REKLAMA
TYLKO U NAS

4C i jeszcze jedno C, czyli diamenty bez tajemnic

2015-02-21 06:00
publikacja
2015-02-21 06:00

Czy każdy diament to brylant? Czy diamenty mogą być kolorowe? Ile wynosi jeden karat i dlaczego diamenty ogląda się pod lupą z dziesięciokrotnym powiększeniem? 

4C i jeszcze jedno C, czyli diamenty bez tajemnic
4C i jeszcze jedno C, czyli diamenty bez tajemnic
/ Thinkstock

Brylanty i diamenty – obu tych pojęć często używa się zamiennie, co nie do końca jest właściwe. Brylant to rodzaj szlifu, najpopularniejszy i najcenniejszy, a odpowiada powszechnemu wyobrażeniu nt. diamentów. Pozostałe możliwe szlify to np. serce, owal, łezka, markiza i jeszcze ponad 200 innych wzorów. Szlif i jego jakość stanowią jedną z czterech cech wyznaczających wartość kamienia. Kryteria te określa się w skrócie zasadą 4C, od angielskich słów cut (szlif), colour (kolor) clarity (czystość) i carat (waga).  

(Materiały prasowe)

Brylant ma okrągły obrys, a składa się z korony (część górna) i pawilonu (cześć dolna). Łącznie zawiera 57 płaszczyzn (plus ewentualną podstawę – kaletę). Wzór brylantu oparty jest na matematycznych obliczeniach, po to, by uzyskać najlepszy efekt dyspersji i brylancji, czyli rozszczepiania światła i charakterystycznego lśnienia. Ocena jakości szlifu polega na porównaniu danego kamienia z idealnymi proporcjami i symetrią matematycznie wyliczonego modelu. Najlepszą oceną, jaką diament otrzymać może za swój szlif jest oznaczenie 3 x excellent. 

Białe i kolorowe 

Diament jest tym cenniejszy, im jego barwa bliższa jest czystej bieli. Klasyfikacja jakości barwy zaczyna się od literki D i podąża w dół alfabetu, aż do Z. Diamenty poniżej pierwszych dwóch - trzech klas koloru, nie mają już raczej walorów inwestycyjnych, wciąż jednak pięknie prezentują się w biżuterii. 

(Materiały prasowe)

Diamenty bezbarwne stanowią zdecydowaną większość spośród wszystkich, ale w przyrodzie występują także diamenty kolorowe. Są to kamienie niezmiernie rzadkie, a przez to i kilkakrotnie nawet droższe od ich bezbarwnych odpowiedników. Ze względu na swoją unikalność są zatem doskonałą inwestycją, a ze względu na cenę – inwestycją dla wybranych.   

Patrz przez lupę 

Każda rysa, wewnętrzne zabrudzene czy wrostki, obniżają wartość diamentu. Skazy takie mogą powstać naturalnie (wszak diament to dzieło natury) albo podczas nieumiejętnej obróbki. Co ciekawe, do badania czystości diamentu do tej pory używa się lupy z dziesięciokrotnym powiększeniem, a to co widać pod nią decyduje o zakwalifikowaniu diamentu do określonej klasy. Diamenty absolutnie przejrzyste otrzymują oznaczenie IF (lub LC), kolejne klasy to VVS i VS. Diamenty o jeszcze niższym stopniu czystości znajdują zastosowanie w biżuterii i w przemyśle. 

Minimum 1 karat 

Karat w diamentach jest czymś zupełnie innym niż karat w złocie. Dla kamieni szlachetnych karat (w skrócie ct) jest jednostką wagi, równą 0,2g. O diamentach inwestycyjnych możemy mówić w przypadku kamieni, których waga przekracza 1 ct. 

Wbrew pozorom dwa razy cięższy diament ma tylko nieznacznie większe rozmiary.  Przykładowo: jednokaratowy diament o brylantowym szlifie ma średnicę 6,5 mm, a wysokość 3,9 mm. Pół karatowy diament ma średnicę 5.2 mm a wysokość 3.1 mm.  Najłatwiej zapamiętać, że diament o wadze 0.1 ct ma średnicę 3 mm, a o wadze  1 ct - 6.5 mm. Pozostałe rozmiary są gdzieś pomiędzy. Wiedza ta pozwala ocenić w przybliżeniu wagę oglądanego diamentu. 

