Zagraniczni dziennikarze, którzy przyjechali do Polski relacjonować Światowe Dni Młodzieży, chwalą Kraków, są pod wrażeniem energii i entuzjazmu młodych ludzi, biorących udział w spotkaniach z papieżem.


Większość dziennikarzy, z którymi w niedzielę rozmawiała PAP, określało Kraków jako piękne, przyjazne i czyste miasto. Wielu mówiło o gościnności Polaków, chwaliło polską kuchnię i alkohol. Dziennikarze podkreślali, że są pod wrażeniem energii i entuzjazmu młodych ludzi, biorących udział w spotkaniach z Franciszkiem.
Dziennikarze przyznali także, że pobyt w Krakowie i Brzegach traktują jako coś więcej niż tylko pracę - relacje z ŚDM będą dla nich niezapomnianym przeżyciem i wspomnieniem na całe życie.
Michel Viatteau z AFP zwrócił uwagę, że ulica, przy której mieszka, jest pusta. Przypuszczam, że wielu krakowian +uciekło+ obawiając się, że będzie +trudno+. Po ulicy, przy której mieszkam, nikt nie chodzi - powiedział i zaznaczył, że jest głównie pod wrażeniem młodzieży, która przyjechała na ŚDM. Przechodzą kilometry w upale, słońcu, wszyscy są szczęśliwi, nie wyglądają na zmęczonych, a są uśmiechnięci, bardzo łatwo komunikują się między sobą, ale i z nami - mówił.
Gregor Krumpoltz z niemieckiej katolickiej agencji KNA jest w Krakowie drugi raz. Pierwszy raz przyjechał tutaj, kiedy zmarł Jan Paweł II. Mówi, że od tygodnia jest zajęty głównie pracą i nie miał czasu na zwiedzanie, ale w niedzielę wieczorem pójdzie z redakcyjnymi kolegami na Kazimierz.
Zwrócił uwagę na dobrą atmosferę, jaka panuje w mieście. Młodzież jest bardzo podekscytowana. Młodzi Niemcy, z którymi rozmawiałem, byli bardzo zadowoleni z ŚDM - szczególnie ci, którzy mieli zakwaterowanie u rodzin - mówił.
Pierwszy raz do Krakowa przyjechała Maria Elena Ribezzo z włoskiej La Presse. To piękniejsze miasto niż oczekiwałam. Nie mogę o nim złego słowa powiedzieć. Wszędzie jest czysto. Polacy, których spotkałam, dobrze mówili po angielsku - mówiła Maria. Chwaliła też polskie jedzenie i alkohol. Jadłam pierogi, mięso, ziemniaki - wyśmienite. Jeśli chodzi o alkohol, to piwo jest świetne, lepsze niż wino - oceniła.
Dodała, że pobyt w mieście jest dla niej czymś więcej niż tylko pracą - to też przygoda i wspomnienie na całe życie.
Dla fotoreportera z Korei Południowej, Baira Nam Sira, praca podczas ŚDM ma wymiar osobisty. Wcześniej byłem w Polsce pięć razy, w związku z pracą nad materiałami poświęconymi Janowi Pawłowi II. Teraz przyjechałem na zaproszenie kard. Stanisława Dziwisza. Pobyt dla mnie tutaj jest ważny, ponieważ sam jestem katolikiem i postać Jana Pawła II, z którą przede wszystkim kojarzę Kraków, jest mi bardzo bliska - opowiadał.
Junno Arocho z Catholic News Service przyjechał do Krakowa na pokładzie tego samego samolotu, co Franciszek. Doceniam to, co mnie spotkało - podkreślił.
Według niego Kraków jest jednym z najpiękniejszych miast świata, dynamicznie się rozwijającym i gościnnym. Kojarzę to miasto przede wszystkim z Janem Pawłem II; szczerze, to nic więcej o nim nie wiem więcej - przyznał.
Jak mówił, docenia gościnność Polaków. Ze szczególną życzliwością spotkał się w Częstochowie. Wszyscy tam byli szczęśliwi, podekscytowani, pozytywnie nastawieni - opisywał.
Słoweńcy Alen Salihovic i Kriznik Matjaz z Radia Ognjisce powiedzieli, że pobyt w Krakowie jest dla nich osobistym przeżyciem, ponieważ reprezentują katolickie radio. To dla nas ważne doświadczenie - być tu, spotkać papieża - mówili. Wysoko oceniają polskie pierogi i alkohol. Gdyby była skala oceny od 1 do 10 punktów, to przyznalibyśmy im 10 punktów - mówili.(PAP)
bko/ mow/























































