Mam nadzieję, że dzisiejsze spotkanie pozwoli nam kontynuować dialog, a nie monolog z jednej strony i faktycznie dojdziemy do porozumienia – powiedział przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda przed spotkaniem z premierem Mateuszem Morawieckim.


Szef związku Piotr Duda rozmawiał z dziennikarzami w czwartek przed spotkaniem z premierem Mateuszem Morawieckim.
Poinformował, że związkowcy przedstawią premierowi trzy postulaty:
- systemowego powstrzymania wzrostu cen energii,
- zapewnienia wzrostu wynagrodzeń pracowników w szeroko rozumianej sferze finansów publicznych,
- przyjęcia ustawy o emeryturach stażowych.
Zdaniem szefa Solidarności sfera finansów publicznych potrzebuje podwyżek, a nie dodatku inflacyjnego. "Mówimy o podwyżkach na poziomie 7,8 proc., co nawet nie zabezpiecza nam tzw. dodatku inflacyjnego" – ocenił.
Duda przyznał, że w związku z wydarzeniami w Przewodowie NSZZ "Solidarność" zadecydowała o zawieszeniu zaplanowanej na piątek akcji protestacyjnej pod nazwą "Marsz godności".
"Chcieliśmy przyjechać i demonstrować, ale sytuacja w kraju zmieniła diametralnie wszystko. Wczoraj na nadzwyczajnym posiedzeniu komisji krajowej podjęliśmy decyzję o zawieszeniu – nie zakończeniu, ale zawieszeniu – protestu i wyciągnięciu ręki w kierunku strony rządowej. Jak widać, pan premier podjął to wyzwanie i wyciągnął rękę w kierunku Solidarności. Mam nadzieję, że dzisiejsze spotkanie pozwoli nam kontynuować ten dialog, a nie monolog z jednej strony i faktycznie dojdziemy do porozumienia" – zaznaczył.
Przypomniał, że w proteście mieli wziąć udział m.in. przedstawiciele Służby Więziennej, policjanci, strażacy i nauczyciele. "Będziemy się domagać od pana premiera, żeby przynajmniej zrekompensować inflację, która faktycznie jest w październiku na poziomie 17,9 proc." – mówił.
Jak stwierdził, związek domaga się podwyżek na poziomie 20 proc. w 2023 r. "Chcemy jeszcze rozmawiać o jakiejś rekompensacie w tym roku dla sfery finansów publicznych. Czekamy na propozycje rządu" – dodał.
Duda wyjaśnił, że postulaty Solidarności dotyczą również zamrożenia cen energii – gazu i prądu – nie tylko dla indywidualnych odbiorców.
"Bardzo martwimy się o zakłady energochłonne (...). Już słyszymy, że huty szkła, niektóre zakłady porcelany, nie otrzymują notyfikacji (od Unii Europejskiej – PAP). To jest właśnie problem, o którym chcemy mówić z panem premierem, bo to są miejsca pracy" – zastrzegł.
Odnosząc się do kwestii emerytur stażowych, Duda przypomniał, że wiek emerytalny został obniżony siedem lat temu, ale od tego czasu nie został zrealizowany postulat emerytur stażowych.
"Jeżeli PiS chce być wiarygodny, to ten postulat musi być zrealizowany. Czekamy na odmrożenie prac w komisji sejmowej, bo projekt obywatelski leży tam od 11 miesięcy, a projekt prezydencki nie doczekał się pierwszego czytania" – powiedział.
Protest związkowców miał przejść spod siedziby Komisji Europejskiej przy ulicy Jasnej, dalej przed gmach Sejmu i Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Pikieta miała zakończyć się przed budynkiem ambasady Federacji Rosyjskiej przy ulicy Belwederskiej. (PAP)
Autor: Iwona Żurek
iżu/ joz/