Cena również nie jest proporcjonalna do wagi. W rzeczywistości jednokaratowy kamień jest znacznie droższy niż ten ważący 0,5 ct. Przykładowo Index Rapaport podaje, że w lipcu br. cena półkaratowego kamienia o najwyższej klasie koloru i czystości wynosiła 4 350 USD, a kamień o tych samych parametrach, lecz o wadze 1 ct, wart był już warty 27 500 USD, czyli sześć razy więcej. 

Piąte C 

Autentyczność diamentu można szybko sprawdzić za pomocą prostego w użyciu testera, zważenie kamienia także nie stanowi problemu. Jednak pozostałych jego cech – koloru, szlifu i czystości, przeciętny inwestor sam nie jest w stanie ocenić. 

(Materiały prasowe)

- Dlatego niezbędne jest, aby każdy diament inwestycyjny posiadał swój certyfikat, zawierający informacje na jego temat. Metrykę diamentom wydają laboratoria gemmologiczne, przy czym nie wszystkie mają tak uznaną renomę jak te największe: Hoge Raad voor Diamanten (HRD), International Gemological Institute (IGI) czy Gemological Institute of America (GIA) – tłumaczy Adela Brabcova, prezes Diamonds International Corporation Polska – Z kolei gwarancją tego, że certyfikat przypisany jest do danego kamienia, może być specjalny safe pack, którego otwarcie bez uszkodzenia jest niemożliwe, lub wypalenie laserem numeru certyfikatu na rondyście, czyli na obrysie diamentu – dodaje Adela Brabcova.

Najsłynniejsze diamenty świata

De Beers Millennium Star

Znaleziony został w Kongo trzydzieści lat temu. Jego wartości nie potrafią oszacować nawet eksperci. Po trwającej 3 lata laserowej obróbce powstał 203 karatowy diament o szlifie gruszkowym, bez ani jednej skazy.

Hope

Od kiedy w XVII wieku trafił z Indii do Europy (podobno skradziony z posągu boga Ramy-Sity), przynosił nieszczęście niemal wszystkim swoim właścicielom. Ponad 45 karatowy, błękitny diament, przechodząc z rąk do rąk, niósł ze sobą nagłe i dramatyczne zgony (morderstwa, zagryzienie przez psy, samobójstwa, gilotynowanie i choroby), kradzieże, oszustwa, rozwody i wypadki. Dopiero jego ostatni prywatny właściciel przekazał kamień Instytutowi Smithsona w Waszyngotnie. Klątwa (prawdopodobnie) ustała. 

Star of South Africa

Odnalezienie tego diamentu w roku 1869 dało początek diamentowej gorączce w południowej Afryce. Pasterz, który odnalazł 83 karatowy diament, wymienił go na 500 owiec, 10 wołów i jednego konia. 

Cullinan

Trudno w to uwierzyć, ale w stanie surowym ten diament ważył aż 3 106 ct (miał rozmiary dużego grapefruita). Obróbka wymagała podzielenia go na dwie części i oba:  Cullinan I (530,20 ct)  i Cullinan II (317,50 ct) są teraz elementem angielskich klejnotów koronacyjnych.

Koh-i-noor

Wiedza o tym, kto i gdzie go znalazł, ginie w mrokach historii. Legendy mówią, że pojawił się on już dwa tysiące lat temu. Swoją drogę do współczesności przeszedł poprzez skarb Wielkich Mogołów, skarbce perskich szachów, ludy Afganistanu, Sikhów, by trafić wreszcie do korony królowej brytyjskiej. 

Taylor - Burton

Należał do gwiazdy Hollywood, Elisabeth Taylor. Ona sama otrzymała go w prezencie od męża, Richarda Burtona. Przez wiele lat skupiał na sobie uwagę bywalców balów po obu stronach Atlantyku, by w 1978 roku trafić na aukcję. Za samo obejrzenie kamienia potencjalny kupiec zapłacić musiał 2 500 USD. Ostatecznie diament, za cenę 3 milionów dolarów, nabył arabski szejk naftowy. Część tej kwoty gwiazda przeznaczyła na cele dobroczynne.


