A zaczęło się tam dobrze, podkreślają rozgoryczeni Włosi. Wygranie pierwszego seta okazało się jednak złudne. Kiedy w czwartym secie Polacy prowadzili 20 do 9, włoski sprawozdawca zapewniał telewidzów, że się nie przesłyszeli. I cudu trzeba, dodał, by odmienić wynik tego spotkania. Włoskich siatkarzy nie było jednak na boisku, dali za wygraną i chcieli, żeby ta kompromitacja skończyła się jak najszybciej.
Zwycięstwo Polaków było więc zasłużone i przynosiło im zaszczyt. Co do włoskiej reprezentacji, to musi ona szybko się odrodzić, bo przyjechała do Londynu najwyraźniej nieprzygotowana.
Naczelna Redakcja Sportowa Pr/M.Lehnert/kk
Źródło:IAR