REKLAMA

Wojna celna staje się faktem. Potężna wyprzedaż akcji na Wall Street

Krzysztof Kolany2025-04-04 22:06główny analityk Bankier.pl
publikacja
2025-04-04 22:06

Wymiana „celnych” ciosów pomiędzy rządami Stanów Zjednoczonych i ChRL znokautowała nowojorskie giełdy. S&P500 i Nasdaq odnotowały najsilniejsze spadki od 2020 roku. Rynek jest przerażony wizją globalnej wojny handlowej i powtórką Wielkiego Kryzysu.

Wojna celna staje się faktem. Potężna wyprzedaż akcji na Wall Street
Wojna celna staje się faktem. Potężna wyprzedaż akcji na Wall Street
/ AKG Images

Indeks S&P500 zakończył piątkową sesję na poziomie 5 074,08 pkt., co oznaczało spadek aż o 5,97% po bardzo silnej zniżce o 4,84% zanotowanej dzień wcześniej. Nasdaq Composite zanurkował o 5,82% i finiszował z wynikiem 15 587,79 pkt. po tym, jak w czwartek oddał blisko 6%. Średnia przemysłowa Dow Jonesa poszła w dół o 5,50% i po raz pierwszy od sierpnia wylądowała poniżej 40 000 punktów. Były to najsilniejsze spadki na Wall Street od 5 lat – czyli od czasów covidowej paniki.

Skala i impet przeceny amerykańskich akcji to jedno, ale jej piątkowa powszechność to rzecz nieczęsto spotykana. Praktycznie cały rynek barwił się na czerwono. Lista wielkich korporacji ze spadkiem kapitalizacji rzędu 5-9% była zbyt długa, by był sens ją wymieniać. Wszystkie sektory rynku świeciły się na czerwono. Tak samo jak wszystkie największe spółki. W całym indeksie S&P500 przed przeceną uchowało się zaledwie 14 walorów, czyli niespełna 3%.

TradingView

Podobnie jak w czwartek przyczyną tak panicznej wyprzedaży akcji były wydarzenia na froncie wojen celnych prezydenta Donalda Trumpa. Gospodarz Białego Domu „krzyczał” do inwestorów, że „moja polityka nigdy się nie zmieni” i zażądał od prezesa Rezerwy Federalnej obniżenia stóp procentowych.

- To byłby doskonały czas, aby prezes Fed Jerome Powell obniżył stopy procentowe. Zawsze jest 'spóźniony', ale teraz mógłby szybko zmienić swój wizerunek. Ceny energii spadły, stopy procentowe spadły, inflacja spadła, nawet jaja spadły o 69 proc., a liczba miejsc pracy wzrosła, wszystko to w ciągu dwóch miesięcy - wielka wygrana dla Ameryki - napisał na platformie Truth Social Trump.

Akurat dziwnym przypadkiem tego samego dnia wypowiadał się sam Jerome Powell. Szef Fedu wskazywał na „większe niż oczekiwano” pogorszenie danych makroekonomicznych, w tym wyższą inflację i wolniejszy wzrost. Uznał jednak, że byłoby „zbyt wcześnie”, aby bank centralny wkroczył do akcji. Tymczasem na rynku spekulowano nawet o „awaryjnej” obniżce stóp procentowych na niezapowiedzianym posiedzeniu FOMC.  Rynek terminowy nadal jednak wycenia, że do kolejnego cięcia stóp w Fedzie dojdzie dopiero w czerwcu. Ale już na przeszło 25% wyceniane jest prawdopodobieństwo obniżki stóp od razu o 50 pb. – wynika z obliczeń FedWatch Tool.

Tymczasem z polityką Donalda Trumpa nie zamierzają patyczkować się Chińczycy, którzy w piątek zagrozili wprowadzeniem równie wysokich, 34-procentowych – ceł na cały amerykański import. I to praktycznie natychmiast, bo od 10 kwietnia. W zasadzie jesteśmy o krok od globalnej wojny handlowej. Takiej w stylu lat 30-tych XX wieku, która wpędziła w świat w Wielką Depresję i poprzedziła II wojnę światową. Wtedy też zresztą zaczęli Amerykanie wprowadzając katastrofalną w skutkach ustawę Smoota-Hawleya. To właśnie zaporowe cła importowe w USA – a nie krach na Wall Street – zrodziły Wielki Kryzys.