Adam Studziński

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (8)

dodaj komentarz
prestigeventures
Autor słusznie zauważa, że diamenty kolorowe są “niezmiernie rzadkie, a przez to i kilkakrotnie nawet droższe od ich bezbarwnych odpowiedników. Ze względu na swoją unikalność są zatem doskonałą inwestycją, a ze względu na cenę – inwestycją dla wybranych.  “ Roczne stopy zwrotu wahają się od 14% - 55%, dochodząc nawet do kilkuset Autor słusznie zauważa, że diamenty kolorowe są “niezmiernie rzadkie, a przez to i kilkakrotnie nawet droższe od ich bezbarwnych odpowiedników. Ze względu na swoją unikalność są zatem doskonałą inwestycją, a ze względu na cenę – inwestycją dla wybranych.  “ Roczne stopy zwrotu wahają się od 14% - 55%, dochodząc nawet do kilkuset procent rocznie przy odpowiedniej wielkości inwestycji.

Jeśli chodzi o diamenty kolorowe… rysy, wewnętrzne zabrudzenia czy wrostki nie mają tak wielkiego znaczenia jak przy diamentach bezbarwnych a nierzadko mogą zintensyfikować kolor kamienia, tym samym podnosząc jego wartość. Czystość diamentu kolorowego nie jest jedynie pobocznym wyznacznikiem jego wartości. Więcej info tutaj http://www.prestigeventures.pl/?q=klasyfikacja-diamentow

Zasada minimalnej inwestycji od 1ct w górę również tyczy się diamentów bezbarwnych. W związku z niesamowitą rzadkością występowania, diamenty kolorowe nadają się na inwestycję już od 0.15ct wzwyż. Ponieważ głównym wyznacznikiem ich wartości jest ich kolor i jego intensywność.

