Zamiast rozbudowy- modernizacja, ale i tak za pożyczone pieniądze. Radomska Fabryka Broni Łucznik weźmie 90 milionów złotych kredytu na zakup nowoczesnych maszyn i technologii. Wszystko to po to, by sprostać warunkom historycznego kontraktu dla polskiej armii.


Umowa, która zakłada wyprodukowanie ponad 50 tysięcy pistoletów, warta jest około 350 milionów złotych. Zdaniem Adama Suligi, prezesa Łucznika, współpraca z wojskiem to wyróżnienie, ale i wielkie wyzwanie, bo wcześniej trzeba dokonać kosztownych inwestycji. Na kredyt.
Rozważano różne warianty pozyskania pieniędzy, ale - jak zapewnia szef Łucznika - pożyczka okazało się być najlepszym i najprostszym z nich. Formalności dobiegają już końca, dlatego zdecydowano się na ogłoszenie pierwszego z przetargów, który dotyczy zakupu nowoczesnych urządzeń pomiarowych. Po wykonaniu analiz zrezygnowano natomiast z pomysłu rozbudowy zakładu.
Początkowo kontrakt dotyczyć miał produkcji beryli i miniberyli, teraz - jak mówi poseł Wojciech Skurkiewicz, wiceszef sejmowej Komisji Obrony Narodowej - najprawdopodobniej przedmiotem umowy będzie Modułowy System Broni Strzeleckiej. To dzieło konstruktorów z Radomia. Zarejestrowane i opatentowane. MSBS, który miał premierę w 2014 roku, jest niezawodny, bezpieczny i ekonomiczny. W zależności od potrzeb, żołnierz może, wykorzystując jego elementy, złożyć długą albo krótką broń.
Zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Obrony Narodowej, prosto z radomskiej Fabryki Broni trafi na wyposażenie Brygady Podkarpackiej Wojsk Obrony Terytorialnej.
Początek września to przewidywany termin podpisania kontraktu pomiędzy Łucznikiem i armią.
Informacyjna Agencja Radiowa(IAR)/ Anna Orzeł/dyd