REKLAMA

Sztuczna inteligencja wchodzi w świat muzyki. Co z prawem autorskim i tantiemami? Oto jest pytanie

2023-08-12 06:35
publikacja
2023-08-12 06:35

Platformy, na których dzięki algorytmom każdy może stworzyć ścieżkę dźwiękową, zyskują dużą popularność. Sztuczna inteligencja może tym samym niedługo zdominować rynek muzyki komercyjnej, np. reklamowej, a w przyszłości wkroczy też do branży artystycznej - oceniają eksperci Dyspensa.AI. Niekoniecznie musi to oznaczać zagrożenie dla artystów i twórców, ale z pewnością zmieni to charakter ich dotychczasowej pracy. Rozwój sztucznej inteligencji w tym obszarze niesie ze sobą wiele wyzwań, w tym związanych z prawem autorskim i tantiemami.

Sztuczna inteligencja wchodzi w świat muzyki. Co z prawem autorskim i tantiemami? Oto jest pytanie
Sztuczna inteligencja wchodzi w świat muzyki. Co z prawem autorskim i tantiemami? Oto jest pytanie
fot. Phonlamai Photo / / Shutterstock

Narzędzia audio korzystające ze wsparcia sieci neuronowych rozwijają się bardzo szybko i automatyzują wiele procesów w większym stopniu niż do tej pory. Oznacza to wiele nowych wyzwań przed branżą muzyczną. Tym zmianom przygląda się Dyspensa.AI, pierwszy w Polsce i jeden z pierwszych w Europie ośrodek badawczy monitorujący rozwój sztucznej inteligencji w muzyce.

- Do tej pory zawsze człowiek odgrywał główną rolę przy komponowaniu, produkowaniu, graniu, a teraz już możemy usłyszeć utwory, które zostały skomponowane, zagrane i wyprodukowane przez sztuczną inteligencję. Oczywiście one jeszcze nie brzmią idealnie i nie są na najwyższym poziomie, ale są już na tyle dobre, że można zacząć się obawiać o przyszłość - mówi agencji Newseria Innowacje Wojciech Urbański, kompozytor i prezes Dyspensa.AI. - Na pewno bardzo mocno zmieni się rynek muzyki komercyjnej, która jest potrzebna na szybko, niekoniecznie na najwyższym poziomie, czyli muzyki do reklam, zsynchronizowanej z multimediami lub grającej w supermarketach. Jeśli chodzi o rynek muzyczny stricte artystyczny, to wciąż jeszcze lubimy bardziej prawdziwych artystów.

Ekspert zauważa, że na sztucznej inteligencji najbardziej skorzystają platformy streamingowe i to one będą inwestować w rozwój AI. Ma to związek z prawem autorskim. Platformy muszą płacić za odtworzenia artystom, a z utworów wygenerowanych przez sztuczną inteligencję korzystają bezpłatnie. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że algorytmy uczą się na utworach stworzonych przez człowieka, dlatego rozwiązania prawne w tym zakresie wydają się konieczne.

- Toczy się wiele dyskusji o tym, do kogo należy muzyka stworzona przez sztuczną inteligencję. Nad tym problemem pochylają się ustawodawcy w Europie i Stanach Zjednoczonych. Wiodącym nurtem jest to, aby wytwory sztucznej inteligencji były powiązane z artystami, na których się uczyła. Jeżeli więc dałoby się prześledzić, że sztuczna inteligencja czerpała z twórczości konkretnych artystów, to z eksploatacji jej utworu powinni oni otrzymywać tantiemy - wyjaśnia Wojciech Urbański.

Część artystów obawia się konkurencji ze strony sztucznej inteligencji. Poprzednie rewolucje w świecie muzycznym - jak np. wejście na rynek platform streamingowych - polegały raczej na dostarczaniu artystom nowych narzędzi, które jednak wymagały obsługi przez wykwalifikowanych ludzi. Istniejące teraz na rynku programy do tworzenia muzyki nie wymagają takich kwalifikacji, a nawet talentu muzycznego.

