

Rząd przyjął w czwartek, 14 listopada, nowelę ustawy akcyzowej zakładającą wzrost stawek o 10 proc. na alkohole i tytoń. Zakładane dodatkowe wpływy z tego tytułu w 2020 roku wyniosą 1,7 mld zł - podano na stronie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.


"Projekt ustawy przewiduje wprowadzenie zmian w ustawie (...) o podatku akcyzowym (...), których głównym celem jest realizacja działań w obszarze podatków. Projekt przewiduje indeksację stawek podatku akcyzowego na wyroby akcyzowe będące używkami, tj. alkohol etylowy, piwo, wino, wyroby winiarskie, wyroby pośrednie, wyroby tytoniowe, susz tytoniowy i wyroby nowatorskie" - wyjaśniono w uzasadnieniu do projektu.
Jak podano, proponowana zmiana podwyższa stawki akcyzy na alkohol etylowy i wyroby tytoniowe o 10 proc. Zmiana ma wejść w życie 1 stycznia 2020 r. Z Oceny Skutków Regulacji wynika, że dzięki zmianie budżet zyska w przyszłym roku ok. 1,7 mld zł i po tyle samo w kolejnych latach. Dane te uwzględniają dodatkowe wpływy z akcyzy i VAT.
"Oczekiwany skutek budżetowy (łącznie 1 698,7 mln zł) obejmuje w 2020 r. ok. 552,9 mln zł w przypadku napojów alkoholowych, z wyłączeniem cydru i perry, oraz ok. 1 145,9 mln zł w przypadku wyrobów tytoniowych, suszu tytoniowego i wyrobów nowatorskich" - dodano.
W budżecie przyjętym we wrześniu, czyli przed wyborami, zakładano wzrost stawek akcyzy o 3 proc.
Rząd obliczył, że w przypadku przeniesienia przez podmioty obciążeń fiskalnych w zakresie podatku akcyzowego na konsumentów, prawdopodobny jest następujący wzrost cen wyrobów akcyzowych przy podwyżce stawki akcyzy w wysokości 10 proc. w roku 2020:
- 0,5 litra wódki 40 proc. vol. - 1,40 zł
- 0,5 litra piwa o zawartości 12 stopni Plato - 0,06 zł
- 0,75 litra wina i napoju fermentowanego - 0,15 zł
- 20 sztuk papierosów - 1,02 zł
- 50 gramów tytoniu do palenia - 1,69 zł
- cygaro o masie 10 g - 0,40 zł
- 100 gramów suszu tytoniowego - 2,29 zł
- 100 gramów wyrobu nowatorskiego - 3,38 zł.
W uzasadnieniu napisano, że ostatnia zmiana stawek akcyzy na alkohol etylowy i wyroby tytoniowe miała miejsce 1 stycznia 2014 r. i wynosiła odpowiednio 15 proc. i 5 proc. Z zakresu projektowanej indeksacji akcyzy na używki wyłączono cydr i perry o mocy nieprzekraczającej 5 proc. Jak zaznaczono, wyroby te pozostaną opodatkowane preferencyjną stawką podatku akcyzowego w wysokości 97 zł od 1 hektolitra gotowego wyrobu - "w celu rozwoju tego rynku i pośredniego wspierania produkcji sadowniczej, stanowiącej jeden z filarów polskiego rolnictwa".
Wyłączenie obejmuje także akcyzę na papierosy elektroniczne, na które do końca czerwca 2020 r. obowiązuje zerowa stawka akcyzy. Wyroby te będą opodatkowane efektywną stawką akcyzy od 1 lipca 2020 r.
Branża spirytusowa zaskoczona skalą podwyżki
Branża spirytusowa jest zaskoczona skalą planowanej podwyżki akcyzy na wyroby alkoholowe; nie była ona ani konsultowana, ani komunikowana - informuje prezes Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy (ZPPPS) Witold Włodarczyk. Ostrzegł przed wzrostem szarej strefy.
"Jesteśmy – zapewne tak, jak wszystkie branże – zaskoczeni skalą proponowanej podwyżki. Nie była ona ani konsultowana, ani nawet komunikowana – projekt zmiany ustawy został przyjęty bardzo szybko, w trybie obiegowym, co w przypadku tak ważnych ustaw, pociągających ze sobą finansowe konsekwencje dla gospodarki, jest trybem niecodziennym" - ocenił Włodarczyk.
Według niego podwyżka jest "pozornie równa", bowiem dotknie różnych producentów w różny sposób. Prezes zauważył, że z uzasadnienia projektu wynika, że taka sama ilość alkoholu etylowego zawarta w piwie będzie objęta około dwa razy mniejszą podwyżką, niż podobna ilość alkoholu zawarta w wódce albo whisky.
"Abstrahując od skali podwyżek i trybu ich procedowania – źle się stało, że rząd nie wykorzystał okazji do wprowadzania polityki równego traktowania wszystkich alkoholi. Należy także pamiętać, że duży wzrost akcyzy to realna groźba wzmocnienia szarej strefy – nie tylko przemytu, ale przede wszystkim wzrostu nielegalnej produkcji alkoholu z wykorzystaniem odkażanego spirytusu technicznego, co stanowi poważne zagrożenie dla życia i zdrowia nabywców takich wyrobów" - dodał Włodarczyk.
"Tu chodzi o zdrowie społeczeństwa"
Kwestie zdrowotne w społeczeństwie przemawiają za podwyższaniem cen alkoholu i papierosów - wynika z wypowiedzi rzecznika rządu Piotra Müllera.
"Jesteśmy w gronie czterech krajów UE, w których cena alkoholu jest najniższa. (...) Ile w Polsce sprzedaje się codziennie tzw. małpek? 3 mln dziennie. Średnia wieku się ostatnio nieco się skróciła - nie ukrywajmy, że też ze względu na alkohol i papierosy. W związku z tym to są też argumenty, które w politykach publicznych na całym świecie są poruszane i są argumentami za tym, by wprowadzać dodatkowe koszty w przypadku takich wyrobów" - powiedział Müller w piątek w Radiu Zet.
Nie jest tak, że podwyższając akcyzę na alkohol, chcemy tylko i wyłącznie osiągać dodatkowe wpływy do budżetu, chociaż one oczywiście będą. Chodzi też o to, żeby zmienić trochę strukturę spożycia tych napojów przez Polaków - mówił w piątek wicepremier Jacek Sasin.
"Akcyza nie tylko ma cel ściśle finansowy, ale również zakładamy, że będzie miała wpływ na zdrowotność naszego społeczeństwa. (...) również na zwiększenie długości życia" - wtóruje minister Kwieciński.
autor: Marcin Musiał
