Według GUS, w ciągu ostatnich 12 miesięcy żywność zdrożała o 7,3 proc. Znacznie więcej od innych towarów. W tym samym czasie inflacja wyniosła "tylko" 4,2 proc. Według GUS, w porównaniu do ubiegłorocznej Wielkanocy najbardziej zdrożały jaja, babka, schab z kością, biała kiełbasa, chleb, masło i majonez.
Najwięcej na święta wydadzą mieszkańcy mniejszych miejscowości. W dużych miastach, gdzie jest większa konkurencja, ceny są nieco niższe.
Średnie krajowe ceny można zobaczyć w sklepach woj. łódzkiego. W ubiegłym roku 10 jaj kosztowało tu średnio 3,70 zł, obecnie już 4,10 zł. Paczka masła zdrożała średnio o ponad 12 proc. i kosztuje 3,94 zł, cena półkilogramowego bochenka chleba wzrosła z 1,49 do 1,74 zł (17 proc.). Kilogram babki przed ubiegłoroczną Wielkanocą kosztował 13,69 zł, obecnie 15,06 zł (10 proc.). Za kilogram szynki gotowanej zapłacimy 19,93 zł (wzrost 6 proc.). Mąka poznańska zdrożała z 1,71 zł do 1,97 zł (5 proc.).
Wzrosły też ceny innych produktów potrzebnych do przygotowania świątecznej uczty. Litr oleju zdrożał o blisko 20 proc. i kosztuje 5,74 zł, mały słoik majonezu jest droższy o 9 proc., trzeba za niego zapłacić 2,59 zł, słoiczek chrzanu podrożał z 1,95 do 2,07 zł (6 proc.). Właściciele sklepów zapewniają, że starają się zbytnio nie podwyższać cen, że by nie stracić klientów. - Staram się przez cały rok utrzymywać stałą cenę na ten produkt, nawet kosztem niższej marży - zapewnia Andrzej Prusinowski, właściciel sklepu mięsnego Byk w Łodzi. - Ale i tak nie wiele mogą zrobić. Przed rokiem kilogram schabu z kością sprzedawałem za 11,90 zł, teraz jest 13,30. Nieznacznie zdrożała za to biała kiełbasa z 14,90 do 14,99 zł.
Do tej pory po świętach żywność zwykle taniała. Teraz jednak, zdaniem ekonomistów, ma być inaczej. Dlaczego? Na podwyżki cen żywności wpływ mają różnorodne czynniki. Mąka, chleb i przetwory mączne są drogie w całej Europie, bo ubiegłoroczne zbiory były bardzo niskie.
Z innego powodu zdrożał nabiał. - Rośnie konsumpcja w krajach rozwijających się m.in. Indiach i Chinach - informuje Dariusz Winek, główny ekonomista Banku Gospodarki Żywnościowej. - Duży popyt wystąpił też na rośliny oleiste, np. kukurydzę, soję, co wpłynęło na wysokie ceny tłuszczy. Ceny mięs wywindowały drogie pasze, a owoców słabe zbiory spowodowane majowymi przy-mrozkami.
Ekonomiści nie mają dla nas zbyt dobrych wieści, po świętach żywność nadal będzie drożeć. Dotyczy to zwłaszcza mięsa. Jego ceny wzrosną do końca roku o 10 proc. z powodu drogich pasz - przewiduje Winek. - Rośliny oleiste, a więc i ich przetwory zdrożeją nawet o 15 proc. Wpływa na to coraz większe zastosowanie biopaliw.
Specjaliści prognozują za to spadek cen nabiału, co wiąże się z większymi kwotami mlecznymi. Jeśli dopisze pogoda i nie będzie już mrozu, stanieją owoce i warzywa.
POLSKA Dziennik Zachodni
Alicja Zboińska, współp. Piotr Brzózka