Zarząd obniżył prognozę wzrostu przychodów w 2002 r. Zwiększą się one o 3-5 proc., a nie o 6-8 proc. w relacji do poprzedniego roku.
TP SA nie zamierza utworzyć nowych rezerw na redukcje zatrudnienia - deklarują przedstawiciele spółki. Może to oznaczać, że w bieżącym kwartale spółka wypracuje znacznie lepsze wyniki, niż w drugim kwartale, gdy przychody wyniosły 4,41 mld zł, a strata netto sięgnęła prawie 86 mln zł.
Przychody skonsolidowane Telekomunikacji Polskiej, według polskich standardów rachunkowości, wyniosły w drugim kwartale 4,41 mld zł. Duży wpływ na ten wynik miał Centertel, której udziały w rynku wzrosły do blisko 31 procent z 25 procent przed rokiem. Strata netto w tym okresie sięgnęła 86 mln zł, czyli znacznie mniej, niż spodziewali się tego specjaliści. Analitycy oczekiwali, że grupa TPSA, według międzynarodowych standardów rachunkowości licząc, poniesie stratę rzędu 134 milionów złotych w okresie kwiecień-czerwiec, w porównaniu z zyskiem 433 milionów netto w analogicznym okresie ubiegłego roku.
Przedstawiciele spółki zapowiedzieli na wczorajszej konferencji, że w kolejnych kwartałach TP S.A. nie będzie zawiązywać już rezerw na odprawy pracownicze. Jesteśmy pewni, że do wykonania planu, który przyjęliśmy pod koniec 2001 roku poziom rezerw, czyli nieco więcej niż miliard złotych będzie wystarczający - powiedział na wczorajszej telekonferencji Marek Józefiak. Na początku sierpnia TPSA podała, że zwiększyła w drugim kwartale rezerwy o 238 milionów złotych na odejścia pracowników z restrukturyzującej się firmy. Kwota ta powiększa rezerwę w wysokości 757 milionów złotych utworzoną w ostatnim kwartale 2001 na cele restrukturyzacji zatrudnienia w latach 2002-2004. Utworzona rezerwa obniżyła wyniki TPSA za drugi kwartał zarówno na poziomie jednostkowym jak i skonsolidowanym.
Na wczorajszej telekonferencji przedstawiciele spółki zapowiedzieli również, że przychody ze sprzedaży spółki wzrosną w 2002 r. o 3-5 proc., zamiast wcześniej deklarowanych 8 proc. Zdaniem analityków, z którymi rozmawiało PG jest to sygnałem, że drugi półrocze może być dla spółki znacznie gorsze zarówno pod względem sprzedaży jak i wyniku netto. Część specjalistów wskazuje nawet na pewne podrasowanie wyników za pierwsze półrocze, by w ten sposób wpłynąć pozytywnie na wynik całej grupy France Telecom. Zresztą sami przedstawiciele spółki uchylali się wczoraj od jednoznacznego stwierdzenia, czy wysoki poziom marży uda się utrzymać w drugim półroczu.
DARIUSZ WOLAK