Dyskusja, według Słownika Języka Polskiego PWN, to „ustna lub pisemna wymiana zdań na jakiś temat, mająca prowadzić do wspólnych wniosków”. Tymczasem w Polsce wnioski, nie tylko w polityce, wyciąga dziś każdy. Rzadko zmienia zdanie, pozostając głuchy na argumenty innych, a nawet ich nie poznając. Bonnier Business Polska, wydawca m.in. „Pulsu Biznesu” i Bankier.pl, chce to zmienić, reaktywując dyskusję według właściwej definicji.


Dlatego ruszyła Dyskusja.biz, platforma blogowa do rozmowy na ważne tematy dla osób związanych z gospodarką i nie tylko. Wierzymy, że w polskim internecie jest miejsce na wyważoną i merytoryczną dyskusję o bieżących wydarzeniach, ale także sprawach strategicznych dla przyszłości kraju.
Dyskusja.biz ma prezentować autorskie opinie o gospodarce, rynkach,
polityce społecznej, innowacjach, podatkach, reformach, problemach
branż, zarządzaniu, sukcesach, porażkach… Jednym słowem — o wszystkim, co
ważne. Autorami blogów są zaproszeni goście: przedsiębiorcy,
menedżerowie, ekonomiści, analitycy, eksperci, blogerzy ekonomiczni,
dziennikarze…
Szukamy kolejnych osób z lekkim piórem i pełną głową. W
niedalekiej przyszłości z profesjonalnymi blogerami zaczniemy dzielić
się przychodami.
Projekt oddajemy w kolejną — 19. już — rocznicę obecności koncernu Bonnier w Polsce. To już niemal nasza tradycja — wcześniej na urodziny sprezentowaliśmy sobie i czytelnikom m.in. Pulsu Biznesu+ na tablety, aplikację mobilną i Grupę Bankier.pl. Szwedzki właściciel konsekwentnie inwestuje w Polsce, niezrażony głosami nawołującymi do wspierania wyłącznie „narodowych” mediów. Czy #repolonizacja jest dobra? Można się z tym zgadzać lub nie, ale na pewno warto o tym dyskutować. Wątki #dobrazmiana, #prognozy2016 i #przyszłośćGPW też już rozwijają się na Dyskusja.biz. Czytaj, komentuj, dyskutuj.
Zapraszamy do dyskusji!
Standard & Poor’s ma rację…

…ale podjął bardzo złą decyzję. Karcąc polityków za osłabianie niezależności instytucji państwa, podkopuje wiarę w pełni zdrowe fundamenty gospodarki.
Albo polscy politycy się opamiętają, albo będziemy mieć kryzys

Marzy mi się, proszę Państwa, aby polscy politycy wreszcie przejrzeli na oczy. Niech zobaczą ile kosztuje euro i dolar, i niech zaczną wyciągać wnioski. Jeśli nie, to znaczy – jeśli się nie uspokoją z tymi swoimi „genialnymi” pomysłami, zamiast dobrej zmiany czekają nas… ciężkie czasy.
Multi-kulti wesprze rodzinne firmy

Rok 2016 nie będzie łatwy. Będą duże zawirowania międzynarodowe dotyczące imigrantów. Zawirowania dochodzące do realnego konfliktu w Europie. Nie pomiędzy narodami, ale pojawią się istotne różnice między polityką imigracyjną rządów różnych krajów.