Pierwsze godziny sesji okazały się standardowym handlem w trybie ostrożnościowym, czyli zacząć pod kreską i zobaczyć co się wydarzy na rynkach. Punktem zapalnym była dziś aukcja hiszpańskich 10-latek, którą trudno nazwać udaną. Choć Hiszpanom udało się sprzedać całość oferty, to osiągnięto średnią rentowność na poziomie 6,975 proc. co w porównaniu z poprzednim wynikiem: 5,986 proc. oznacza gwałtowny skok w górę.
Potem było już tylko gorzej, gdyż rentowności włoskich 10-letnich obligacji po raz kolejny przekroczyły próg 7 proc., hiszpańskie niebezpiecznie zbliżyły się w rejony 7 proc., a francuskie osiągnęły 3,81 proc. W takiej sytuacji Europejski Bank Centralny musiał działać, przez co dokonał interwencji skupując zagrożone obligacje. Na kwadrans przed godziną 17:00 rentowności 10-letnich obligacji Włoch wynosiły 6,84 proc., Hiszpanii 6,50 proc., a Francji 3,63 proc. Tym samym interwencje EBC stają się chwilowymi zastrzykami, które na dłuższą metę pogarszają jedynie wiarygodność europejskiej instytucji.
Hiszpanie przewodzili dzisiaj spadkowym nastrojom, które dotarły także za ocean i po raz kolejny przeszkodzili Amerykanom w bardziej pozytywnym otwarciu. (Hiszpańskie 10-latki oblegają Wall Street). Pomimo dobrych danych z amerykańskiej gospodarki Wall Street kolejną sesję zaczęło pod kreską. W ubiegłym tygodniu przybyło mniej bezrobotnych niż się spodziewano, ale za to indeks Fed z Filadelfii zamiast rosnąć, wyraźnie spadł.
Choroba nadmiernego zadłużenia europejskich krajów zaczyna się niebezpiecznie zbliżać do "serca" Strefy Euro, którym są Niemcy. W gruncie rzeczy to od nich zależy czy Europejski Bank Centralny zamieni się w "amerykańską Rezerwę Federalną" i przeprowadzi QE w europejskiej wersji. Jedno jest pewne - w obecnej postaci Strefa Euro potrzebuje konkretnej "chirurgicznej interwencji" zamiast być dalej podtrzymywanym przy życiu dzięki kroplówkom EBC.
WIG20 przez całą sesję znajdował się pod kreską. Ostatecznie zakończył dzień kurcząc się o 1,64 proc. Najmocniej tracili PBG (-4,34 proc.), Asseco Poland (-3,49 proc.) i GTC (-3,46 proc.). Na plusie utrzymały się jedynie Lotos (+0,84 proc.), PGNiG (+0,5 proc.), oraz PGE (+0,31 proc.). WIG20 zatrzymał się na pozimie 2 293,36 punktów Główne parkiety w Europie Zachodniej straciły ponad 1 proc.
K.G.



























































