Rada Federacji, wyższa izba parlamentu Rosji, wydała zgodę na użycie sił zbrojnych poza granicami kraju „w związku z sytuacją w Donbasie”.


We wtorek Rada Federacji wydała zgodę na użycie sił zbrojnych poza granicami kraju "w związku z sytuacją w Donbasie". Wnioskował o to prezydent Rosji Władimir Putin. "Rada Federacji zakłada, że będą to siły pokojowe” – oświadczyła przewodnicząca Rady Federacji Walentina Matwijenko, cytowana przez agencję TASS.
Przeczytaj także
Ministerstwo obrony Rosji zamierza "objąć ochroną" mieszkańców "republik ludowych" w Donbasie
Sytuacja w Donieckiej i Ługańskiej Republice Ludowej ma tendencję do pogarszania się, Rosja musi chronić ich mieszkańców – powiedział we wtorek rosyjski wiceminister obrony Rosji Nikołaj Pankow podczas posiedzenia Rady Federacji, wyższej izby parlamentu Rosji, która wydała zgodę na użycie sił zbrojnych poza granicami kraju "w związku z sytuacją w Donbasie".
"Sytuacja w Donieckiej i Ługańskiej Republice Ludowej jest niestety bardzo skomplikowana, ma tendencję do pogarszania się. Musimy chronić mieszkańców tych młodych państw, wielu z nich, setki tysięcy, to obywatele Federacji Rosyjskiej” – oświadczył Pankow na posiedzeniu Rady Federacji.
Wiceminister powiedział też, że Ukraina skoncentrowała na granicach z "republikami ludowymi" 60 tysięcy żołnierzy z ciężkim sprzętem bojowym.
"Negocjacje utknęły w martwym punkcie. Ukraińskie władze obrały drogę przemocy i rozlewu krwi. Na granicach DRL i ŁRL Ukraina stworzyła 60-tysięczną grupę wojskową, która dysponuje ciężkimi pojazdami opancerzonymi, systemami rakietowymi i wieloma wyrzutniami rakiet" - powiedział Pankow.
Putin o zgodzie parlamentu na użycie wojska w Donbasie
W razie konieczności będziemy wykonywać nasze zobowiązania – powiedział we wtorek Władimir Putin, komentując swój wniosek do Rady Federacji o zgodę na użycie sił zbrojnych w tzw. republikach ludowych na wschodzie Ukrainy.
Rosyjski prezydent oświadczył, że „niemożliwe jest przewidywanie konkretnych możliwych działań sił zbrojnych”. „To zależy od sytuacji” - podkreślił.
BBC: władze Rosji wysyłają sprzeczne sygnały w sprawie granic separatystycznych republik
Od władz Rosji płyną niejednoznaczne sygnały dotyczące kwestii, w jakich granicach Moskwa uznała dwie "republiki ludowe" w Donbasie: czy uznaje je w obecnym kształcie, czy też za "republiki" uważa całe obwody Ukrainy, doniecki i ługański - zwraca uwagę BBC News.
Już wcześniej eksperci w Rosji sygnalizowali, że kwestia granic może być kluczowa dla dalszego rozwoju wydarzeń w ukraińskim Donbasie. 70 proc. obwodów donieckiego i ługańskiego znajduje się pod kontrolą Kijowa i Moskwa nie kwestionowała dotąd tej przynależności. Za ŁRL i DRL uznawała dotąd tylko te 30 proc. obwodów, które separatyści kontrolowali od lutego 2015 roku, gdy podpisano porozumienia mińskie.
Wiceminister spraw zagranicznych Rosji Andriej Rudenko powiedział w poniedziałek, że Rosja uznaje DRL i ŁRL "w tych granicach, w których realizują one swoje pełnomocnictwa i jurysdykcję". Podobną wersję przedstawiła Swietłana Żukowa, wiceszefowa komisji spraw zagranicznych Dumy Państwowej, niższej izby parlamentu. Powiedziała ona, że Rosja nie uzna "republik ludowych" w granicach obwodów donieckiego i ługańskiego, czyli szerszych, niż faktycznie kontrolowane przez separatystów.
Jednak rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział we wtorek, że chodzi o "te granice, w których one (DRL i ŁRL) się proklamowały". Tymczasem - jak zauważa BBC - w momencie ogłoszenia przez separatystów niezależności uważali oni za obszar "republik" całe obwody doniecki i ługański na wschodzie Ukrainy.
