- Jesteśmy w najtrudniejszym momencie dla polskiego rynku kapitałowego - oświadczył podczas 20. konferencji WallStreet długoletni prezes GPW, Wiesław Rozłucki.


Prezes Rozłucki podczas panelu "Czy giełda może zostać miejscem powszechnego oszczędzania pieniędzy, czy też straciliśmy już tę szansę?" zdiagnozował dwa, jego zdaniem, fundamentalne problemy rynku kapitałowego w Polsce: jeden zewnętrzny, drugi wewnętrzny. Pierwszy to niepewność regulacyjno-właścicielska. - Przez ponad 20 lat wszyscy zakładali, że giełda w Polsce jest mile widziana. Od 2013 roku, od czasu reformy OFE, wokół giełdy zaczęła się tworzyć inna atmosfera. Określam to jako kampanię nienawiści, padały bowiem wobec giełdy takie określenia jak kasyno itd. - oświadczył prezes.
- Ja takiej zmiany nigdy się nie spodziewałem. Wiedziałem, że w pierwszych latach istnienia giełdy będzie duża nieufność, nigdy bym jednak nie powiedział, że po 20 latach GPW stanie się niechcianym dzieckiem polskiej transformacji. Do takiej sytuacji póki co na szczęście chyba jeszcze nie doszło, bo mam nadzieję, że głosy nazywające giełdę kasynem są tylko głosami pojedynczymi - kontynuował Rozłucki.
Słynne słowa padły z ust prezesa Marka Belki, który później oficjalnie je odwołał. Według Rozłuckiego jednak odwołanie nie przebiło się do społeczeństwa w taki sposób jak pierwotna deklaracja.
Niebiznesowe interesy spółek Skarbu Państwa
Rozłucki zwrócił uwagę, że polityka psuje nastrój wokół giełdy nie tylko bezpośrednimi atakami, ale także działaniem w spółkach Skarbu Państwa. - Zawsze myślałem, że spółki giełdowe są po to, by tworzyć wartość dla akcjonariuszy, a Skarb Państwa, będąc jednym z udziałowców, korzysta na tych wzrostach. Nigdy nie przypuszczałem, że spółka giełdowa może służyć wspomaganiu jednego sektora przez drugi. Wówczas interes akcjonariuszy staje się np. równie ważny jak pomoc dla górnictwa - powiedział.
- Są to rzeczy, które nastąpiły w ostatnich trzech latach i z którymi my, jako środowisko, nie możemy się zgodzić - dodał.
Przeczytaj także
Gospodarka rośnie, spółki niekoniecznie
Drugi problem, na który zwrócił uwagę prezes Rozłucki to wyniki spółek. - Gdy przeglądałem sprawozdania za pierwszy kwartał, to bodaj niecała połowa spółek poprawiła swoje wyniki finansowe. W sytuacji gospodarczej, gdy mamy 3-procentowy wzrost, jest to dla mnie niepokojące. Oczywiście nie każde gorsze wyniki to wyraz złego zarządzania spółką, ale jeżeli ponad 200 spółek raportuje gorsze wyniki, to wpływa to na kondycję giełdy - zauważył.
Prezes Rozłucki skwitował także prostymi słowami całą dyskusję o sposobach zachęcania inwestorów do przyjścia na giełdę. – Istnieje jeden warunek: inwestor musi zarobić! Jeżeli nie będzie zarobku, to żadne akcje edukacyjne i promocyjne nic nie pomogą - oświadczył.
Zaleska: Nacjonalizacja OFE nie została ogłoszona

- Żadne konkretne decyzje nie zostały dotychczas zakomunikowane. Informacje pojawiające się na ten temat od czasu do czasu, być może wynikają z pewnego głodu informacji, chęci zbadania reakcji. Natomiast z punktu widzenia rynku kapitałowego na pewno im większa stabilność, tym lepiej. Tego oczekują inwestorzy - oświadczyła prezes GPW.
Adam Torchała
Bankier.pl jest głównym patronem medialnym konferencji WallStreet, zorganizowanej przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Więcej wiadomości z konferencji WallStreet.


























