CNN

Biorąc to wszystko pod uwagę należy zaznaczyć, że na nastroje na Wall Street są już tak fatalne, iż dużo gorsze już być nie mogą. Popularny barometr Fear & Greed Index autorstwa CNN spadł w piątek do zaledwie 4 (słownie: czterech) punktów, wskazując na „eksremalny strach”. Wskaźnik ten może przybierać wartości od 0 do 100. Zatem dużo gorzej być już nie może – przynajmniej według wskazań tego przyrządu.

Warto też odnotować, że spadków na Wall Street nie zatrzymały nawet nadspodziewanie mocne dane z amerykańskiego rynku pracy. Co prawda drugi miesiąc z rzędu wzrosła stopa bezrobocia, ale przyrost zatrudnienia w sektorach pozarolniczych był o blisko 70% wyższy od rynkowego konsensusu, a wzrost płac nieco wolniejszy od oczekiwań większości ekonomistów. Żadne z rynkowych prognostów nie spodziewał się tak wysokiego wyniki „payrollsów”.

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (28)

dodaj komentarz
akcjoinm
Chiny jakby chciały do by doprowadziły USA do lat 30-stych ubiegłego wieku :)
harrytracz
W jeden dzień wprowadził, to i w jeden dzień może znieść.
Wspomnicie moje słowa. Zróbcie screen tego komentarza.
deryy
Bardzo dobrze, cała naprzód !. Oby szybko to odczuli wyborcy trumpa. Trzymam kciuki.
rusin19
Bądźmy szczerzy: kiedy większość ludzi słyszy "cła", myśli o podwyżkach cen i wojnach handlowych. Jednak ostatnie wprowadzenie ceł przez administrację Trumpa nie jest jedynie odruchowym posunięciem protekcjonistycznym – jest częścią znacznie szerszej strategii.
W rzeczywistości mamy tu do czynienia z wysiłkiem o wysoką
Bądźmy szczerzy: kiedy większość ludzi słyszy "cła", myśli o podwyżkach cen i wojnach handlowych. Jednak ostatnie wprowadzenie ceł przez administrację Trumpa nie jest jedynie odruchowym posunięciem protekcjonistycznym – jest częścią znacznie szerszej strategii.
W rzeczywistości mamy tu do czynienia z wysiłkiem o wysoką stawkę, mającym na celu zbudowanie dźwigni i zasobów do zarządzania długiem Ameryki, zresetowania jej bazy przemysłowej i renegocjacji jej pozycji w porządku globalnym.
A wszystko zaczyna się od problemu, o którym większość ludzi nie dowiedziała się wystarczająco dużo......
W 2025 roku rząd USA musi zrefinansować 9,2 biliona dolarów zapadającego długu. Około 6,5 biliona dolarów z tej kwoty ma zostać wypłacone do czerwca. To nie jest literówka – to jest mur zadłużenia wielkości małego kontynentu.
A teraz matematyka: według sekretarza skarbu Scotta Bessenta każdy punkt bazowy (jedna setna procenta) spadek stóp procentowych pozwala rządowi zaoszczędzić około 1 miliarda dolarów rocznie. Od czasu ogłoszenia ceł 2 kwietnia, rentowność 10-letnich obligacji skarbowych spadła z 4,2 proc. do 3,9 proc., co oznacza spadek o 30 punktów bazowych. Jeśli to się utrzyma, przełoży się to na 30 miliardów dolarów oszczędności.
Prezydent USA Donald Trump trzyma wykres, gdy wygłasza uwagi na temat wzajemnych ceł podczas wydarzenia w Ogrodzie Różanym zatytułowanego "Make America Rich Again" w Białym Domu w Waszyngtonie 2 kwietnia 2025 r.
Tak więc utrzymywanie niskich rentowności to nie tylko rozsądna polityka, ale także konieczność fiskalna. Znajdujemy się jednak w trudnym środowisku. Inflacja nie ochłodziła się w pełni, a Rezerwa Federalna pozostaje ostrożna w kwestii zbyt szybkiego obniżania stóp. Nasuwa się więc pytanie: jak obniżyć rentowności bez pomocy Fedu?
W tym miejscu strategia staje się interesująca. Wprowadzając szeroko zakrojone cła, administracja tworzy dokładnie ten rodzaj niepewności gospodarczej, który skłania inwestorów do inwestowania w bezpieczniejsze aktywa, takie jak długoterminowe amerykańskie obligacje skarbowe. Kiedy rynki są wystraszone, kapitał wychodzi z ryzykownych aktywów i akcji (jak to widzimy w przypadku krachu na giełdzie) i gromadzi się w bezpiecznych aktywach, przede wszystkim w 10-letnich obligacjach skarbowych USA. Ten popyt powoduje spadek rentowności.
Jest to posunięcie sprzeczne z intuicją, ale wyrachowane. Niektórzy nazywają to "detoksykacją" dla przegrzanego systemu finansowego. I wygląda na to, że to działa.
grzegorzkubik
Pojawiło się szereg dobrych wskaźników dotyczących bezrobocia w sektorach pozarolniczych, uczestnictwo w rynku pracy. Zimniejsza się liczba zdeklarowanych wstępnie bezrobotnych, Wzrosło PMI dla usług. To było w od poniedziałku do piątku w USA. Jedynie informacja o wojnie na cła zaburzyła rynek.

My w Polsce mamy dzięki polityce
Pojawiło się szereg dobrych wskaźników dotyczących bezrobocia w sektorach pozarolniczych, uczestnictwo w rynku pracy. Zimniejsza się liczba zdeklarowanych wstępnie bezrobotnych, Wzrosło PMI dla usług. To było w od poniedziałku do piątku w USA. Jedynie informacja o wojnie na cła zaburzyła rynek.

My w Polsce mamy dzięki polityce Trumpa niższą cenę dolara. Ropa Brent i WTI - 62-65 USD, co powinno wpłynąć na ceny paliw w Polsce.

Oczekuję po tej korekcie wzrostów indeksów jak i ceny niektórych surowców takich jak srebro. To co robi Trump jest dobre dla gospodarki USA i my też na tym zyskamy.
sterl
W ciągu kilku lat urósł od 1000 do 6000 pkt to ma jeszcze dużo do spadania..
niepejsiaty_polak
Jak to fajnie jest siedzieć sobie na gotówce i patrzeć na ten czerwony teatrzyk i rzeź niewiniątek. Nieprawdaż, Mr Warren ? ...
zoomek
On ma roszczenia a nie gotówkę. Zrozum to wreszcie.
Gotówka jest fizyczna - bilon i banknoty.
einstachu
To ma niewiele współnego z giełdą i z Trumpem, a wiele z chciwością. Taką chorobliwą, nie do opanowania, inną niz zdrowe ambicje. Po niedzieli drobni posiadacze akcji będą łudzeni (przez innych, ale także sami przez siebie}, że to tylko korekta. Tak minie kilka sesji, aż sprzedadzą ze stratą. Nie ma na to rady, gdy ktoś zapomniał To ma niewiele współnego z giełdą i z Trumpem, a wiele z chciwością. Taką chorobliwą, nie do opanowania, inną niz zdrowe ambicje. Po niedzieli drobni posiadacze akcji będą łudzeni (przez innych, ale także sami przez siebie}, że to tylko korekta. Tak minie kilka sesji, aż sprzedadzą ze stratą. Nie ma na to rady, gdy ktoś zapomniał stara prawdę: nauką i pracą ludzie się bogacą. Na chciwości bogaca się tylko bezwzględni baksterzy.
rusin19
PO NIEDZIELI to podbiją ceny aby wcisnąć wciąz bardzo drogie akcje tym co pomyslą , ze to okazja zycia..taniocha po przecenie...a potem to juz będzie ...SP500 do 1000pkt...

Powiązane: Stany Zjednoczone/USA

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki