Ślimaki zbiera się najlepiej po deszczu. Wtedy winniczki gromadnie wychodzą ze swoich kryjówek na trawę. Tegoroczny maj - mimo ostatnich opadów deszczu - jest dość suchy, co sprawia, że zbieranie ślimaków daje niezbyt dobre efekty.
Zbieraczy najbardziej martwi to, że trwająca na świecie koniunktura na ślimaki nie przekłada się na wzrost ich ceny w skupie. Ten rok jest pod tym względem niekorzystny, ponieważ za kilogram tych mięczaków można otrzymać maksymalnie złotówkę i 20 groszy, co zniechęca zbieraczy.
"Nasz Dziennik" przypomina, że jeszcze nie tak dawno, kiedy cena sięgała dwóch złotych, nie brakowało chętnych do zbiorów, ponieważ doświadczony zbieracz jest w stanie jednego dnia oddać do skupu od 50 do nawet 100 kg ślimaków.
Więcej na ten temat - w "Naszym Dzienniku".
"Nasz Dziennik"/IAR/kl/dabr
Źródło:IAR