Zaplanowane na 15 kwietnia uruchomienie UTP, nowego systemu giełdowego, jest zagrożone. Możliwe jest opóźnienie, ponieważ nie wszystkie domy maklerskie są gotowe.
Wczoraj i dziś prowadzone były rozmowy giełdy z przedstawicielami domów i biur maklerskich. Dotyczą oceny gotowości brokerów do przejścia na nowy system z wysłużonego Warsetu, który nie spełnia standardów rynków międzynarodowych. Jak jednak mówi się nieoficjalnie, kilku dużych brokerów nie wdrożyło do końca nowego systemu do swojej architektury.
W komunikacie wydanym po spotkaniu, można przeczytać, że obecnie 41 z 57 członków giełdy zadeklarowało gotowość do etapu migracji na UTP. Kolejne domy maklerskie muszą zadeklarować gotowość w najbliższym czasie. GPW, KNF, KDPW i KDPW_CCP oraz BondSpot potwierdziły swoją gotowość do uruchomienia systemu 15 kwietnia.
Oznacza to, że jeżeli domy maklerskie nie zdążą z wdrożeniem, planowany na 15 kwietnia i przekładany wcześniej start nowego systemu, może zostać ponownie przełożony ze względów bezpieczeństwa obrotu. Takie ryzyko sygnalizują przedstawiciele branży bezpośrednio zaangażowani w proces implementacji nowego oprogramowania.
Universal Trading Platform to oprogramowanie zakupione od NYSE. System spełnia światowe standardy i jest wykorzystywany na giełdach grupy NYSE Euronext z siedzibami w Nowym Jorku, Paryżu, Lizbonie, Brukseli i Amsterdamie. Oczekuje się, że dzięki zmianie oprogramowania na warszawskiej giełdzie wzrośnie aktywność zagranicznych inwestorów. Znacznie ułatwiony będzie również algo trading, czyli działalność automatycznych, błyskawicznych systemów inwestycyjnych.
Wcześniej w mediach spekulowano, że wraz ze startem UTP zarząd giełdy może zdecydować się na skrócenie sesji giełdowej, za czym od dłuższego czasu lobbują maklerzy. Jest to zmiana równie oczekiwana przez wielu inwestorów, którzy śledzą notowania w trakcie całego dnia.
J.R.