Mało tematów dzieli społeczeństwo tak, jak zakaz handlu w niedzielę. Przewodniczący NSZZ Solidarność Piotr Duda zagroził nowemu rządowi wyprowadzeniem ludzi na ulicę i "wojną", jeśli ten zmieni obecne przepisy. Jednak w kampanii wyborczej zapowiadano handel w dwie niedziele w miesiącu. Jak powinno być Waszym zdaniem?


Przewodniczący NSZZ Solidarność, Piotr Duda udzielił ostatnio wywiadu, w którym zagroził wyprowadzeniem ludzi na ulicę i wojną z nowym rządem, jeśli ten zniesie obowiązującą ustawę o handlu w niedziele.
Powiem krótko: pokojowo już było. Jeśli Solidarność zostanie zmuszona do wyjścia na ulice, to pokażemy, jak bronimy praw pracowniczych i demokracji, tak jak było to w latach 2010–2015 - stwierdził Piotr Duda w rozmowie z "Tygodnikiem Solidarność".
- Potrzebny jest układ branżowy - tak jak we Francji, w Niemczech i w wielu innych cywilizowanych państwach, w których układy pomiędzy pracodawcami a pracownikami są powszechne - dodał.
Związkowa Alternatywa szokuje punktem widzenia
"Selektywny zakaz handlu w niedziele dotyczy wyłącznie dużych sklepów i galerii handlowych. Zdecydowana większość handlu poza nimi w niedziele działa – stąd nawet w niedziele zwane niehandlowymi ponad 50% sklepów normalnie funkcjonuje. Na dodatek są to akurat te placówki, które najgorzej traktują pracowników. Wiele z nich zatrudnia w ramach umów śmieciowych, płace są bardzo niskie, często łamane są limity czasu pracy" - przekonuje z kolei Piotr Szumlewicz, przewodniczący Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa.
"Praca w super i hipermarketach jest ciężka, ale pracownicy są w nich znacznie lepiej traktowani niż w małych placówkach handlowych. Na dodatek w małych placówkach, w tym na stacjach benzynowych, towary są znacznie droższe niż w supermarketach, a wybór produktów jest mniejszy. Promowanie małych sklepów jest więc też niekorzystne dla konsumentów. Trudno pojąć, dlaczego Solidarność uparła się, aby promować najbardziej śmieciowy segment handlu" - dodaje.
Przeczytaj także
"Eksperci Solidarności i politycy PiS mówili o umocnieniu drobnego polskiego handlu, tymczasem liczba rodzimych, małych sklepów znacznie spadła. W samym 2022 roku łączna liczba sklepów zmniejszyła się o ponad 5 tys., a trend utrzymuje się od lat. W tym samym czasie wzrosła zaś liczba dyskontów, co trudno uznać za realizację postulatu związkowców Piotra Dudy, by wzmocnić sklepy osiedlowe" - argumentuje Szumlewicz.
Z drugiej strony warto zauważyć, że największe sieci dyskontów (pomijając Dino) reprezentują kapitał zagraniczny. Korporacje te zarabiają u nas, a zyski w znacznym stopniu transferują do krajów macierzystych.
Jakie plany ma rząd?
Koalicja Obywatelska, największy podmiot w rządzącej koalicji, zapowiadała przed wyborami zniesienie zakazu handlu w niedzielę, przy zapewnieniu, że każdy pracownik będzie miał zapewnione dwa wolne weekendy w miesiącu i podwójne wynagrodzenie za pracę w dni wolne.
Dwie niedziele handlowe zapowiadał też w trakcie kampanii wyborczej obecny marszałek Sejmu Szymon Hołownia. "Zniesiemy absurdalny zakaz handlu w niedzielę. Wprowadzimy dwie niedziele handlowe w miesiącu" - pisał we wrześniu na portalu X (d. Twitter).
Zniesiemy absurdalny zakaz handlu w niedzielę. Wprowadzimy dwie niedziele handlowe w miesiącu. To nasza gwarancja. #TrzeciaDroga
— Szymon Hołownia (@szymon_holownia) September 9, 2023
Podwyżki załatwią sprawę?
"Naszym zdaniem ustawa o handlu w niedziele powinna w całości trafić do kosza. [...] Apelujemy o szybkie przeforsowanie zmian zakładających 2,5 razy wyższe wynagrodzenia za każdą pracę w niedziele i święta. Zgodnie z naszą propozycją, wyższe stawki dotyczyłyby całego rynku pracy, a nie tylko handlu" - mówi szef Związkowej Alternatywy.
Warto odnotować w tym miejscu, że zdecydowana większość pracowników handlu nie dostaje dodatkowego wynagrodzenia za pracę w niedzielę czy święta. Często jednak można się spotkać z opinią, że przecież zgodnie z Kodeksem Pracy "pracownikowi za pracę w niedzielę, jak i święta należy dodatek w wysokości 100 proc. za każdą przepracowaną godzinę".
Ustawa wprowadzająca stopniowo zakaz handlu w niedziele weszła w życie 1 marca 2018 r. Od 2020 r. zakaz handlu nie obowiązuje jedynie w siedem niedziel w roku: ostatnie niedziele stycznia, kwietnia, czerwca i sierpnia, a także w niedzielę przed Wielkanocą oraz w dwie kolejne niedziele poprzedzające Boże Narodzenie. W ustawie ograniczającej handel w niedziele przewidziano katalog 32 wyłączeń.
JM
























































