Podatek od smartfonów, czyli opłata reprograficzna, ponownie budzi emocje, choć nowe przepisy jeszcze nie weszły w życie. Przedstawiciele twórców i producentów wystosowali list otwarty do minister kultury Marty Cienkowskiej, w którym apelują o szybką nowelizację rozporządzenia i przekazanie podziału opłat sprawdzonym organizacjom.


Pod apelem podpisali się prezesi i dyrektorzy 19 organizacji kultury, m.in. Polskiej Gildii Reżyserów Polskich, Izby Wydawców Prasy, Polskiej Izby Książki, Związku Producentów Audio-Video czy Związku Kompozytorów Polskich. W dokumencie zwrócono uwagę, że Polska jako jedno z nielicznych państw od kilkunastu lat nie zaktualizowało listy urządzeń służących do kopiowania utworów, a także nośników do ich utrwalania w ramach "użytku osobistego".
Kultura generuje 4% PKB
Autorzy listu pozytywnie oceniają projekt Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, podkreślając rolę branży kulturalnej zarówno w zachowaniu polskiej tożsamości narodowej, jak i dla bezpieczeństwa poprzez walkę z dezinformacją. Sektor generuje ok. 4% PKB i zatrudnia ponad 300 tys. osób, a w ocenie organizacji "Inwestowanie w kulturę to więc nie tylko decyzja o charakterze symbolicznym, lecz także strategiczny wybór rozwojowy państwa, także dlatego ww. rozporządzenie wymaga pilnej aktualizacji."
Środki z opłaty reprograficznej według sygnatariuszy apelu zapewnią realne wsparcie twórcom i producentom, a dzięki tzw. mechanizmowi solidarnościowemu nie obciążą budżetu państwa. Sektor kultury postuluje, aby prawo do inkasa i repartycji posiadały rzetelne i sprawdzone organizacje, które będą opierać się na danych rynkowych.
Czym jest opłata reprograficzna?
Nowelizacja rozporządzenie MKiDN ma dotyczyć określenia kategorii urządzeń i nośników służących do utrwalania utworów oraz opłat od tych urządzeń i nośników z tytułu ich sprzedaży przez producentów i importerów, czyli opłaty reprograficznej. Jest ona wypłacana twórcom jako wynagrodzenie za powielanie ich utworów na własne potrzeby użytkowników, ale od 2008 r. nie była aktualizowana i obejmowała dość przestarzały sprzęt, np. odtwarzacze kaset video, nagrywarki DVD czy faksy. Resort kultury w projekcie uaktualnił listę urządzeń, wprowadzając na nią np. telewizory czy telefony komórkowe, przez co opłata reprograficzna została nazwana "podatkiem od smartfonów".
Od 1 stycznia 2026 r., kiedy nowe rozporządzenie ma wejść w życie, opłatę w wysokości 1% poniosą producenci i importerzy smartfonów i tabletów o pojemności od 32GB, komputerów, telewizorów z wbudowaną pamięcią, dyski twarde i karty pamięci, z kolei dla pozostałych urządzeń ustalono maksymalnie 2% opłatę. Wpływy z "podatku od smartfonów" mogą wynieść nawet 150 - 200 mln zł i - jak zapewnia ministerstwo - nie zostaną przerzucone na klientów.