W ostatnich latach technologia oparta na sztucznej inteligencji zagościła na rynku w formie aplikacji, które umożliwiają tworzenie muzyki w różnych stylach i jej komercyjne wykorzystanie bez opłat licencyjnych. Takie narzędzia wypuściły na rynek m.in. OpenAI czy Google. Inny przykład to projekt AIVA skierowany zarówno do profesjonalnych muzyków, jak i nowicjuszy, którym zależy na wygenerowaniu muzyki do gier czy filmów. AIVA jest narzędziem opartym na systemie uczenia maszynowego. Algorytmy SI wyszukują wzorce w bazie kompozycji stworzonych przez największych twórców i stosują szereg zasad matematycznych, by stworzyć nowe linie melodyczne. AIVA jest pierwszym kompozytorem SI, który uzyskał wynagrodzenie za skomponowanie utworów: w 2017 roku z okazji obchodów święta narodowego w Luksemburgu oraz hymnu dla Dubaju. Jest też pierwszym „wirtualnym artystą” uznanym przez SACEM, będący francuskim odpowiednikiem polskiego ZAiKS-u.

- Jest jeszcze bardzo wcześnie, żeby realnie ocenić, jakie zagrożenia idą za tą rewolucją albo jakie szanse ona daje, natomiast pewne jest, że bardzo dużo się zmienia. Kiedy jakość muzyki wytwarzanej przez sztuczną inteligencję zacznie się podnosić do bardzo dobrej artystycznej wartości, a to jest pewnie kwestia czasu, wtedy te zmiany zaczną dotyczyć też artystów i ludzi, którzy nagrywają płyty, grają koncerty. Myślę więc, że czekają nas bardzo ciekawe lata - mówi kompozytor. - Sztuczna inteligencja może i już zaczyna odbierać pracę artystom, ale oczywiście tym najzdolniejszym, którzy mają największą własną sygnaturę, pewnie będzie trudno odebrać pracę. Obronią się ci najzdolniejsi, którzy mają pomysł na siebie, którzy w swojej muzyce mówią nie tylko dźwiękiem, ale też idzie za nimi jakaś historia.

Prawdopodobnie rola kompozytora będzie coraz częściej polegała na wybieraniu muzyki stworzonej komputerowo, zestawianiu ze sobą motywów czy zsynchronizowaniu jej z obrazem. Wydaje się, że przyszłość wielu ludzi w tej branży będzie zależała od tego, w jakim stopniu opanują umiejętności związane z generowaniem muzyki przez AI.

- Rzeczywiście w ciągu kilku lat większość kompozytorów może stracić pracę. Jak wielu, to jest kwestia dyskusyjna. I oczywiście oni stracą taką pracę, jaką mają obecnie, jej charakter może się po prostu zmieniać - podkreśla prezes Dyspensa.AI. - Raczej będziemy takimi ludźmi, którzy biorą odpowiedzialność za to, dlaczego taka muzyka jest w danym miejscu, dlaczego jest taka, a nie inna, ale samo wytwarzanie strumienia dźwięku po prostu będzie coraz mocniej wspomagane przez maszyny.

Dyspensa.AI to start-up, który monitoruje rozwój nowych technologii w branży i stara się przygotować do technologicznych zmian środowisko muzyczne. Poza tym jest też wytwórnią muzyczną i studiem produkcji muzyki. Pracuje również nad narzędziami opartymi na sztucznej inteligencji, które będą miały za zadanie wesprzeć artystów w pracy, a nie ich wyprzeć.

Źródło:
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (18)

