REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

SONDAŻWielki powrót niedziel handlowych? Duda grozi rządowi wyprowadzeniem ludzi na ulicę

2024-02-03 06:00
publikacja
2024-02-03 06:00

Mało tematów dzieli społeczeństwo tak, jak zakaz handlu w niedzielę. Przewodniczący NSZZ Solidarność Piotr Duda zagroził nowemu rządowi wyprowadzeniem ludzi na ulicę i "wojną", jeśli ten zmieni obecne przepisy. Jednak w kampanii wyborczej zapowiadano handel w dwie niedziele w miesiącu. Jak powinno być Waszym zdaniem?

Wielki powrót niedziel handlowych? Duda grozi rządowi wyprowadzeniem ludzi na ulicę
Wielki powrót niedziel handlowych? Duda grozi rządowi wyprowadzeniem ludzi na ulicę
fot. Grand Warszawski / / Shutterstock

Przewodniczący NSZZ Solidarność, Piotr Duda udzielił ostatnio wywiadu, w którym zagroził wyprowadzeniem ludzi na ulicę i wojną z nowym rządem, jeśli ten zniesie obowiązującą ustawę o handlu w niedziele.

Powiem krótko: pokojowo już było. Jeśli Solidarność zostanie zmuszona do wyjścia na ulice, to pokażemy, jak bronimy praw pracowniczych i demokracji, tak jak było to w latach 2010–2015 - stwierdził Piotr Duda w rozmowie z "Tygodnikiem Solidarność".

- Potrzebny jest układ branżowy - tak jak we Francji, w Niemczech i w wielu innych cywilizowanych państwach, w których układy pomiędzy pracodawcami a pracownikami są powszechne - dodał.

Związkowa Alternatywa szokuje punktem widzenia

"Selektywny zakaz handlu w niedziele dotyczy wyłącznie dużych sklepów i galerii handlowych. Zdecydowana większość handlu poza nimi w niedziele działa – stąd nawet w niedziele zwane niehandlowymi ponad 50% sklepów normalnie funkcjonuje. Na dodatek są to akurat te placówki, które najgorzej traktują pracowników. Wiele z nich zatrudnia w ramach umów śmieciowych, płace są bardzo niskie, często łamane są limity czasu pracy" - przekonuje z kolei Piotr Szumlewicz, przewodniczący Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa.

"Praca w super i hipermarketach jest ciężka, ale pracownicy są w nich znacznie lepiej traktowani niż w małych placówkach handlowych. Na dodatek w małych placówkach, w tym na stacjach benzynowych, towary są znacznie droższe niż w supermarketach, a wybór produktów jest mniejszy. Promowanie małych sklepów jest więc też niekorzystne dla konsumentów. Trudno pojąć, dlaczego Solidarność uparła się, aby promować najbardziej śmieciowy segment handlu" - dodaje.

"Eksperci Solidarności i politycy PiS mówili o umocnieniu drobnego polskiego handlu, tymczasem liczba rodzimych, małych sklepów znacznie spadła. W samym 2022 roku łączna liczba sklepów zmniejszyła się o ponad 5 tys., a trend utrzymuje się od lat. W tym samym czasie wzrosła zaś liczba dyskontów, co trudno uznać za realizację postulatu związkowców Piotra Dudy, by wzmocnić sklepy osiedlowe" - argumentuje Szumlewicz.

Z drugiej strony warto zauważyć, że największe sieci dyskontów (pomijając Dino) reprezentują kapitał zagraniczny. Korporacje te zarabiają u nas, a zyski w znacznym stopniu transferują do krajów macierzystych. 

Jakie plany ma rząd?

Koalicja Obywatelska, największy podmiot w rządzącej koalicji, zapowiadała przed wyborami zniesienie zakazu handlu w niedzielę, przy zapewnieniu, że każdy pracownik będzie miał zapewnione dwa wolne weekendy w miesiącu i podwójne wynagrodzenie za pracę w dni wolne.

Dwie niedziele handlowe zapowiadał też w trakcie kampanii wyborczej obecny marszałek Sejmu Szymon Hołownia. "Zniesiemy absurdalny zakaz handlu w niedzielę. Wprowadzimy dwie niedziele handlowe w miesiącu" - pisał we wrześniu na portalu X (d. Twitter).

Podwyżki załatwią sprawę?

"Naszym zdaniem ustawa o handlu w niedziele powinna w całości trafić do kosza. [...] Apelujemy o szybkie przeforsowanie zmian zakładających 2,5 razy wyższe wynagrodzenia za każdą pracę w niedziele i święta. Zgodnie z naszą propozycją, wyższe stawki dotyczyłyby całego rynku pracy, a nie tylko handlu" - mówi szef Związkowej Alternatywy.

Warto odnotować w tym miejscu, że zdecydowana większość pracowników handlu nie dostaje dodatkowego wynagrodzenia za pracę w niedzielę czy święta. Często jednak można się spotkać z opinią, że przecież zgodnie z Kodeksem Pracy "pracownikowi za pracę w niedzielę, jak i święta należy dodatek w wysokości 100 proc. za każdą przepracowaną godzinę".

Ustawa wprowadzająca stopniowo zakaz handlu w niedziele weszła w życie 1 marca 2018 r. Od 2020 r. zakaz handlu nie obowiązuje jedynie w siedem niedziel w roku: ostatnie niedziele stycznia, kwietnia, czerwca i sierpnia, a także w niedzielę przed Wielkanocą oraz w dwie kolejne niedziele poprzedzające Boże Narodzenie. W ustawie ograniczającej handel w niedziele przewidziano katalog 32 wyłączeń.

JM

Źródło:
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zyskaj 500 zł w promocji „Mobilni zyskują”
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zyskaj 500 zł w promocji „Mobilni zyskują”

Komentarze (60)

dodaj komentarz
estepan
> przeforsowanie zmian zakładających 2,5 razy wyższe wynagrodzenia za każdą pracę w niedziele i święta

Sklepy zacierają ręce na coś takiego bo wiedzą, że PiP kontroluje tak słabo, że mogą po prostu kazać pracować w niedzielę a i tak nie wypłacać tego dodatkowego wynagrodzenia. Albo wszystkie kasjerki w biedronce zrobią
> przeforsowanie zmian zakładających 2,5 razy wyższe wynagrodzenia za każdą pracę w niedziele i święta

Sklepy zacierają ręce na coś takiego bo wiedzą, że PiP kontroluje tak słabo, że mogą po prostu kazać pracować w niedzielę a i tak nie wypłacać tego dodatkowego wynagrodzenia. Albo wszystkie kasjerki w biedronce zrobią JDG.

Nieotwieranie sklepów w niedzielę łatwo skontrolować, wystarczy zobaczyć czy sklep jest otwarty. A kontrolowanie czy pracownicy są odpowiednio wynagradzani już takie proste nie jest bo trzeba wertować dokumenty
prawnuk
jedna niedziela handlowa w miesiącu. WYSTARCZY. Czyli 12 rocznie.
bedą w grudniu 2-3 prze wielkanocą i długim weekendem.

Po co ludzie maja pracować w niedzielę?

Pamiętacie tekst: nie będzie kiedy zrobić zakupów? I co - da się. Nikt z głodu nie umarł.

W czasach usługi przywożenia zakupów do domu - jest to absurd.
monuz
Zakaz handlu w niedziele obniżył PKB o 10%. Ale kto bogatemu zabroni.
prawnuk
bogatą masz wyobrażnię.
dlaczego nie o 50%?
polonu
tylko jedno czy ktoś policzył na jaką kwotę został przekręcony majątek pokomunistyczny Polski .bo to były firmy, banki, grunta ,lasy wycięte jak to była kwota , co się stało z tymi pieniądzmi , za jaką kwotę rozkradli majątek narodowy za 1 zł kupowali firmy , przekręt i złodziejstwo wszech czasów przecież ci żydzi za komuny chodzili tylko jedno czy ktoś policzył na jaką kwotę został przekręcony majątek pokomunistyczny Polski .bo to były firmy, banki, grunta ,lasy wycięte jak to była kwota , co się stało z tymi pieniądzmi , za jaką kwotę rozkradli majątek narodowy za 1 zł kupowali firmy , przekręt i złodziejstwo wszech czasów przecież ci żydzi za komuny chodzili w obdartych kalesonach teraz mają mld . to samo miało być z Ukrainą , tam taki numer nie przejdzie .jaki dyrektor za komuny/ teraz prezes/ zarabiał po 2 mln zł rocznie taki system sobie wprowadzili . piękna demokracja .
jkl777
Takie wypociny PiSzesz, ze az strach. Umysl 5-latka.
prawnuk
możesz to dzis ocenić - jedyne czego nie sprywatyzowano to górnicywo.
do 120 .000 osób dopłacasz 2-3% PKB rocznie.
Do górnika w PGG 15.000 zł na miesiac na etat
podatnik-
Oj Duda, Duda, ty jak TW Bolek a tu i teraz "gdyby na dooopie rosły grzyby to dooopa z czasem stała by się lasem!"
(usunięty)
(wiadomość usunięta przez moderatora)
jkl777
Chyba u was na zlocie legionow maryjnych.

Powiązane: Zakaz handlu w niedziele

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki