Idea pomagania kredytobiorcom znajdującym się w tarapatach jest szczytna, ale zawsze budzi sporo kontrowersji. Za przykład może posłużyć ostatnie zamieszanie wokół kredytobiorców spłacających kredyty walutowe.
Wówczas toczyły się dyskusje na temat tego, jak umorzyć część długów i odciążyć osoby spłacające kredyty w CHF. Larum podnieśli kredytobiorcy spłacający kredyty w PLN, którzy od początku musieli płacić wyższe raty i czuli się poszkodowani.
W przypadku funduszu wsparcia sytuacja wygląda jednak inaczej. Pomoc kierowana będzie do kredytobiorców mających problemy ze spłatą, ale nie będzie to forma darowizny. Pieniądze trzeba będzie później oddać.
W trakcie spłacania zobowiązania kredytobiorca będzie mógł liczyć na wsparcie w wysokości 1,5 tys. zł przez okres 18 miesięcy. Spłatę wsparcia trzeba będzie rozpocząć po dwóch latach, a pożyczoną sumę będzie można rozłożyć na maksymalnie 8 lat. Jeśli kredytobiorca wykorzysta maksymalną kwotę – 27 tys. zł i rozłoży spłatę na 96 miesięcy, to rata wyniesie 282 zł. Będzie to kwota, którą trzeba będzie spłacać równocześnie ze standardowymi ratami kredytu hipotecznego. Oznacza to, że po 2 latach miesięczne obciążenie z tytułu rat wzrośnie.
Artykuł jest komentarzem do "Państwo wesprze kredytobiorców w trudnej sytuacji".



























