dodaj komentarz
januszbizensu
Samsza mi to osobiście rybka kto co dostanie ale proces i struktury danych podmieniono po prostu innymi słowami na "Trening" i "Sieć neuronowa" oprogramowanie nazwano sztuczną inteligencją a ludzie łykają, że to osobny byt. To nic innego jak mała grupka ludzi z techu chcąca korzystać z pracy dużej grupki ludzi Samsza mi to osobiście rybka kto co dostanie ale proces i struktury danych podmieniono po prostu innymi słowami na "Trening" i "Sieć neuronowa" oprogramowanie nazwano sztuczną inteligencją a ludzie łykają, że to osobny byt. To nic innego jak mała grupka ludzi z techu chcąca korzystać z pracy dużej grupki ludzi nie płacąc za to nic (tylko pobierając z neta za darmo) i żerować na cudzej pracy. Bo inaczej owej "Sztucznej Inteligencji" po prostu nie da się rozwijać (bez danych wejściowych nie uzyskasz żadnego sensownego rezultatu). A szwindel na tym polega, że chcą zarobić kasę zanim społeczeństwo się pokapuje ocb.
xqwztsa
Najwięcej do powiedzenia jak zwykle mają ci, co nie mają bladego pojęcia o tym jak to wygląda i nic im nie przetłumaczysz. Firmy w ogóle nie przejmują się żadnymi prawami autorskimi. Znam temat od środka, ale ciągle próbują mnie pouczać domorośli znaffcy. Nie wiedzą, że ich dane z różnych "mega trendy apek" są rżnięte równo.Najwięcej do powiedzenia jak zwykle mają ci, co nie mają bladego pojęcia o tym jak to wygląda i nic im nie przetłumaczysz. Firmy w ogóle nie przejmują się żadnymi prawami autorskimi. Znam temat od środka, ale ciągle próbują mnie pouczać domorośli znaffcy. Nie wiedzą, że ich dane z różnych "mega trendy apek" są rżnięte równo. Czasem coś jest o tym gdzieś w jakimś głęboko ukrytym regulaminie, którego oczywiście nikt nie czyta, a jego zapisy i tak są niezgodne z prawem. Chińczycy przodują w tej kradzieży.
zops odpowiada xqwztsa
potrafią ukraść nawet poufne materiały z konwoju US NAVY. Gdy konwój przeszedł koło Przylądka Horn, i zbliżał się do równika, a szron na łodzi był jeszcze grubości 10 cm, to wówczas mgła zaczęła gęstnieć, i nadano komunikat: nie wynurzajcie się.
samsza
Widzę w dyskusji, permanentne podważanie edukacji, przed podmienianie tego na "komercyjne wykorzystywanie". Dlaczego nikt nie nazywa studiów (dla ludzi) inżynierskich czy artystycznych "komercyjnym wykorzystaniem", tylko edukacją, a dla AI wymyśla się niestworzone historie. Inny sposób "myślenia" inteligencji,Widzę w dyskusji, permanentne podważanie edukacji, przed podmienianie tego na "komercyjne wykorzystywanie". Dlaczego nikt nie nazywa studiów (dla ludzi) inżynierskich czy artystycznych "komercyjnym wykorzystaniem", tylko edukacją, a dla AI wymyśla się niestworzone historie. Inny sposób "myślenia" inteligencji, to i inny proces, ale istota ta sama.
samsza
Oczywiście nikt się nie zmierzył z drugim zdaniem komentarza, bo jak tu dać tantiemy na nie własny utwór, przy którym nie kiwnęło się palcem.
Żeby zabrać AI należne tantiemy, musicie zbić oba zdania, argumentami, a nie kalizmem, że mi to się należy.
januszbizensu
Ty w ogóle wiesz co to jest 'AI' otóż to wymyślony termin dla określonej klasy oprogramowania nic więcej. Każdy program to dane + proces bo tak działa architektura komputerowa, masz pamięc i procesor, który przekształca dane wejściowe w dane wyjściowe. Może sobie minusować ale niczego to nie zmienia jak danych wejściowych Ty w ogóle wiesz co to jest 'AI' otóż to wymyślony termin dla określonej klasy oprogramowania nic więcej. Każdy program to dane + proces bo tak działa architektura komputerowa, masz pamięc i procesor, który przekształca dane wejściowe w dane wyjściowe. Może sobie minusować ale niczego to nie zmienia jak danych wejściowych nie wytworzyłeś tylko je skopiowałeś bez pozwolenia to nie jest ok. Nie waże czy się podasz za Pana mieczysława czy AI o nazwie Superbot. Śmieszne jest to ile ludzi się nabiera na tak prosty scam / szwindel.
zops odpowiada januszbizensu
szwindel?
samsza
Np. w Polsce edukacja jest bezpłatna, a materiały wykorzystywane w celu edukacji zwolnione z tantiem.
Nie ma powodu aby za nowy utwór, który nie jest plagiatem, dostawał kasę ktoś kto utworu nie stworzył.
januszbizensu
Cały dylemat polega na tym, że utwory są komercyjnie wykorzystywane jako dane wejściowe dla systemu, który ten "nowy" utwór tworzy gdzie w rzeczywistości 'AI' po prostu przekształca elementy zbiorów danych, których nie wytworzyło.
xqwztsa
Trenowanie AI polega w pierwszej kolejności na wykonaniu kopii materiału, którego nie wolno ci robić bez licencji autora. Książek do nauki w szkole też nie możesz legalnie sobie skserować.

Powiązane: Sztuczna inteligencja

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki