Broń przeciwlotnicza, swego rodzaju wyrzutnie... Służby zabezpieczyły broń pozostawioną bez nadzoru w hangarze na lotnisku na Podkarpaciu. Sprzęt nie należy do polskiego wojska. Pochodzi od podmiotu prywatnego posiadającego koncesję na handel bronią - potwierdził rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński.


Sprawą zajmuje się przemyska prokuratura i Centralne Biuro Śledcze Policji, bazując na materiałach Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Znaleziona broń nie należy do Ministerstwa Obrony Narodowej ani polskiego wojska, co potwierdził PAP rzecznik resortu Janusz Sejmej.
Dobrzyński wyjaśnił, że sprzęt pochodzi od podmiotu prywatnego, który ma koncesję na handel bronią.
‼️8 kontenerów (od kilku tygodni) z bronią czy środkami bojowymi w „polu” 💥 „ZAGUBIONE” ⁉️ Miały być odebrane ❓❓❓Kilkanaście km od granicy z Ukrainą ? Panie premierze, dlaczego dopiero teraz, po wyborach… 👇👇👇 pic.twitter.com/NIGg6HMWor
— Gen. bryg. pilot r. Dariusz Wroński (@Aeromobilny) June 4, 2025
Dobrzyński ws. broni znalezionej na Podkarpaciu: To broń przeciwlotnicza
Broń przeciwlotnicza, swego rodzaju wyrzutnie - powiedział rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński pytany o to, jaki rodzaj broni został znaleziony w hangarze na lotnisku na Podkarpaciu. Dodał, że według jego wiedzy broń miała trafić na Ukrainę.
Porównał tę broń "do tego - co były komendant policji Szymczyk przywiózł z Ukrainy i odpalił w Komendzie Głównej Policji".
Zaznaczył, że z informacji, które posiada, broń ta powinna wyjechać na Ukrainę.
"Magazyn nie był nadzorowany, co jest skandalem. Tego typu broń musi być odpowiednio przechowywana i dozorowana" - podkreślił.
Niezabezpieczone kontenery z bronią znaleziono na terenie aeroklubu w Laszkach. Dobrzyński oraz rzecznik MON Janusz Sejmej podkreślili, że broń nie należy do polskiego wojska.
Szanowni Państwo,
— Ministerstwo Obrony Narodowej 🇵🇱 (@MON_GOV_PL) June 4, 2025
informujemy, że znalezione w miejscowości Laszki na Podkarpaciu kontenery z amunicją i bronią NIE SĄ własnością Wojska Polskiego. Odpowiednie służby zabezpieczają miejsce i sprzęt.
W tej sprawie należy kontaktować się z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i… pic.twitter.com/xVoVaD04ps
Jako pierwsza o sprawie poinformowała Telewizja Republika, według której kontenery znaleziono na terenie aeroklubu w Laszkach. RMF FM podało z kolei, że znaleziony sprzęt to systemy przeciwlotnicze.
Śledztwo w sprawie sprzętu obronnego ujawnionego na terenie lądowiska w Laszkach na Podkarpaciu trwa od ponad tygodnia - podała w środę Prokuratura Okręgowa w Przemyślu. Prowadzone jest w kierunku nielegalnego posiadania broni i amunicji i jej magazynowania przez prywatną spółkę.
Jak podała w środę w komunikacie rzeczniczka przemyskiej prokuratury Marta Pętkowska, śledztwo zostało wszczęte 27 maja z zawiadomienia Delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Rzeszowie.
„Śledztwo dotyczy nielegalnego posiadania broni i amunicji i jej magazynowania przez spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością na terenie miejscowości Laszki, tj. przestępstwa z art. 263 par. 3 k.k.” – podała prokurator. Grozi za to kara grzywny, ograniczenia albo pozbawienia wolności do lat 2.
Pętkowska zaznaczyła, że kontenery są wywożone w miejsce do tego przeznaczone.
„Jak wynika z dotychczasowych ustaleń zabezpieczona przez CBŚP broń i amunicja nie pochodzą z zasobów polskiej armii. Trwają czynności mające ustalić źródło jej pochodzenia i odbiorcę. Na miejscu realizowane są czynności z udziałem biegłych z Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia” – dodała.(PAP)
huk/ al/ mas/ agzi/ mhr/\