Akcje tak jak dolary
Rynek akcji chodzi od piątku przeciwnie do rytmu rynku walutowego. Każde osłabienie złotego podnosi ceny akcji, a gdy złoty chwilowo się wzmacnia ceny akcji znowu idą w dół.To wszystko dzieje się jednak w dość wąskim przedziale wokół ok. 1200 pkt. i nie ma praktycznie żadnego wpływu na średniookresowy trend na rynku akcji.
A w takiej perspektywie na rynku jest bessa i nie widać oznak jej końca. WIG20 nadal pozostaje poniżej dobrze znanego oporu wokół 1250 pkt. Jest bardzo mało prawdopodobne by bykom udało się pokonać tą barierę podażową. Miejmy nadzieje że ani spadająca złotówka ani kolejne strachy polityków SLD w nadziei na wywołanie kryzysu przed (a nie po) przejęciem przez nich władzy nie pomogą bykom.
Muszę przyznać, że chyba po raz pierwszy kibicuje niedźwiedziom. Jeżeli akcje mają rosnąć tylko wtedy gdy złotówka będzie ostro spadać to już wolę bessę.
Generalnie sytuacja rynkowa nie zmienia się. Rynek jest w besse i nie wydaje się żeby już teraz był gotowy do marszu w górę. Oczywiście ukształtowana w ciągu 3 ostatnich dni formacja porannej gwiazdy zapowiada wzrost ale dopiero w strefie 1240 – 1260 pkt. przed bykami stanie poważna przeszkoda. I tam okaże się jaka jest siła rynku. Na razie nie można nic więcej powiedzieć niż tylko to że mamy lekką wzrostową korektę techniczną.
Piotr Wąsowski



