REKLAMA

Zarobki w finansach. Porównanie miast

Zuzanna Brud2014-02-18 06:00
publikacja
2014-02-18 06:00

Od 2.500 do nawet 25.000 zł brutto można zarobić pracując w branży finansowej. Najgorzej opłacane stanowisko to windykator, a najlepiej menedżera ds. rynków kapitałowych lub podatków.

zarobki w branży finansowej 2014
Źródło: Thinkstock

Rok 2013 był trudnym okresem dla branży finansowej. Kryzys finansowy odbił się nie tylko na sektorze finansowym, ale również na całej gospodarce. Kilka fuzji i przejęć wśród czołowych instytucji finansowych również skutkowało zmianami na rynku - zdublowane stanowiska zmusiły organizacje do zwolnień pracowników o niższych kwalifikacjach bądź krótszym stażu pracy. Obniżono też średnie płace w sektorze finansowym – czytamy w najnowszym raporcie płacowym CPL Jobs.

Najbardziej poszukiwani pracownicy w 2013 roku

W 2013 roku powodzeniem wśród rekruterów cieszyła się metoda direct searchu. Wiele firm z branży finansowej poszukując pracowników o unikalnych na rynku kwalifikacjach rezygnowało z tradycyjnych metod poszukiwania kandydatów na rzecz odpowiedniego zmapowania rynku i dotarcia za pomocą aktywnego cold callingu do najlepszych specjalistów, którzy niekoniecznie aktywnie poszukują pracy.

Za pośrednictwem direct search najczęściej poszukiwano pracowników na stanowiska: dyrektor finansowy, kontroler finansowy, specjaliści ds. sprzedaży (różne, często trudne lokalizacje) oraz stanowiska, które charakteryzują się ograniczoną ilością dostępnych na rynku kandydatów np. makler papierów wartościowych, specjalista ds. emisji obligacji, ekspert ds. restrukturyzacji.

— Prognozy na kolejne lata dla sektora finansowego kształtują się dość pozytywnie. Firmy z branży będą poszukiwać osób o rzadko spotykanych kompetencjach. Co więcej, osoby zajmujące się aktywną sprzedażą usług finansowych i odnoszące oczekiwane efekty, również nie powinny mieć trudności ze znalezieniem pracy — mówi Magdalena Kamińska, Recruitment Consultant z CPL Jobs.

Ile zarabia się w finansach?

Najmniej, bo od 2500 zł do 4500 zł brutto zarabiają windykatorzy. Nieco więcej specjaliści ds. roszczeń, analitycy należności, księgowi niższego szczebla czy specjaliści ds. płac. Najwyższe wynagrodzenie – sięgające 20-25 tys. zł - można zdobyć na stanowisku menedżera ds. rynków kapitałowych czy podatków, dyrektora finansowego czy ds. controllingu.

Jak kształtują się stawki wynagrodzenia w wybranych miastach na poszczególnych stanowiskach?

Warszawa »

Wrocław »

Łódź »

Gdańsk »

Szczecin »

Katowice »

Kraków »

Poznań »

Zuzanna Brud, Bankier.pl

Komentuje Łukasz Piechowiak, główny ekonomista Bankier.pl
Łukasz Piechowiak

Wynagrodzenia w finansach są imponujące

W zasadzie w sektorze finansowym nie ma górnego limitu zarobków. Modalne wynagrodzenie w Polsce wynosi 1,6 tys. zł netto. Pensja minimalna to nieco ponad 1,2 tys. zł na rękę. Słowem, pensje w Polsce są bardzo niskie. Zestawiając je z wynagrodzeniami osób pracujących w finansach, można się zbulwersować. Niestety, dane podawane w tabeli nie zawsze znajdują odzwierciedlenie w rzeczywistości. Dotyczą one tylko dużych korporacji. Księgowa w małym biurze rachunkowym ma szczęście, jeśli dostanie 1,6 tys. zł na rękę. Statystycznie w przedsiębiorstwach zatrudniających więcej niż 9 pracowników pracuje nieco ponad 5 mln ludzi. W wielkich instytucjach finansowych łącznie ok. 100 tys. osób.


Źródło:
Tematy
Ranking kont osobistych dla młodych – listopad 2023 r.

Ranking kont osobistych dla młodych – listopad 2023 r.

Komentarze (15)

dodaj komentarz
~janek
zgadzam się z przedmówcą. moralność i etyka w finansach nie istnieje.
liczy się tylko cash, a klientom mówi się to co chcą usłyszeć, bo liczy się tylko cash.

http://historietfi.pl/2013/10/investor-fiz/

czy to dobre czy to złe ? trudno powiedzieć, ważne aby być po właściwej stronie i nie dać się naciągnąć i wiedzieć
zgadzam się z przedmówcą. moralność i etyka w finansach nie istnieje.
liczy się tylko cash, a klientom mówi się to co chcą usłyszeć, bo liczy się tylko cash.

http://historietfi.pl/2013/10/investor-fiz/

czy to dobre czy to złe ? trudno powiedzieć, ważne aby być po właściwej stronie i nie dać się naciągnąć i wiedzieć kiedy wyjść.......
~high pressure sales
Sprzedaż produktow finansowych to najbardziej wątpliwe moralnie zajęcie, jakie znam. Nie trzeba mieć jakichkolwiek kwalifikacji, tylko jedną umiejętność.. Wciskania wszelkimi możliwymi sposobami produktów zyskownych dla instytucji. W przyrodzie rzeczy nie pojawiają się znikąd. Skoro nie musisz miec kwalifkacji, to dlaczego zarabiasz Sprzedaż produktow finansowych to najbardziej wątpliwe moralnie zajęcie, jakie znam. Nie trzeba mieć jakichkolwiek kwalifikacji, tylko jedną umiejętność.. Wciskania wszelkimi możliwymi sposobami produktów zyskownych dla instytucji. W przyrodzie rzeczy nie pojawiają się znikąd. Skoro nie musisz miec kwalifkacji, to dlaczego zarabiasz więcej? Bo zarabiasz kosztem klienta. Chociaz jak tak się zastanowic dłużej.. Skoro klienci sie nie znaja i nie czytaja umow, to tylko ich wina. Nikt o zdrowych zmyslach przeciez nie obwinia drapieznika ze dopada slabą tudzież ranną ofiarę..
~Sorien
Podawanie zarobków kwotą brutto jest jak obliczenie długości penisa od kręgosłupa...
~Bankster
Pokażcie mniejsze miasta typu Legnica, Bolesławiec, Oława czy Iława - tam też są banki. I pokażcie ile się zarabia na tzw. froncie a nie na zapleczu. Jak zwykle artykuł z doopy wzięty.
~szefuf
Oczywiście, że zarobki są inne, ale to chyba normalne?
Widziałem kiedyś zarobki ludzi w banku w Sanoku. Nie powalały.
~zołza
specjalista ds.pop***dolingu :)))
~szpak
Odwrocona piramida najwieksze pasozyty zarabiaja najwiecej
~Grzechu comeback
Oj, dyrektorzy od ryzyka to może i mają jakąś tam pensję, ale prowizji to już raczej nie, bo od czego? Ci od ryzyka są od hamowania sprzedaży a nie jej ciągnięcia.
Tak czy siak, nikt nie dostanie takiej odprawy jak prezes, np Bielecki. Nie wiem czy trafiły się choć 2 szóstki w lotto, tej wielkości jak jego "gaża" :)
Dobry
Oj, dyrektorzy od ryzyka to może i mają jakąś tam pensję, ale prowizji to już raczej nie, bo od czego? Ci od ryzyka są od hamowania sprzedaży a nie jej ciągnięcia.
Tak czy siak, nikt nie dostanie takiej odprawy jak prezes, np Bielecki. Nie wiem czy trafiły się choć 2 szóstki w lotto, tej wielkości jak jego "gaża" :)
Dobry analityk (od ryzyka) jest w stanie każdą analizę czymś poprzeć, więc "direkt sercz" pewnie szuka takich giętkich właśnie, którzy sprzedaży nie będą przeszkadzać a z drugiej strony "kontroling" się nie będzie czepiał a z trzeciej da sobie radę z KNF ;)

~Grzechu comeback
"cold callingu, direct searchu,zmapowania rynku,controllingu"
Wszystko ma swój odpowiednik w języku polskim. Trzeba tylko trochę książek poczytać by słownictwo oraz giętkość języka mieć opanowane.
Obawiam się, że teksty np niemieckie czy francuskie nie są tak napakowane angielszczyzną.
Kiedyś to nasza Rzeczpospolita
"cold callingu, direct searchu,zmapowania rynku,controllingu"
Wszystko ma swój odpowiednik w języku polskim. Trzeba tylko trochę książek poczytać by słownictwo oraz giętkość języka mieć opanowane.
Obawiam się, że teksty np niemieckie czy francuskie nie są tak napakowane angielszczyzną.
Kiedyś to nasza Rzeczpospolita już przerabiała, tylko wtedy francuski był w modzie. Trochę angielski też, bo biedny Staś Wokulski musiał za buraka robić, gdy jego luba na angielski przeszła razu pewnego.
Trzeba być wyjątkowym frajerem, by za takie artykuły płacić. Ja bym za publikację czegoś takiego kazał dopłacać



Powiązane: Praca

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki