Tegoroczny deficyt budżetu będzie większy niż wcześniej zakładał rząd, ale nie oznacza to cięcia wydatków - poinformował na konferencji premier Donald Tusk. Jak wskazał, wpływy do budżetu są mniejsze niż zakładano w budżecie.


"Minister finansów zaproponował nowelę budżetu na ten rok, deficyt będzie większy i trzeba to uczciwie zapisać w ustawie budżetowej" - powiedział Tusk.
"Wpływy do budżetu państwa są wyraźnie mniejsze, bo inflacja jest mniejsza niż zakładano w budżecie. (...) Jeśli ktoś na inflacji zarabia (...), to państwo zarabia, bo jest dużo większy VAT (wpływy z VAT - PAP) wtedy kiedy jest wysoka inflacja. To, że inflacja w skali roku jest wyraźnie niższa, o połowę niższa niż zakładali twórcy tego budżetu, oznacza także mniejszy wpływ z tytułu podatków. (...) Poprzednicy także wpisali na ten rok 2024, takie założenie mieli, że 6 mld zł zysku Narodowy Bank Polski wpłaci do budżetu państwa, a Narodowy Bank Polski poinformował nas już dawno temu że jest na stracie, więc także z tego źródła pieniędzy nie ma i to się składa na ten powiększony deficyt" - dodał.
Jak zaznaczył, nowelizacja tegorocznej ustawy budżetowej nie spowoduje cięć w wydatkach.
"Deficyt jest większy, nie oznacza to cięcia wydatków. Właśnie dlatego robimy tę nowelę budżetową, żeby poinformować, że będzie większy deficyt i powiększony deficyt oznacza, że nie będzie potrzeby jakichkolwiek cięć" - powiedział premier.
Donald Tusk wskazał też na brak wpłaty z zysku NBP do budżetu i potrzebę wsparcia finansowego samorządów.
Domański: Deficyt budżetowy na 2024 r. wzrośnie o 56 mld zł, do 240,3 mld zł
„W nowelizacji budżetu na 2024 r. deficyt budżetowy zostanie podniesiony o 56 mld zł, do kwoty 240,3 mld zł” – doprecyzował minister finansów Andrzej Domański. Podkreślił, że nie ma zmian po stronie wydatkowej budżetu, która pozostaje na poziomie 866,4 mld zł.
Wśród powodów, dla których konieczna była nowelizacja budżetu, Andrzej Domański wymienił m.in. inflację.
„Inflacja kształtuje się wyraźnie poniżej prognozy, jaka była przyjęta w budżecie na rok 2024. Prognozowana w budżecie inflacja była 6,6 proc., a obecnie widzimy (...) inflację średnioroczna na poziomie 3,7 proc.” – powiedział minister. Jego zdaniem to dobra informacja dla gospodarstw domowych, ale przekłada się na niższe wpływy z VAT od zakładanych.
Jak wskazał, w efekcie wpływy z VAT będą niższe o prawie 23 mld zł od założonych w budżecie. Do tego dochodzi jeszcze brak wpłaty z zysku NBP, a także prawie o 9 mld zł niższe wpływy ze sprzedaży uprawnień do emisji CO2, wynikające z ich niższej ceny. Dodatkowo o 11 mld zł niższe będą wpływy z CIT, które – jak ocenił minister – wynikają z gorszej koniunktury za granicą.
„Mam nadzieję, że jeszcze dziś lub jutro projekt nowelizacji budżetu wpłynie do Sejmu” – powiedział Andrzej Domański.
Podkreślił, że w stosunku do PKB deficyt finansów publicznych wyniesie ok. 5,7 proc., jak to zostało zaplanowane m.in. w planie budżetowo-strukturalnym, przesłanym do UE. W rezultacie, mimo wzrostu deficytu, rząd nie zamierza dokonywać zmian w dokumencie, jaki został przesłany do Brukseli.
„Nie zmieniamy też prognoz wzrostu gospodarczego na 2025 r., dalej spodziewamy się wzrostu PKB o 3,1 proc.” – powiedział Domański.
Wyjaśnił także, że w tegorocznym budżecie zostały przesunięte 1,2 mld zł na potrzeby NFZ, a także 600 mln zł do KRUS.
Podkreślił, że samorządy otrzymają dodatkowe środki jako „kroplówkę”. „Samorządy otrzymają 8,2 mld zł z PIT, które miały trafić do budżetu. Jednak ze względu na fakt, że nowelizacja musi zostać uchwalona i podpisana, co zajmie trochę czasu, przyspieszymy wypłatę listopadowej części subwencji ogólnej” – powiedziała wiceminister finansów Hanna Majszczyk.
Poza środkami z PIT samorządy otrzymają jeszcze 1,8 mld zł.
Dochody z VAT w '24 niższe od wcześniej zakładanych o prawie 23 mld zł
"Dokonaliśmy zmian tylko po stronie dochodowej, nie zwiększaliśmy ani nie zmniejszaliśmy strony wydatkowej budżetu. Zmiany po stronie dochodowej wynikają z czynników niezależnych od rządu, w szczególności z ukształtowania się inflacji wyraźnie poniżej prognozy, która była przyjęta jeszcze przez poprzedni rząd, ale utrzymana w naszym projekcie budżetu, na poziomie 6,6 proc., a w tej chwili widzimy średnioroczną inflację na poziomie 3,7 proc." - powiedział Domański.
"To oczywiście bardzo dobra informacja dla gospodarstw domowych, natomiast znajduje przełożenie w niższych od zakładanych wpływach z VAT - tutaj mówimy o różnicy, jaką prognozujemy na ten rok, na poziomie prawie 23 mld zł" - dodał.
Rząd przyjął we wtorek projekt nowelizacji budżetu na 2024 rok, który zwiększa maksymalny poziom deficytu budżetowego z 184 mld zł do 240,3 mld zł.
Minister finansów wskazał, że niższe od zakładanych wcześniej będą także wpływy z CIT (o 11 mld zł) i wpływy ze sprzedaży uprawnień do emisji CO2 (8,8 mld zł).
"Jednocześnie mamy kilka jednorazowych wydarzeń, m. in. brak wpłaty zysku NBP - to 6 mld zł, ale również o prawie 9 mld zł niższe wpływy z tytułu sprzedaży uprawnień do CO2. W budżecie na 2024 r. cena uprawnień była zapisana na ok. 90 euro, a realizowana cena jest blisko 60 euro. To przekłada się na ubytek sięgający 8,8 mld zł" - powiedział minister.
"Widzimy też niestety pewne osłabienie jeśli chodzi o wpływy z CIT, są realizowane gorzej niż były założone w ustawie budżetowej. Duży wpływ ma tu bardzo słaba koniunktura w strefie euro, widzimy to po rentowności firm, które mają duży udział w sprzedaży eksportowej, że ich zaliczki z tytułu CIT są niższe. Jeśli chodzi o CIT - także rozliczenie roczne za 2023 okazało się niższe" - dodał.
W ocenie Domańskiego, część z tych czynników ma charakter przejściowy.
"W naszej ocenie to są czynniki, które pozostają poza wpływem rządu, część z nich ma charakter przejściowy. Procesy dezinflacyjne nie będą już tak gwałtowne jak w roku 2024 r. Trudno oszacować co będzie działo się z cenami uprawnień do emisji - w projekcie budżetu na 2025 r. są one założone na poziomie 62 euro" - powiedział minister finansów.
Jak zaznaczył, w kontekście nowelizacji istotna jest również sytuacja finansowa jednostek samorządu terytorialnego.
"Ważny element to dochody JST. Wiele samorządów jest w tej chwili w bardzo trudnej sytuacji płynnościowej z uwagi na Polski Ład i na wyrwę w dochodach. Przyjęliśmy zmianę w ustawie o finansowaniu JST na 2025 r., natomiast samorządy potrzebują tzw. kroplówki, my tę kroplówkę zrealizowaliśmy w przeważającej mierze w ten sposób, że 8,2 mld zł z tytułu wpływów z PIT, które trafiłyby do budżetu państwa, trafi bezpośrednio do samorządów" - powiedział Domański.
"Przyspieszymy też wypłatę listopadowej subwencji, po to, żeby poprawić sytuację płynnościową samorządom" - dodał.
Rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy budżetowej na 2024 rok
Rząd przyjął projekt nowelizacji budżetu na 2024 roku, który m.in. zwiększa maksymalny poziom deficytu budżetowego z 184 mld zł do 240,3 mld zł - podał KPRM w komunikacie.
W komunikacie wskazano, że sytuacja makroekonomiczna wpływa negatywnie na prognozowane dochody budżetu państwa na 2024 rok, w związku z czym maksymalny poziom deficytu budżetowego zostanie zwiększony ze 184 mld zł do 240,3 mld zł.
Ministerstwo Finansów poinformowało również, że prognozuje średnioroczną inflację w 2024 r. na poziomie 3,7 proc. wobec prognozowanych wcześniej 6,6 proc.
"W momencie przygotowania prognoz do ustawy budżetowej na rok 2024 planowano, że w obecnym roku nastąpi spadek średniorocznej inflacji do 6,6 proc. Natomiast dotychczasowy przebieg procesów inflacyjnych wskazuje na obniżenie prognozy tegorocznej inflacji do 3,7 proc." - napisano w komunikacie.
Wskazano również, że według obecnej prognozy, tempo wzrostu PKB w ujęciu nominalnym w 2024 roku wyniesie 6,8 proc., wobec planowanego wcześniej wzrostu PKB w wysokości 9,5 proc.
Dodano, że przewidywane obecnie przez MF tempo nominalnego wzrostu spożycia prywatnego wynosi 8 proc., wobec przewidywanego w ustawie budżetowej tempa wzrostu w wysokości 10,2 proc.
"Jednocześnie rząd nie przewiduje zmian, jeśli chodzi o łączną kwotę wydatków w ramach nowelizacji ustawy budżetowej na 2024 rok. Dokonano jedynie przesunięcia pomiędzy niektórymi częściami budżetowymi, co umożliwiło m.in. zwiększenie środków o 1,2 mld zł na dotację dla Narodowego Funduszu Zdrowia, w celu sfinansowania niezbędnych świadczeń opieki zdrowotnej w 2024 roku" - napisano.
Przyjęty projekt nowelizacji ustawy budżetowej na 2024 rok zakłada, że rząd, zgodnie z wcześniejszymi zapewnieniami przekaże w 2024 roku samorządom środki finansowe w wysokości 10 mld zł.
"Zmiany dotyczące podatku PIT, wprowadzone w latach 2019-2022 (reformy Polskiego Ładu), spowodowały znaczny ubytek w dochodach samorządów. Niekorzystnie na finanse JST wpłynęła także pandemia COVID-19, a w samorządach na południu Polski także powódź, która miała miejsce we wrześniu 2024 roku" - napisano w komunikacie.
10 mld zł na JST jest podzielone na 8,2 mld zł z tytułu udziału we wpływach z PIT, które – pierwotnie planowane, jako dochody budżetu państwa – zostaną przekierowane do samorządów oraz 1,8 mld zł – z tytułu uzupełnienia subwencji ogólnej dla samorządów.
Ekonomiści spodziewali się mniejszej skali wzrostu tegorocznego deficytu budżetowego. W opublikowanym we wtorek rano raporcie ekonomiści ING spodziewali się, że nowelizacja tegorocznego budżetu podniesie planowany deficyt budżetu o 20-30 mld zł. Z kolei dyrektor Biura Analiz Makroekonomicznych PKO BP Marta Petka-Zagajewska spodziewała się, że zmiana deficytu w tegorocznym budżecie sięgnie 15-20 mld zł.
MF nie planuje zwiększenia emisji obligacji istotnie ponad to, co zakłada plan na IV kw.
Resort finansów nie planuje zwiększenia emisji obligacji istotnie ponad to, co zostało ogłoszone w planie podaży SPW na IV kw.; MF może być elastyczny jeśli chodzi o typ operacji - poinformował minister finansów Andrzej Domański.
"Nie zakładamy większych emisji istotnie ponad to, co ogłosiliśmy w planie podaży na IV kw. Możemy być elastyczni jeśli chodzi o typ operacji emisyjnych, które będziemy wykonywać" - powiedział we wtorek Domański.
Rząd zarezerwował więcej pieniędzy dla samorządów
"Odziedziczyliśmy także problemy samorządów terytorialnych, przez długi czas rozmawialiśmy, żeby chociaż trochę złagodzić fatalne konsekwencje Polskiego Ładu i innych decyzji PiS jeśli chodzi o finanse samorządów terytorialnych. Chodziło tutaj o tzw. kroplówkę, musimy ją szybciej wypłacić, ale to nie ma wpływu na budżet, ale przede wszystkim musieliśmy uzupełnić finanse samorządów (...) 10 mld zł trzeba było przeznaczyć na pomoc samorządom" - powiedział premier.
"Poprzednicy wpisywali takie założenie, że 6 mld zł zysku NBP wpłaci do budżetu, a NBP poinformował nas już dawno, że ma stratę, także z tego źródła pieniędzy nie ma. To się składa na ten powiększony deficyt" - dodał.
Rząd za przekazaniem samorządom dodatkowych 10 mld zł
Rząd na wtorkowym posiedzeniu przyjął projekt noweli ustawy okołobudżetowej, która przewiduje przekazanie 10 mld zł jednostkom samorządu terytorialnego jeszcze w tym roku - poinformowała na stronie Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.
Chodzi o projekt noweli ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2024.
"Rząd przeznaczy wsparcie finansowe dla jednostek samorządu terytorialnego. Jeszcze w 2024 roku otrzymają one w sumie 10 mld zł. Środki będą przekazane w formie dodatkowego udziału w podatku dochodowym od osób fizycznych oraz w formie uzupełnienia subwencji ogólnej" - wskazano w komunikacie.
Zwrócono uwagę, że w ostatnich latach, w wyniku reform podatkowych oraz zwiększenia wydatków spowodowanych m.in. inflacją, pogłębiają się trudności samorządów w realizacji ich budżetów. Dlatego konieczne jest wprowadzenie rozwiązań, które uzupełnią dochody samorządów.
W sumie JST mają otrzymać dodatkowe 10 mld zł. Kwota 8,2 mld zł stanowić będzie dodatkowy dochód samorządu terytorialnego z udziału we wpływach z podatku PIT i zostanie rozdzielona między gminy, powiaty i województwa. Pozostała kwota w wysokości 1,8 mld zł zostanie przeznaczona na przewidziane w projekcie kwoty gwarantowane dla samorządów, które będą ustalane w zależności od liczby mieszkańców.
"Rządowe wsparcie powinno poprawić sytuację finansową samorządów oraz przyczynić się do realizacji ich zadań, zgodnie z przyjętymi planami" - dodano.
Na wtorkowym posiedzeniu Rada Ministrów zajmowała się projektem ustawy o zmianie ustawy budżetowej na rok 2024. Informację o noweli budżetu Kancelaria Prezesa Rady Ministrów podała w piątek, wcześniej minister finansów Andrzej Domański wskazywał na rosnące prawdopodobieństwo konieczności nowelizacji ustawy.
Jak w piątek przekazała PAP dyrektor Biura Analiz Makroekonomicznych PKO BP Marta Petka-Zagajewska, zmiana deficytu w tegorocznym budżecie sięgnie 15-20 mld zł. Zgodnie z ustawą budżetową na 2024 r. dochody budżetu państwa mają wynieść 682 mld zł, a wydatki ok. 866 mld zł. Obecnie ustawa zakład deficyt nie większy niż 184 mld zł.
pat/ osz/



























































