Spółka zależna British Automotive Holding otrzymała od Jaguar Land Rover zaproszenie do negocjacji w sprawie przedłużenia umowy importerskiej, która wcześniej została wypowiedziana - podał BAH w komunikacie.
W sierpniu 2018 roku BAH informował, że Jaguar Land Rover Limited wypowiedział spółce zależnej British Automotive Holding umowę importerską. Zgodnie z treścią wypowiedzenia, umowa wygasnąć miała 1 sierpnia 2020 roku. Teraz strony mają jednak znów siąść do rozmów.
"Emitent informuje, że zamierza podjąć z JLR rozmowy w zakresie przedłużenia obowiązywania umowy importerskiej. Jednocześnie emitent wskazuje, że przedłużenie umowy importerskiej nie jest pewne i nie zależy jedynie od emitenta, ale również od warunków na jakich będzie mogła zostać przedłużona umowa importerska, które zostaną przedstawione przez JLR w toku prowadzonych rozmów, a także od wyniku przeprowadzonych negocjacji" - napisano w komunikacie.
BAH podał, że w przesłanym dokumencie Jaguar Land Rover wskazał, że warunkiem rozpoczęcia negocjacji jest zwiększenie planu sprzedażowego samochodów Jaguar Land Rover z obecnych 3.310 do 4.370 sztuk w roku fiskalnym 2019-2020 (01.04.2019-31.03.2020).
Szokująca decyzja Brytyjczyków
Przypomnijmy, Jaguar wypowiedział BAH-owi umowę importerską w sierpniu 2018 roku. W ramach tej umowy BAH świadczył usługi autoryzowanego importera, dystrybutora i autoryzowanej stacji obsługi pojazdów Jaguar i Land Rover na terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Jak tłumaczono rezygnacja ze współpracy "była elementem szerszych zmian w europejskiej polityce sprzedażowej Jaguar Land Rover"
Decyzja była niespodziewana i dodatkowo dotyczyła bardzo istotnego obszaru działalności BAH. Sam zarząd BAH przyznawał, że jest nią zszokowany. I choć wypowiedzenie dawało polskiej spółce okres przejściowy – do sierpnia 2020 roku – to jednak inwestorzy poważnie wystraszyli się, że BAH utraci podstawowe źródło wpływów. Szukano alternatyw, ostatnio podpisano nawet list intencyjny ws. potencjalnego zakupu spółki SsangYong Polska, czyli importera samochodów południowokoreańskiej marki SsangYong. To jednak powrót do współpracy z Brytyjczykami wydaje się dla BAH-u najlepszą perspektywą (zależnie od warunków), stąd akcje spółki na dzisiejszą informację zareagowały mocnymi wzrostami. Kurs poszedł w górę już o 27 proc., wzrosty mogą być jednak większe, ponieważ kurs jest równoważony.
AT/PAP Biznes
























































