"To co zobaczyliśmy w Stanach Zjednoczonych - te ogromne kolejki. Było wiele informacji o tym, że wielu ludzi nie zdążyło oddać głosu"- mówił szef rosyjskiej grupy roboczej Maksym Grigoriew. W związku z tym wielu obywateli USA nie mogło spełnić swojego obywatelskiego obowiązku.
Grigoriew mówił także o nieprzygotowaniu członków komisji wyborczych, którzy często nie byli w stanie odpowiedzieć na najprostsze pytania wyborców, np. o to, czy można robić zdjęcia w lokalach wyborczych. "U nas nie ma takich kolejek, chociaż jest podobna liczba glosujących, jest więcej lokali"- wskazywał.
Z kolei szef rosyjskiej roboczej grupy ds.współpracy międzynarodowej i dyplomacji Aleksander Sokołow przyznał, że w wyborach amerykańskich poraziła go wysoka aktywność obywatelska i wiara głosujących w to, że od ich głosu wiele zależy.
Ria Nowosti/IAR/dyd
Źródło:IAR