

BNP Paribas


Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (30)

dodaj komentarz
grzegorzkubik
BTC jest jak Trump. Poniżany a jednak rośnie.
elistheo
Chyba nie rozumiesz na czym polega fenomen Trumpa.
BTC natomiast jest świetnym sposobem na spekulacyjne zarabianie z czego aktywnie korzystam.
zoomek odpowiada elistheo
Żaden fenomen - w USA mieli taki wybór jak my np wybierając komucha tow. Stolzmana/Kwaśniewskiego albo TW Bolka/Wałęsę.
To mniej więcej taki wybór mieli w USA.
elistheo
Niewiele osób wie, że Isaac Newton jeden z najwybitniejszych naukowców w historii dał się skusić na inwestycje która ostatecznie doprowadziło go do utraty fortuny. W 1720 roku zinwestował w akcje Kompanii Mórz Południowych. Akcje Kompanii Mórz Południowych rosły w niebotycznym temie a ówczesne gazety przedstawiały wizję prawie nieskończonych Niewiele osób wie, że Isaac Newton jeden z najwybitniejszych naukowców w historii dał się skusić na inwestycje która ostatecznie doprowadziło go do utraty fortuny. W 1720 roku zinwestował w akcje Kompanii Mórz Południowych. Akcje Kompanii Mórz Południowych rosły w niebotycznym temie a ówczesne gazety przedstawiały wizję prawie nieskończonych zwrotów dla inwestorów. Wygenerowany u inwestorów strach przed przegapieniem, spowodował że Newton pomimo swojego długotrwałego sceptycyzmu wobec projektu na Morzu Południowym pisał „kiedy reszta świata oszalała, musimy ich do pewnego stopnia naśladować”. Najbardziej niezwykłe jest to, że menedżerowie South Sea nigdy nie przedstawili opinii publicznej twardych dowodów jak ich projekt miałby generować zyski dla akcjonariuszy. W późniejszym dochodzeniu po pęknięciu bańki, okazało się że ​​obiecane wysokie dywidendy zamierzali wypłacić głównie ze środków, które spodziewali się uzyskać ze sprzedaży akcji. Czyli wiedzieli, że wiedzieli już wówczas, że ich firma stała się jedną wielką piramidą finansową. Akcjonariusze mieli przekonać się o tym wkrótce. Newton przeznaczył na akcje połowę swojego majątku, odzyskał z nich zaledwie 20%. Po tej porażce podobno do końca życia zabronił wymawiać w swojej obecności nazwy „Kompania Mórz Południowych”. Powiedział również „Potrafię obliczyć ruchy ciał niebieskich, ale nie potrafię ocenić siły ludzkiego szaleństwa”.
prs
Newton umarl gdzies kolo 1730 roku..
Gdzie mu tam do ludzi typu Dow, Jones (1880) gdzie do Elliotta (1930), innych technicznych analitykow..
Niby kumaty a wnioskow z tulipomanii - ze sto lat wczesniej! - nie wyciagnal..

Taki gosc jak ten germanski wychwalany Einstain..co zadnych prac z jego mlodosci nie ma, co podobno
Newton umarl gdzies kolo 1730 roku..
Gdzie mu tam do ludzi typu Dow, Jones (1880) gdzie do Elliotta (1930), innych technicznych analitykow..
Niby kumaty a wnioskow z tulipomanii - ze sto lat wczesniej! - nie wyciagnal..

Taki gosc jak ten germanski wychwalany Einstain..co zadnych prac z jego mlodosci nie ma, co podobno formulke zajumal pewnemu Fhancuzowi, i podobno herbaty sobie zrobic nie potrafil..

..E=mc2!..

..lol..
lightning_network
Bitcoin to nie jest inwestycja.
Bitcoin to jest zabezpieczony terawatogodzinami pieniądz, dokładnie jak złoto.
I nie byłoby Bitcoina, gdyby nie dwie rzeczy:

1. radosny dodruk przez banki centralne
2. ułomność złota (nie śmiga przez Internet)
elistheo odpowiada lightning_network
Oj, tam zwykłe spekulacyjne fasmantagorie :)
Nie można porównywać żadnego crypto do złota , srebra czy innych kruszców choćby ze względu iż złoto jest namacalnym fizycznym przedmiotem.
Ale jestem pełen wielkiego podziwu co do inżynierii społecznej która wykreowała Bitcoina a później pochodnie całą masę clonów jak ETH itd.
Oj, tam zwykłe spekulacyjne fasmantagorie :)
Nie można porównywać żadnego crypto do złota , srebra czy innych kruszców choćby ze względu iż złoto jest namacalnym fizycznym przedmiotem.
Ale jestem pełen wielkiego podziwu co do inżynierii społecznej która wykreowała Bitcoina a później pochodnie całą masę clonów jak ETH itd.
Dla mnie mistrzostwo świata łącznie z wykreowaniem mitycznego Satoshi Nakamoto i całej tej początkowej antysystemowej otoczki którą później zręcznie wpleciono w globalny system.
lightning_network odpowiada elistheo
1 uncja złota jest dowodem przepalenia gigawatogodzin z ropy na jej wydobycie, 1 Bitcoin jest dowodem przepalenia gigawatogodzin, w ponad połowie eko - na jego wydobycie. Jedno fizyczne, drugie cyfrowe - w czym problem?

Robisz cyrk, że certyfikaty SSL nie są namacalnym fizycznym przedmiotem? Chyba nie...
elistheo odpowiada lightning_network
O rany, wszystko plątasz.
Uczepiłeś się tej gigawatogodziny jak rzep psiego ogona :)
Złoto się wydobywa, szuka złóż itd. Nie ma gwarancji że jeśli wydasz 2 gigawatogodziny to będziesz miał z tego określoną ilość złota. Jednocześnie inny szczęściarz może odkryć nośną rudę za pierwszym podejściem.
Certyfikaty SSL to tylko
O rany, wszystko plątasz.
Uczepiłeś się tej gigawatogodziny jak rzep psiego ogona :)
Złoto się wydobywa, szuka złóż itd. Nie ma gwarancji że jeśli wydasz 2 gigawatogodziny to będziesz miał z tego określoną ilość złota. Jednocześnie inny szczęściarz może odkryć nośną rudę za pierwszym podejściem.
Certyfikaty SSL to tylko informacja i metoda matematyczna nie fizyczny przedmiot jak laptop na którym piszesz. SSL tak samo fizyczny jak cena za który kupiłeś owego laptopa.
Certyfikaty SSL potencjalnie można złamać jaki kiedyś NSA robiło z 40-bitowe kluczami. Matematycznie nie mamy pewności że zwiększenie długości kucza temu zapobiegnie tym bardziej że nie znamy kompletnej matematyki dlatego opieramy się na aksjomatach.
Więc to wszystko trochę palcem na wodzie pisane i fiducjarne jak FIAT z tą różnica że nie stoi za tym konkretne państwo lecz grupa interesów.
A złoto, srebro, platyna to jednak fizyczny metal.


lightning_network odpowiada elistheo
rudę musisz przerobić żeby otrzymać czyste złoto - i to właśnie kosztuje gigawatogodziny, ze spalania ropy

Powiązane: Portfel Gwiazd Bankiera

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki