REKLAMA
TYLKO NA BANKIER.PL

PIETrzeba ściągnąć nadmiar gotówki. Banki posiadają więcej płynnych środków niż jest to konieczne

2025-07-03 11:00, akt.2025-07-03 11:26
publikacja
2025-07-03 11:00
aktualizacja
2025-07-03 11:26

Nadpłynność polskiego sektora bankowego, charakteryzuje się tym, że banki posiadają więcej płynnych środków niż jest to konieczne, co wymusza interwencje banku centralnego w celu ściągnięcia nadmiaru gotówki z rynku – podał w czwartek Polski Instytut Ekonomiczny (PIE).

Trzeba ściągnąć nadmiar gotówki. Banki posiadają więcej płynnych środków niż jest to konieczne
Trzeba ściągnąć nadmiar gotówki. Banki posiadają więcej płynnych środków niż jest to konieczne
fot. Czajnikolandia / / Shutterstock

Według PIE kluczową przyczyną tego stanu jest szybszy wzrost depozytów w porównaniu ze wzrostem udzielanych kredytów, odzwierciedlający preferencje Polaków do oszczędzania oraz niski popyt na kredyt ze strony firm.

Dodano, że mimo działań banku centralnego, takich jak emisja bonów pieniężnych, nadmiar płynności pozostaje wyzwaniem. Rozwiązaniem mogłaby być zmiana nawyków inwestycyjnych Polaków, polegająca na większym korzystaniu z kredytów oraz przekierowaniu oszczędności z depozytów na rynek kapitałowy, co pomogłoby w absorpcji wolnych środków i zmniejszeniu trwałej nadpłynności w systemie.

PIE poinformował, że w 2024 roku płynność sektora bankowego w Polsce, mierzona jako średnie miesięczne saldo operacji prowadzonych przez bank centralny, wyniosła 325,641 mld zł, co stanowi wzrost o 42,341 mld zł.

Jak podał PIE, w polskim sektorze bankowym obserwuje się spadek stosunku kredytów do depozytów. Główną przyczyną jest fakt, że wartość depozytów składanych w bankach rośnie znacznie szybciej (o 12,3 proc. rok do roku) niż wartość udzielanych kredytów (wzrost o 4,9 proc. rok do roku).

Polacy nadal wykazują dużą skłonność do oszczędzania i preferują lokowanie środków na depozytach bankowych w porównaniu z innymi formami inwestowania. To przyczynia się do szybkiego wzrostu bazy depozytowej.

Według PIE widoczny jest ograniczony popyt na kredyt ze strony firm, ponieważ firmy w znacznym stopniu wykorzystują finansowanie ze środków własnych, bez konieczności korzystania z kredytu bankowego.

Jak przekazał PIE, wartość kredytów dla sektora niefinansowego, wyrażona jako procent PKB, pozostaje na niskim poziomie na tle innych państw europejskich. Na koniec 2024 roku w Polsce wyniosła ona 33,9 proc., podczas gdy w strefie euro ta sama wartość osiągnęła 79,4 proc. Dodano, że chociaż kredyt hipoteczny udzielany gospodarstwom domowym pozostaje bardziej popularną formą finansowania, nie jest to wystarczające do zrównoważenia nadmiaru płynności.(PAP)

pif/ malk/

Źródło:PAP
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (5)

dodaj komentarz
zbiggi
Trzeba nakazać bankom obniżenie oprocentowania i marży, to będzie wiecej chętnych na kredyt.
harrytracz
Autorzy publikacji PIE nie rozumieją jednej rzeczy...
Taki zwykły człowiek bez wiedzy o inwestowaniu, który nie wie co to jest emisja z prawem poboru albo nie zna pojęcia terminu T+2 NIE MOŻE a wręcz NIE WOLNO mu wchodzić w rynek kapitałowy.
Jeżeli ktoś nie mający zielonego pojęcia o inwestowaniu uciuła kilka, kilkanaście
Autorzy publikacji PIE nie rozumieją jednej rzeczy...
Taki zwykły człowiek bez wiedzy o inwestowaniu, który nie wie co to jest emisja z prawem poboru albo nie zna pojęcia terminu T+2 NIE MOŻE a wręcz NIE WOLNO mu wchodzić w rynek kapitałowy.
Jeżeli ktoś nie mający zielonego pojęcia o inwestowaniu uciuła kilka, kilkanaście tysięcy oszczędności to nie dziwi mnie że woli to trzymać na lokacie, gdzie inflacja nadgryzie mu te oszczędności z lekkim oprocentowaniem, ale co wpłacił to przynajmniej wypłaci jak będzie potrzebować te środki podjąć. I teraz ktoś takiemu człowiekowi mówi: a weź, robisz źle, kupuj akcje bo... banki mają nadpłynność.
druzjan
Problem jest też taki, że temu zwykłemu człowiekowi wyświetli się na tik-toku influencer bicoinowy, zareklamuje lewarowane opcje na trumpcoina dostępne w cypryjskim "biurze maklerskim" i ten zwykły człowiek dostaje małpiego rozumu, bo widzi +500%.

To może lepiej, jak on sobie jednak kupi na GPW te udziały w ETFie
Problem jest też taki, że temu zwykłemu człowiekowi wyświetli się na tik-toku influencer bicoinowy, zareklamuje lewarowane opcje na trumpcoina dostępne w cypryjskim "biurze maklerskim" i ten zwykły człowiek dostaje małpiego rozumu, bo widzi +500%.

To może lepiej, jak on sobie jednak kupi na GPW te udziały w ETFie na WIG20, DEX albo NASDAQ. Jak mu się uda, to przynajmniej wpłaci podatek od zysku do budżetu. A jak się nie uda, to podatek wpłacą ci bardziej ogarnięci.
tomitomi
bardzo wrażliwy element gospodarki - bankowość - lepiej niech mają więcej , jak mniej !

Powiązane: Inwestowanie

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki