Sytuacja polityczna w Egipcie jest daleka od stabilizacji. Czwartkowe demonstracje przerodziły się w walki pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami rządzącego prezydenta Mubaraka. W wyniku starć zginęło kilka osób.
Niepewność zwiększa destabilizacja polityczna w kolejnych krajach regionu. Na początku tygodnia władze Jordanii ogłosiły zmianę rządu. Komentatorzy obawiają się rozprzestrzenienia kryzysu na państwa Bliskiego Wschodu.
Wydarzenia Egipcie zagrażają dostawom ropy. Przez Kanał Sueski wędruje około 2,5 proc. światowej produkcji ropy. Zatrzymanie dostaw doprowadziłoby do poważnego kryzysu na rynku paliw.
Ceny ropy wciąż wędrują w górę. Po 11.20 kontrakty na surowiec marki Crude drożały o 0,6 proc. i kosztowały 91,53 dolara. Kontrakty na ropę marki Brent zyskiwały 0,3 proc. i kosztowały 102,72 dolara.
Za wzrostem cen ropy stoją również informacje przemawiające za przyśpieszeniem wzrostu gospodarczego w światowej gospodarce. Indeksy PMI dla sektora przemysłowego w Chinach, Stanach Zjednoczonych oraz Unii Europejskiej pokazują dynamiczny rozwój przedsiębiorstw.
Zgodnie z informacjami przedstawionymi przez American Petroleum Institute zapasy ropy w Stanach Zjednoczonych wzrosły o 3,8 mln baryłek. Rezerwy benzyny zwiększyły się o 3,9 mln baryłek. Z kolei według danych Energy Information Administration zapasy ropy wzrosły o 2,6 mln baryłek a benzyny o 6,1 mln baryłek.
Wzrostu cen ropy nie zdołało zniwelować umocnienie dolara. Amerykańska waluta zyskuje w czwartek ponad 0,2 proc. wobec dolara oraz jena.
P.L.
























































