
Źródło: Thinkstock
Obecnie banki mają w swoich portfelach ponad 1,7 mln kredytów mieszkaniowych. Tymczasem brakuje pełnego zbioru informacji potrzebnych do oceny i monitorowania wartości zabezpieczeń na nieruchomościach. Z tego względu co jakiś czas przedstawiciele banków kontaktują się z klientami, prosząc o przedstawienie dokumentów na temat wartości nieruchomości lub ustanowienie dodatkowych zabezpieczeń kredytu.
Jedna baza danych dla wszystkich
Nadzór chce, by banki przygotowały wspólną dla całego sektora bazę danych, która będzie systematycznie uzupełniania przez instytucje finansowe udzielające kredytów mieszkaniowych oraz ze źródeł pozabankowych. Taka baza danych miałaby służyć do weryfikacji wartości przyjmowanych zabezpieczeń w postaci nieruchomości i ich aktualizacji w całym okresie obowiązywania umowy kredytowej.
Dodatkowym atutem bazy będzie możliwość przeprowadzania analiz poszczególnych, lokalnych rynków nieruchomości oraz identyfikacja zachodzących na nich zmian. Dzięki na bieżąco aktualizowanym danym banki będą mogły oceniać ryzyko związane z poszczególnymi nieruchomościami, które stanowią zabezpieczenie kredytów mieszkaniowych.
Co banki powinny wiedzieć o nieruchomościach
Zgodnie z założeniami dokumentu banki powinny gromadzić informacje o:
- cenach transakcyjnych w oparciu o umowę sprzedaży nieruchomości (umowę przedwstępną i przyrzeczoną, zawartą w formie aktu notarialnego);
- wartości nieruchomości ujawnionych w operatach szacunkowych opracowywanych przez rzeczoznawców majątkowych;
- wartości zabezpieczenia hipotecznego na podstawie dokonanej przez bank oceny wartości zabezpieczenia na nieruchomości.
Wojciech Boczoń
analityk Bankier.pl
w.boczon@bankier.pl