Ministerstwo Sprawiedliwości chce, aby terminy przedawnień długów były skrócone. Resort wraz z zespołem ekspertów i posłów przygotował projekt nowelizacji Kodeksu cywilnego. Są to zmiany dotyczące zasad przedawnienia roszczeń cywilnoprawnych.


Podstawowy termin przedawnienia skróci się z 10 lat do 6 lat. Po trzech latach, a nie po dziesięciu przedawniać się będą również zaległości zatwierdzone przez sąd.
Istotną zmianą w projekcie jest również to, że sąd z własnej inicjatywy będzie badał przedawnienia, do tej pory wnieść o taką procedurę musiał dłużnik. Poseł Prawa i Sprawiedliwości Arkadiusz Mularczyk wyjaśnia, że jeśli sąd stwierdzi, iż roszczenie zostało przedawnione, oddali powództwo wierzyciela.
Wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak jest zdania, że nowe przepisy usprawnią pracę sądów, bo ustanie obrót przedawnionymi wierzytelnościami i w związku z tym będzie mniej pozwów do sądów, szybsze postępowania i brak zatorów.
Poseł Arkadiusz Mularczyk podkreśla, że zmiany mają dać pewność ludziom, że nie będą mieli długu całe życie. Dodaje, że bardzo często starsze osoby, które kiedyś nie zapłaciły drobnego rachunku np. za telefon po wielu latach "są nękane przez firmy windykacyjne, które domagają się kwot wielokrotnie wyższych od tych, które kiedyś dłużnik powinien zapłacić."
Nie zmieni się jednak termin przedawnień w przypadku roszczeń dotyczących świadczeń okresowych, takich jak czynsz najmu czy dzierżawa i będzie wynosił trzy lata. Nowe przepisy mają wejść w życie jeszcze w pierwszej połowie tego roku.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Natalia Żyto/dyd