Sąd upadłościowy w USA wyraził zgodę na sprzedaż kryptowalut upadłej giełdy FTX. Na rynek zaczną trafiać co tydzień cyfrowe aktywa o wartości milionów dolarów.


13 września sąd upadłościowy w Delaware wydał zgodę na sprzedaż oraz inwestowanie cyfrowych aktywów znajdujących się w rękach giełdy kryptowalut FTX, która upadła z hukiem w listopadzie 2022 roku. Zezwolenie nie dotyczy bitcoina, ethereum oraz “niektórych tokenów powiązanych z insiderami”. Pozostałe kryptowaluty będą mogły stopniowo trafiać na rynek, a także być inwestowane (np. na kontraktach stakingowych). Także tutaj istnieją jednak narzucone ograniczenia.
FTX musi sprzedawać aktywa za pośrednictwem doradcy inwestycyjnego z określonymi tygodniowymi limitami, które będą wynosić 50 mln dol. w pierwszym tygodniu oraz 100 mln dol. w kolejnych. Później giełda może na stałe podwyższyć limit do 200 mln dol. tygodniowo, jednak będzie wymagało to dodatkowej zgody sądu oraz podpisu rady wierzycieli.
Na początku tygodnia FTX ujawnił, że posiada solanę o wartości 1,16 mld dolarów, czyli około 16% podaży kryptowaluty oraz około 560 mln dolarów w bitcoinach. Łączna wartość cyfrowych aktywów zabezpieczonych przez nowy zarząd firmy oceniono na 3,4 mld dol. (stan na 31 sierpnia), do których można doliczyć ponad 1300 mniej znanych tokenów o niskiej płynności, takich jak MAPS i serum.
Wbrew oczekiwaniom analityków po ogłoszeniu wydania zgody na sprzedaż kryptowalut z FTX, solana zareagowała wzrostem o prawie 5%. Na wykresach czołowych kryptowalut nie widać w ostatniej dobie reakcji na informację. Branżowe media, pisały o oczekiwaniu na decyzję sądu już przed tygodniem i zezwolenie na sprzedaż mogło być już uwzględniane w wycenach.


Prawnicy FTX twierdzą, że sprzedawane kryptowaluty nie stanowią własności klientów giełdy. Miały znajdować się w jednej puli i nie można ich było powiązać z żadnym indywidualnym inwestorem. “Uważamy, że aktywa cyfrowe, które sprzedajemy, stanowią aktywa dłużników” - powiedział jeden z prawników spółki.
W poszukiwaniu straconych miliardów
W toku postępowania upadłościowego zabezpieczono także gotówkę o wartości 2,6 mld dol. oraz 38 mieszkań, penthouse’ów i innych nieruchomości na Bahamach o szacunkowej wartości około 200 mln dol.
W prezentacji przedstawionej sądowi prawnicy FTX wyszczególnili dodatkowo 2,2 mld dol. w gotówce, kryptowalutach, kapitale własnym i nieruchomościach, które należą do byłego prezesa FTX Bankmana-Frieda oraz innych dyrektorów firmy, w tym Nishada Singha, Zixiao “Gary’ego” Wanga i Caroline Ellison. Większą część tego majątku mieli otrzymać w miesiącach poprzedzających bankructwo giełdy.
Nowe kierownictwo firmy, któremu przewodzi John Ray III (prowadził także postępowanie upadłościowe Enron Corporation), próbuje odzyskać również fundusze, którymi były zarząd hojnie dotował polityków, organizacje charytatywne i instytucje kultury, np. Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku. Prawnicy pukają po pieniądze także do sportowców i aktorów zaangażowanych w promowanie FTX, gdy giełda biła rekordy popularności na amerykańskim rynku. Na liście znajdują się m.in. gwiazda NHL Tom Brady oraz koszykarz NBA Steph Curry.
Upadek FTX, nazywany “kryptowalutowym Lehman Brothers”, wydarzył się w listopadzie
2022 r., po tym gdy dziennikarze portalu CoinDesk ujawnili dane dotyczące rezerw giełdy. Wynikało z nich, że ich znaczną część stanowił własny token FTX o nazwie FTT. Jak okazało się później giełda, prowadzona przez Samuela Bankama-Frieda, zadłużała się, emitując go z powietrza i wykorzystywała środki do lewarowania swoich pozycji. Gdy wybuchł kryzys zaufania, podsycony przez szafa konkurencyjnej giełdy - Binance - klienci zaczęli masowo wypłacać środki. Wtedy okazało się, że giełda nie posiada wystarczających zasobów, żeby zrealizować wypłaty. Jak ujawniono później, zarząd traktował kryptowaluty klientów jak własne środki i przenosił aktywa o wartości miliardów dolarów do powiązanego funduszu hedgingowego Alameda Research, startupów oraz na prywatne konta.