Największe giełdowe banki skończyły raportować wyniki roczne i jak się okazuje, zdołały jeszcze wydatnie zwiększyć zyski. Cieszyć się mogą akcjonariusze, bo większość wypłaci z nich sowite dywidendy, których wielkość już zaczęły rekomendować zarządy.


Z 10 krajowych banków notowanych na GPW, 9 już przedstawiło wyniki za 2024 r., 27 marca raport przedstawi Bank Ochrony Środowiska (BOŚ) i będziemy mieli komplet, jeśli chodzi o sektor bankowy z krajowej giełdy. BOŚ to najmniejszy z notowanych na GPW kredytodawców, którego wyniki nie będą miały decydującego wpływu na obraz sektora. Ten pokazuje coraz mocniejsze bilanse banków wraz z niezachwianą pozycją PKO BP jako lidera branży.


PKO BP 18 marca, w kilka dni po publikacji wyników, został wyceniony najwyżej w historii, po raz pierwszy na ponad 100 mld zł. Aktywa polskiego czempiona na koniec 2024 r. wyniosły już 525,25 mld zł, po wzroście przez rok o 6 proc. Drugi na liście był Pekao (334,24 mld zł, +9 proc. rdr) inny bank, tym razem pośrednio kontrolowany przez Skarb Państwa (poprzez PZU).
Trzecie co do wielkości aktywa o wartości 304,37 mld zł +10 proc. rdr) posiadał Santander. Największy wzrost odnotował Bank Millennium, którego aktywa wzrosły przez rok o 10,9 proc. do 139,15 mld zł. W sumie aktywa 9 banków zwiększyły się o ponad 143 mld zł, czyli o 7,16 proc. rdr. Wspomniany BOŚ według zaraportowanego trzeciego kwartału posiadał aktywa na poziomie 20,5 mld zł, mniejsze o 6,7 proc. niż na koniec 2023 r.
Zyski jeszcze większe
To, co najmocniej rzuca się w oczy to zdolność do znacznej poprawy wyników, mimo braku podwyżki stóp procentowych. W całym 2024 r. dziewięć analizowanych banków wykazało 34,8 mld zł zysku wobec 27,55 mld zł rok wcześniej. Oznacza to poprawę o 26,3 proc. rdr. Takie banki jak PKO BP (9,3 mld zł), Santander (5,21 mld zł), Alior (2,45 mld zł), BNP Paribas (2,36 mld zł) i mBank (2,24 mld zł) zanotowały najlepsze wyniki w historii.


W przypadku pozostałych, wynik był gorszy od tego za 2023 r. o niskie kilka procent. Jedynie Handlowy pokazał spadek zysku o 22 proc., co było efektem głównie odpisu wartości bankowości detalicznej, wystawionej na sprzedaż, w łącznej kwocie 432,5 mln zł. Aż dwie trzecie banków poprawiła roczny wynik o co najmniej 20 proc.
Poza wzrostem przychodów odsetkowych i prowizyjnych, poprawa wyników to w dużej mierze także efekt niższych rezerw kredytów walutowych. W najbardziej jaskrawym przypadku, jaki jest mBank, zawiązane rezerwy w 2024 r. wyniosły 4,3 mld zł wobec 4,9 mld zł w 2023 r. W przypadku Millennium było to 2,18 mld zł w 2024 r. wobec 3,06 mld zł rok wcześniej.
Dywidendowe łowy w bankach
Ogromne zyski zostaną rozdzielone wśród akcjonariuszy banków. Po tym, jak jeszcze przed sezonem wynikowym KNF przedstawiła w grudniu 2024 r. dywidendowe ramy dla banków w marcu br. nadzorca wydał indywidualne zalecenia, o czym informowały same banki.
W zaleceniu dla Alior Banku potwierdzono, że spełnia on wymogi do wypłaty dywidendy na poziomie do 50 proc. zysku. Z kolei Handlowy, ING Bank Śląski, Santander i Pekao otrzymały z KNF zalecenia z informacją o spełnieniu wymogów do wypłaty dywidendy na poziomie do 75 proc. zysku. Taką samą informację podał BNP Paribas Bank Polska i PKO BP. Dywidendy zgodnie z wcześniejszymi komunikatami nie wypłacą mBank oraz Millennium, który do wypłaty chce wrócić w 2027 r.
Niektóre zarządy płacących banków już przekazały rynkowi swoje rekomendacje i dywidendowe plany. W przypadku Pekao, to 3,3 mld zł dla akcjonariuszy, czyli 12,6 zł dywidendy na akcję. Z kolei zarząd Santandera rekomenduje wypłacenie 46,37 zł dywidendy na akcję, czyli przeznaczenie blisko 4,74 mld zł, na co składa się 75 proc. zysku za 2024 r. i 840,9 mln zł pochodzące z kapitału dywidendowego. Zarząd Aliora chciałby na dywidendę przeznaczyć ponad 1,22 mld zł (50 proc. zysku), co daje około 9,38 zł na akcję.


Zarząd BNP Paribas rekomenduje na wypłatę dywidendy kwotę 1,16 mld zł, co dałoby 7,86 zł dywidendy na akcję. W przypadku ING zarząd chce przeznaczyć 3,27 mld zł na dywidendę, co da 25,18 zł na akcję. Gdyby Handlowy, zgodnie z zapowiedzą, zdecydował się przeznaczyć 75 proc. zysku na dywidendę, do rozdysponowania miałby około 1,3 ml zł, czyli 10,10 zł na akcję. Na bazie dostępnych informacji można szacować, że w przypadku PKO może to być blisko 7 mld zł, czyli 5,58 zł na akcję. O ostatecznych kwotach będziemy mogli mówić po przegłosowaniu odpowiednich uchwał WZA.
Pochodną zaraportowanych danych o zyskach jest możliwość oceny rentowności kapitałów własnych, czyli popularnego w analizie fundamentalnej wskaźnika ROE (z ang. return of equity), który otrzymuje się, dzieląc zysk netto przez kapitały własne. Największym zwrotem z kapitałów własnych może pochwalić się ING, gdzie wyniósł on 26,7 proc. Jednak był niższy niż na koniec 2023 r. W większości przypadków przekraczał on już 20 proc. i był najwyższy od początku kryzysu finansowego z pierwszej dekady XXI w.


Szansa na jeszcze większe zyski banków
Według oceny analityk BM Citi Handlowego Andrzeja Powierży w 2025 roku sektor może zanotować wysoki jednocyfrowy wzrost zyskowności, który wspierany będzie rosnącym wynikiem odsetkowym, niższym tempem wzrostu kosztów i niższymi rezerwami na krydyty frankowe. Można się zatem spodziewać kolejnych rekordowych zysków. Ich główny motor napędowy, czyli poziom stóp procentowych może się w 2025 r. zmienić nieznacznie lub wcale, jak wynika z ostatnich komunikatów RPP i wypowiedzi prezesa NBP.
Ekspert zauważył pilnowanie przez banki kosztów, które w tym roku będą celować w ich wzrost, w tempie inflacyjnym, która nie powinna przekroczyć 5 proc. „Spodziewany niższy wzrost kosztów powinien w 2025 roku pomagać wynikom sektora" - powiedział Powierża. "Trzeba pamiętać, że w tym roku koszty składek na BFG będą wyższe, co będzie miało niekorzystny wpływ na wysokość kosztów" - dodał.
Michał Kubicki