W swojej ofercie posiadamy kolorowe kamienie od 0.10 ct certyfikowane przez GIA, HRD lub IGI, z chęcią doradzimy Państwu najbardziej intratną inwestycję.
~mad
Zwracam uwagę ,że waga to urządzenie do pomiaru MASY.Stąd, 1 ct określa masę diamentu.
Do inwestowania najbardziej nadają się kamienie powyżej 2 ct,najwyższej jakości.,także o naturalnym zabarwieniu.Powód?
W przyszłości będa trudne do pozyskania
~Maniek
Waga jak sama nazwa mówi służy do ustalenia wagi, a nie masy. Waga jest zależna od grawitacji i na księżycu ta sama waga pokaże inny wynik niż na ziemi. Masa jest wartością bezwzględną i nie zależy od grawitacji.
~kaprikorn
Inwestowanie w węgiel? Może lepiej zainwestować w kopalnie.
~aristo
Diamenty inwestycyjne nie muszą mieć min. 1ct, nie wiem, czemu to autor podkreśla. Mogą mieć i 0,1ct, ważne, by miały dobre parametry. 0,5ct cieszą się najlepszą popularnością, ze względu na lepszą płynność niż 1ct. Problem właśnie jest w płynność. Kupując diament w firmach 'bulionych' po cenach nawet wyższych niż w cenniku Diamenty inwestycyjne nie muszą mieć min. 1ct, nie wiem, czemu to autor podkreśla. Mogą mieć i 0,1ct, ważne, by miały dobre parametry. 0,5ct cieszą się najlepszą popularnością, ze względu na lepszą płynność niż 1ct. Problem właśnie jest w płynność. Kupując diament w firmach 'bulionych' po cenach nawet wyższych niż w cenniku rapaporta, można zapomnieć o zysku na co najmniej kilka lat,. nawet przy trendzie wzrostowym, gdyż na wolnym rynku diamenty "chodzą" co najwyżej 30% tej ceny.
~Handlarz
Diamenty poniżej 1ct nie liczą sie na rynku ,taka jest prawda ,Aristo pisze o kamieniach 0.1ct to sa kamienie do wyrobów a nie inwestycje ,nie słyszałem żeby ktoś majątek trzymał w takich drobiazgach ,przedewszystkim najważniejsze jest gdzie i za ile kupujemy kamień ,jeżeli zdamy sie np na firmy duże z naszego rynku to możemy za Diamenty poniżej 1ct nie liczą sie na rynku ,taka jest prawda ,Aristo pisze o kamieniach 0.1ct to sa kamienie do wyrobów a nie inwestycje ,nie słyszałem żeby ktoś majątek trzymał w takich drobiazgach ,przedewszystkim najważniejsze jest gdzie i za ile kupujemy kamień ,jeżeli zdamy sie np na firmy duże z naszego rynku to możemy za naszego życia nietylko nic nie zarobić ale tez nie odzyskać zapłaconych pieniędzy ,sztuka jest kupic dobry kamień ,raczej powyżej 1ct za rozsądne pieniądze ,sa prywatne firmy mające doskonałych fachowców ,trudniaće sie handlem profesjonalnym diamentami/brylantami ,i to u nich należy szukać okazji do inwestycji ,tj rynek trudny i bez dobrej wiedzy możemy kupic kamień przedewszystkim poprawiany sztucznie ,lub z /co niestety / zdarza sie coraz cześciej z nierzetelna wycena ,wynikająca raz z nieznajomości przez niby experta tematu ,bo często taki znawca staje sie ----expertem---,,po partygoniowym kursie bez obycia z kamieniami ,lub zawyża wycenę żeby wziąć od klienta jak najwieksza marże za wystawienie certyfikatu ,ktory pózniej nietylko wzbudza śmiech ,przy chęci sprzedania kamienia ale tez nie oddaje faktycznej oceny diamentu/brylantu
~OSZUKANY odpowiada ~Handlarz
Dokładnie jest tak jak napisałeś! Mieszkamy w Irlandii i też się dałem nabrać na zakup niby super-okazyjny pierścionków z dużymi diamentami-mające do tego WYCENĘ RENOMOWANEJ firmy z UK...Po zakupie w NI i powrocie do Rep.Irlandii ... okazało się,że są to kamienie duze,ale NIC NIE WARTE, BO POPRAWIANE! Nikt ich tu, ani nawet w POLSCE Dokładnie jest tak jak napisałeś! Mieszkamy w Irlandii i też się dałem nabrać na zakup niby super-okazyjny pierścionków z dużymi diamentami-mające do tego WYCENĘ RENOMOWANEJ firmy z UK...Po zakupie w NI i powrocie do Rep.Irlandii ... okazało się,że są to kamienie duze,ale NIC NIE WARTE, BO POPRAWIANE! Nikt ich tu, ani nawet w POLSCE (gdzie dzwoniłem) nawet wycenic ich nie chciał! Po ostrej wojnie udało m się odzyskać od sprzedającej całą kasę-ale nauczka na marne nie poszła! Teraz trzymam się z daleka od wszelkich "OKAZJI"...
~ElDiamante odpowiada ~OSZUKANY
Otóż to. Złota zasada diamentowego biznesu jest taka że nie istnieje w tej branży coś takiego jak promocja czy wielka okazja. Jeśli diament jest zbyt tani pomimo świetnych parametrów, wiadomo że to sztuczny diament stworzony w 100% w laboratorium lub z poprawianą czystością bądź barwą.

Co do 0.1ct to nawet z czystością i
Otóż to. Złota zasada diamentowego biznesu jest taka że nie istnieje w tej branży coś takiego jak promocja czy wielka okazja. Jeśli diament jest zbyt tani pomimo świetnych parametrów, wiadomo że to sztuczny diament stworzony w 100% w laboratorium lub z poprawianą czystością bądź barwą.

Co do 0.1ct to nawet z czystością i barwą D/IF taki kamień jest co najwyżej dobry do biżuterii a nie jako inwestycja. Większego absurdu nie słyszałem. Minimum 1ct lecz najlepiej jeśli kamień ma 4-5ct D/IF lub FL , nie E, F- kolor czy czystość- VVS czy VS. Wtedy można nazwać to inwestycją na godnym poziomie. Po kilkunastu latach takowe kamienie będą coraz droższe z tego względu że w kopalniach jest coraz mniej wydobywanych diamentów i prędzej czy później takie kamienie zyskają dużo na wartości, bo kilku karatowy kamień z rzadką barwą i czystością D/IF będzie traktowany za jakiś czas jako unikat na równi z dzisiejszymi kolorowymi diamentami.

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki