Te same świnki, koty i maślaki. Podobna grafika i wiele ukradzionych pomysłów. Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne oskarżają Ministerstwo Edukacji Narodowej o plagiat. MEN nie zgadza się z zarzutami.
Przedmiotem sporu jest opracowywany przez resort podręcznik dla klas 1-3. Ministerstwo niedawno przedstawiło niektóre rozwiązania. Zdaniem przedstawicieli wydawnictwa, 30 procent ministerialnego podręcznika to niemalże kopia starszych podręczników i plagiat projektów, które miały zostać wydane w przyszłym roku. Zdaniem przedstawicieli wydawnictwa, jednym z najbardziej rażących przykładów, są plansze do nauki litery "ś". W projektowanym przez MEN podręczniku, są one ilustrowane komiksem o ślimaku i maślaku. Wydawcy wskazują, że niemal identyczna ilustracja znajduje się w podręczniku wydanym przez WSIP w 1993 roku.
Wydawnictwo żąda wycofania spornych treści z nowego podręcznika. Nie wyklucza też pozwu sądowego. Prezes wydawnictwa Jerzy Garlicki poinformował, że napisał pismo do Joanny Kluzik - Rostkowskiej, w którym prosi o spotkanie i rozmowę w sprawie kształtu nowego elementarza.
Źródło: Thinkstock
Przedstawiciele resortu odpowiadają, że zarzuty wydawnictwa to insynuacje. Rzeczniczka ministerstwa Joanna Dębek argumentuje, że wydawcy od dawna starają się storpedować pomysł, by do szkół trafił jeden, darmowy, napisany w ministerstwie podręcznik dla klas 1-3. Rzeczniczka przyznaje jednak, że karta z komiksem o ślimaku zostanie wycofana z ostatecznej wersji elementarza. Nie jest to jednak skutek publicznie formułowanych oskarżeń, lecz rezygnacja z nauki litery "ś" na tym etapie edukacji. Joanna Dębek twierdzi też, że wydawnictwo wysuwa bardzo poważne zarzuty, ale argumenty ma bardzo wątłe.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/A. Pszoniak/kawo