Możliwość wprowadzenia czasowego, terytorialnego ograniczenia przyjmowania wniosków o ochronę międzynarodową zakłada ustawa, którą w piątek uchwalił Sejm. Zgodnie z regulacją jednorazowo okres obowiązywania ograniczenia nie będzie mógł przekroczyć 60 dni.


Za przyjęciem nowelizacji ustawy o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium RP zagłosowało 386 posłów, 38 było przeciwko, nikt nie wstrzymał się od głosu. Wcześniej posłowie odrzucili w głosowaniu wniosek koła Razem o odrzucenie projektu w całości.
Przegłosowanie przez Sejm ustawy azylowej pomoże nam - po latach chaosu, korupcji i pozorowanych działań rządu Mateusza Morawieckiego - w odzyskaniu kontroli na naszej granicy - podkreślił w piątek premier Donald Tusk. - Teraz jeszcze Senat oraz podpis Prezydenta i rząd będzie mógł wreszcie wydać stosowne rozporządzenie. Demokracja nie musi (i nie może) być bezradna wobec migracyjnej presji" - podkreślił premier we wpisie na platformie X.
Sejm poparł złożoną na prośbę rządu przez Polskę 2050-TD poprawkę, która wyklucza rozdzielanie rodzin na granicy. Złożenie poprawki na jednej z komisji zapowiadał wiceszef MSWiA Maciej Duszczyk. Za jej przyjęciem było 230 posłów, 45 było przeciwnych, a 150 wstrzymało się od głosu.
Posłowie odrzucili trzy poprawki zgłoszone przez klub Lewicy m.in. dotyczące rozszerzenia grupy wrażliwej o wszystkich małoletnich, a nie tylko tych bez opieki.
Ustawa zakłada, że ograniczenie prawa do złożenia wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej będzie mogło zostać wprowadzone rozporządzeniem Rady Ministrów na wniosek Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji. Szef MSWiA będzie musiał poinformować sejmową Komisję Administracji i Spraw Wewnętrznych o złożeniu wniosku ograniczającego prawo do azylu.
Jego wprowadzenie powinno uwzględniać "potrzebę zapobieżenia destabilizacji sytuacji wewnętrznej" w kraju oraz mieć na celu "możliwie jak najmniejsze ograniczenie praw cudzoziemców zamierzających ubiegać się o udzielenie ochrony międzynarodowej".
Zgodnie z nowelą, ograniczenie będzie miało charakter czasowy, a jednorazowo okres obowiązywania ograniczenia nie będzie mógł przekroczyć 60 dni. Okres obowiązywania ograniczenia będzie mógł być przedłużony na czas oznaczony, nie dłuższy niż 60 dni, po wyrażeniu zgody przez Sejm.
Rozporządzenie ma także określać odcinek granicy, na którym stosowane jest ograniczenie. Na granicy zewnętrznej, nieobjętej przepisami rozporządzenia, stosowane będą zasady ogólne.
Określono też, że Straż Graniczna pomimo ograniczeń będzie przyjmować wniosek o udzielenie ochrony międzynarodowej od małoletnich bez opieki, kobiet ciężarnych, osób, które mogą wymagać szczególnego traktowania, w szczególności ze względu na swój wiek lub stan zdrowia. Ograniczenie nie będzie dotyczyć także osoby, wobec której zachodzą okoliczności, które w ocenie Straży Granicznej "jednoznacznie świadczą, że jest ona zagrożona rzeczywistym ryzykiem doznania poważnej krzywdy w państwie, z którego przybyła bezpośrednio" na terytorium Polski.
Nowelizacja ustawy o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium RP spotkała się z krytyką organizacji pozarządowych skupionych wokół problematyki praw człowieka takich jak Amnesty International Polska, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę. Podczas wysłuchania publicznego zwracały uwagę na niezgodność przepisów z prawem międzynarodowym oraz polską konstytucją.
Teraz ustawa trafi do Senatu.
W Sejmie burzliwa wymiana zdań na temat migrantów
Przed wieczornymi głosowaniami w Sejmie doszło do burzliwej wymiany zdań na temat paktu migracyjnego. Anna Krupka (PiS) zarzuciła rządowi przygotowania do przyjęcia syryjskich migrantów. Marek Sowa (KO) podkreślił, że PiS zrobił z Polski "hub na całą Europę".
Przed piątkowymi głosowaniami w Sejmie Krupka zażądała procedowania projektu uchwały PiS w sprawie wypowiedzenia paktu migracyjnego. Jej zdaniem Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji zorganizowało szkolenie dla starostów, które przygotować miało do zorganizowania przyjęcia 200 migrantów z Syrii w każdym powiecie. "Nie ma żadnych wątpliwości, że rząd (premiera Donalda) Tuska przygotowuje samorządowców do relokacji nachodźców z Bliskiego Wschodu" - grzmiała.
Odpowiedział jej poseł KO Marek Sowa, który zwrócił się do posłów PiS. "Cokolwiek byście nie powiedzieli i tak nie zakrzyczycie tego co robiliście przez ostatnie 8 lat" - mówił w emocjonalnym wystąpieniu. "To wy otwarliście wrota do Polski z całego świata, to przez was do Polski napłynęły miliony migrantów, zrobiliście z Polski hub na całą Europę" - oświadczył. Jak zaznaczył, to dlatego rząd uszczelnia dziś system wizowy.
Posłanka PiS Anna Gembicka zarzucała rządowi oraz premierowi bierność, recytując przerobiony wiersz Jana Brzechwy "Leń": "W kancelarii siedzi leń, nic nie robi cały dzień. O, wypraszam sobie! Jak to? Ja nic nie robię? A w ping-ponga nie pograłem? A ziemniaków nie obrałem? A opozycji się nie odgrażałem? A tweeta nie napisałem? A kto wszystkich uczy jak żyć? Tak, to wszystko nazywa się nic".
"Czuję, że nowy zespół poselski się nam szykuje: do spraw poezji ambitnej" - skwitował marszałek Szymon Hołownia.
Natomiast poseł KO Jakub Rutnicki wezwał Edwarda Siarkę (PiS) do zrzeczenia się mandatu poselskiego. Siarka w czwartek, gdy były szef MS Zbigniew Ziobro mówił w Sejmie o Donaldzie Tusku, krzyknął "kula w łeb". Siarka mówił później, że chodziło mu o nawiązanie do wiersza Władysława Broniewskiego.
Jeden z posłów z sali zwrócił się do marszałka Sejmu, że według jego informacji Siarka porusza się po Sejmie z bronią. Marszałek Hołownia zapowiedział, że Sejm zbada sprawę. "Moja wiedza w sprawie posła Siarki i jego relacji z bronią ograniczała się do tego, że kompulsywnie cytuje Władysława Broniewskiego w niewłaściwych momentach, ale o tym, że chodzi z +klamką+ po Sejmie, nie miałem pojęcia. Sprawdzimy to" - powiedział Hołownia.
from/ par/
ago/ mchom/ ak/ jann/ mhr/