REKLAMA
TYLKO U NAS

Strefa Czystego Transportu działa. Londyn wreszcie z czystszym powietrzem

2024-08-03 06:00
publikacja
2024-08-03 06:00

Do Londynu wjechało 200 tys. mniej samochodów od sierpnia 2023 r. - kiedy wprowadzono opłaty dla starych samochodów spalinowych. Miasto odnotowało znaczny spadek zanieczyszczenia powietrza - wynika z raportu ratusza.

Strefa Czystego Transportu działa. Londyn wreszcie z czystszym powietrzem
Strefa Czystego Transportu działa. Londyn wreszcie z czystszym powietrzem
fot. Oltion Bregu / / Pexels

Jakość powietrza w Londynie poprawia się szybciej niż na terenie całej Anglii. W sierpniu 2023 roku burmistrz Londynu Sadiq Khan rozszerzył strefę wolną od emisji zanieczyszczeń powietrza, tzw. Ultra low emission zone (Ulez), ze ścisłego centrum - na cały Londyn. Za wjazd do stolicy właściciele starych samochodów spalinowych muszą płacić 13 funtów dziennie. Z opłaty zwolnieni są posiadacze aut z silnikiem spalinowym, które nie są starsze niż 19 lat, i z silnikiem diesla nie starszym niż 9 lat.

W przedstawionym przez ratusz raporcie stwierdzono, że po pierwszych sześciu miesiącach od poszerzenia strefy Ulez poprawa jakości powietrza w Londynie przekroczyła cele ustalone w konsultacjach przed wdrożeniem nowych zasad w ubiegłym roku. Poziomy zanieczyszczenia pyłami w postaci emisji PM2.5 pochodzącymi z samochodów są o 22 proc. niższe niż przed rozszerzeniem strefy. Całkowite emisje tlenków azotu wyniosły 424 tony i były o 13 proc. niższe, niż przewidywano.

"Raport pokazuje, że Ulez działa nawet lepiej, niż oczekiwano. Rozszerzenie strefy na cały Londyn już ma znaczący wpływ – obniża poziomy zanieczyszczenia i daje czystsze powietrze milionom londyńczyków. Jesteśmy na dobrej drodze, aby do 2025 r. - 184 lata wcześniej, niż przewidywano – jakość powietrza nie przekraczała ustalonych norm" – powiedział Sadiq Khan, cytowany przez "The Guardian".

Na terenie objętym strefą Ulez mieszka 9 mln ludzi.

"Wiemy, że toksyczne powietrze wiąże się ze zwiększonym ryzykiem astmy, raka i demencji, oraz że nieproporcjonalnie dotyka uboższych mieszkańców Londynu oraz osoby z mniejszości etnicznych. Dlatego tak dobrze patrzy się na wyniki tego raportu" – powiedziała Christina Calderato, dyrektor ds. strategii transportu miejskiego (Tfl).

Władze Londynu wydały 184 mln funtów na program złomowania samochodów, w ramach którego wpłynęło 53 tys. wniosków.

Silviya Barrett, dyrektor ds. polityki w Campaign for Better Transport, powiedziała Guardianowi, że kolejnym krokiem w walce o czyste powietrze będzie podjęcie wysiłków inwestycyjnych na rzecz zmniejszenia tłoku w środkach transportu publicznego.

"The New York Times" przypomniał, że poszerzenie strefy Ulez przez burmistrza Londynu było politycznie trudną decyzją. "Przeciwnicy Khana z Partii Konserwatywnej krytykowali jego decyzję, mówiąc, że przyniesie trudności finansowe w czasie rosnących kosztów życia. Nawet niektórzy politycy z jego własnej Partii Pracy nawoływali do ostrożności. Następnie odbyły się wybory. Khan wygrał, zdobywając trzecią kadencję jako burmistrz Londynu" – czytamy na łamach gazety.

BBC podało, że rozszerzenie strefy Ulez przyniosło miastu ponad 130 milionów funtów. Jednak zarządzający programem dyrektorzy transportu miejskiego przewidują, że do 2026 r. miasto nie będzie już pobierać opłat z tytułu Ulez, ponieważ wszystkie samochody będą spełniać normy.

Przykładem innego miasta, które od 2007 r. utrzymuje opłatę za wjazd do centrum, jest Sztokholm. Badanie z 2018 r. wykazało, że zanieczyszczenie powietrza zmniejszyło się nawet o 15 proc. To z kolei miało wpływ na mniejszą liczbę ostrych ataków astmy wśród małych dzieci.

Dziennikarze "The New York Times" zwracają uwagę, że Nowy Jork jest miastem, w którym od dziesięcioleci mówi się o wprowadzeniu opłaty za wjazd do miasta, ale nikt nie odważył się zrealizować tego pomysłu.

"Oczekiwano, że opłata zmniejszy zatłoczenie w Manhattanie i przyniesie miliard dolarów rocznie na poprawę transportu publicznego. Plan ten został nagle zawieszony w czerwcu przez gubernator Kathy Hochul (Partia Demokratktyczna). Powiedziała, że stworzy to trudności finansowe dla niektórych kierowców. Jednak niektórzy jej krytycy twierdzili, że ugięła się, ponieważ było to politycznie ryzykowne w kluczowym roku wyborczym" – napisali dziennikarze gazety "The New York Times". (PAP)

Autorka: Urszula Kaczorowska

uka/ zan/

Źródło:PAP
Tematy
Najlepsze konta premium – wrzesień 2025 r.
Najlepsze konta premium – wrzesień 2025 r.
Advertisement

Komentarze (16)

dodaj komentarz
kaczyslaw_
Jak już ktoś niżej wspomniał - covidowy lockdown nie spowodował poprawy jakości powietrza, ale strefy czystego transportu już tak.

Komu tę tępą propagandę wciskają?
bangladesznadwisla
Świetnie to przeprowadzili
men24a
U nas w szał by wpadł suweren gdyby nie mógł wjechać do miasta swoim 20 letnim passatem z wyciętym filtrem.
Myśliciele pokroju starego Dudy lubią oddychać spalinami aby organizm się wzmocnił.
I jeszcze by się szeroko śmiał a żeby polepione rtęciowym amalgatytem, którego znów Unia mu go zakazuje !
roza_von_tusk
Planeta płonie przez ludzi, więc dopóki się nie eksterminuje całą europejską populację to będzie kataklizm. Azjaci tego nie rozumieją więc oni przeżyją.
fiat126p
Ciekawe, bo w Niemczech strefy likwidują. Uzasadnienia są "z obu stron barykady":
1. Spełniły swoją rolę, zmniejszyły ilość "smrodzących" samochodów do ok. 3%.
2. Redukcja rzeczywistych (zmierzonych) zanieczyszczeń była znacznie miejsza niż prognozowana, zdarzało się, że była mniejsza w miastach które miały
Ciekawe, bo w Niemczech strefy likwidują. Uzasadnienia są "z obu stron barykady":
1. Spełniły swoją rolę, zmniejszyły ilość "smrodzących" samochodów do ok. 3%.
2. Redukcja rzeczywistych (zmierzonych) zanieczyszczeń była znacznie miejsza niż prognozowana, zdarzało się, że była mniejsza w miastach które miały bardziej rygorystyczne zasady.
Punkt 2. pod rozwagę naszym czynownikom i wyborcom do rad miejskich.
samsza
Był artykuł że naukowcy odkryli, że prażące się na słońcu drzewa psują powietrze.
Nie podaliście ile ubyło tam drzew.
klimaciarz
Strefy będą poszerzać a normy samochodów, które mogą wjechać do nich, będą podnosić, do momentu, aż wszyscy obywatele (czyt. owce) zostaną upchani do zbiorkomów i na rowery. Samochodami, oczywiście elektrycznymi, będą jeździć politycy (czyt. pasterze owiec). Parafrazując słowa Babiarza "to jest ta wizja ekologizmu, która ma Strefy będą poszerzać a normy samochodów, które mogą wjechać do nich, będą podnosić, do momentu, aż wszyscy obywatele (czyt. owce) zostaną upchani do zbiorkomów i na rowery. Samochodami, oczywiście elektrycznymi, będą jeździć politycy (czyt. pasterze owiec). Parafrazując słowa Babiarza "to jest ta wizja ekologizmu, która ma ogarnąć cały świat. To jest wizja komunizmu, niestety" :D
zoomek
Pamiętajmy też że owce kończą w rzeźni po latach strzyżenia.
klimaciarz
W trakcie pandemii, praktycznie do zera, spadł ruch samochodowy w wielu wielkich miastach europejskich, z powodu "lockdownów" i badania wykazały, że nie miało to wpływu, na jakość powietrza. Było na ten temat, dużo artykułów.

Powiązane: Wielka Brytania

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki