Astarta skupia się w ostatnich dniach na zapewnieniu bezpieczeństwa pracownikom spółki oraz ochronie swoich aktywów - podała ukraińska firma w komunikacie.


"Bezpieczeństwo pracowników jest najwyższym priorytetem. Personel biurowy pracuje zdalnie z domów lub innych schronień, podczas gdy pracownicy na produkcji wykonują swoje obowiązki, gdy jest to bezpieczne tj. w godzinach ciszy nocnej oraz po uzyskaniu pozwolenia ze strony ukraińskich sił zbrojnych, jeżeli praca ma być wykonywana w pobliżu terenów, na których toczą się walki" - napisano w komunikacie.
"Wielu pracowników musiało przenieść się z domów do innych regionów Ukrainy, a także wysłać swoje rodziny za granicę. Niektórzy robotnicy zostali wezwani do rezerwy wojskowej, a ich koledzy wypełniają luki w miejscu pracy" - dodano.
Astarta nadal dostarcza zboża i cukier ze swoich magazynów, a także mleko z mleczarni odbiorcom w kraju. Grupa wzmocniła ochronę magazynów.
Zakłady przetwórstwa soi i biogazownie spółki są nieczynne ze względu na specyfikę technologii przetwarzania.
Rolnicze spółki zależne grupy wykonują procedury konserwacyjne, aby być gotowym do rozpoczęcia wiosennego sadzenia.
Jak przypomina Astarta, eksport zbóż z Ukrainy obecnie nie jest możliwy, ponieważ ukraińskie porty zostały zamknięte.
Firma ma dostęp do płynności finansowej, dzięki silnym relacjom z lokalnymi kredytodawcami.
Spółka przekazuje swoje produkty, takie jak mleko i cukier, na potrzeby tworzenia paczek żywnościowych, które są rozdawane Ukraińcom dotkniętych konfliktem. Firma zapewnia ponadto schronienie dla przesiedleńców w Połtawie, Chmielnickim oraz innych regionach.
"Nasi pracownicy są wolontariuszami wszędzie tam, gdzie są potrzebni" - napisano w komunikacie. (PAP Biznes)
kuc/ osz/