Władze samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej (ŁRL) ogłosiły, że uważają za "swoje" terytorium cały obwód ługański. Wiceszef tzw. parlamentu ŁRL Dmytro Horoszyłow powiedział we wtorek, że istnieją "ustawy w sprawie granic państwowych, które wyraźnie mówią o tym, że terytorium Ługańskiej Republiki Ludowej to terytorium byłego obwodu ługańskiego".
Szef donieckich separatystów Denys Puszylin oświadczył we wtorek, że "w konstytucji DRL i ŁRL zapisane są granice w ramach obwodu donieckiego i ługańskiego". Dodał następnie: "Czas pokaże jakie będą dalsze kroki".
Putin: Rosja uznała niepodległość Donbasu w granicach dwóch obwodów Ukrainy
Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział we wtorek, że jego kraj uznał niepodległość tzw. republik ludowych w Donbasie w tych granicach, do których one pretendują - a więc obejmujących całe obwody doniecki i ługański na wschodzie Ukrainy.
"Uznaliśmy wszystkie ich podstawowe dokumenty, w tym konstytucję, a w niej zapisane są granice obwodów donieckiego i ługańskiego" - powiedział Putin. Dodał, że liczy na to, że "wszystkie sporne kwestie zostaną rozwiązane w drodze negocjacji między obecnymi władzami w Kijowie i władzami republik".
Putin oświadczył, że porozumienia mińskie, których celem było uregulowanie sytuacji w Donbasie, zostały "sprowadzone do zera", za co obarczył winą władze Ukrainy. Użył określenia, że porozumienia te zostały "zabite" i "przestały istnieć".
Naciskał jednocześnie na rozmowy władz ukraińskich z separatystami, co wymienił jako jeden z warunków unormowania relacji z Ukrainą. Według jego słów Ukraina powinna także "sama zrezygnować ze wstąpienia do NATO". Jak dodał, Ukraina powinna również uznać głosowanie na Krymie z marca 2014 roku, które Rosja określa jako referendum i po którym nastąpiła rosyjska aneksja półwyspu.
Jako "najważniejszy punkt" w tych warunkach Putin wymienił "znaczny stopień demilitaryzacji obecnej Ukrainy". Oskarżał w tym kontekście kraje zachodnie o przekazywanie Ukrainie uzbrojenia.
Przekonywał także, że Ukraina "jeszcze od czasów radzieckich dysponuje dość szerokimi kompetencjami nuklearnymi" i może "w szybszym tempie rozwiązać tę kwestię". Nawet pojawienie się taktycznej broni jądrowej tworzyłoby - według Putina - "strategiczne zagrożenie" dla Rosji.
Putin ocenił, odnosząc się do wypowiedzi prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, że kraj ten ogłosił, iż ma ambicje nuklearne. "Rozumiemy to tak, że słowa te były skierowane przede wszystkim do nas, i chcę powiedzieć, że je usłyszeliśmy" - powiedział. Zapewnił, że Rosja będzie do tego podchodzić "w jak najpoważniejszy sposób".
Pytany o wprowadzenie wojsk rosyjskich do Donbasu, Putin oświadczył, że nie mówił, że nastąpi to teraz. "Nie można przewidywać jakiejś konkretnej daty możliwych działań" - powiedział.
Rosyjskie MSZ: zapadła decyzja o ewakuacji naszych dyplomatów z Ukrainy
Rosja podjęła decyzję o ewakuowaniu swoich dyplomatów z Ukrainy – poinformowało we wtorek w komunikacie ministerstwo spraw zagranicznych w Moskwie. Ewakuacja ma zostać przeprowadzona w najbliższym czasie.
Jak podano, decyzja o ewakuowaniu personelu rosyjskich placówek dyplomatycznych na Ukrainie została podjęta w celu „ochrony życia i bezpieczeństwa” tych osób.
W komunikacie wskazano m.in., że od 2014 r. dochodziło do „ataków” na rosyjskie placówki, a dyplomaci otrzymywali groźby - pisze portal RBK.
Rosja uznała rozszerzone granice obu republik w Donbasie
Rosja uznała separatystyczne tzw. republiki ludowe: Ługańską (ŁRL) i Doniecką (DRL) w ich rozszerzonych granicach – oświadczył we wtorek wieczorem prezydent Władimir Putin.
„Rosja, uznając DRL i ŁRL, uznała wszystkie dokumenty, w tym i konstytucję, gdzie są określone granice tych republik” – powiedział Putin, uściślając, że chodzi o terytorium obwodów donieckiego i ługańskiego.
70 proc. tych obwodów znajduje się pod kontrolą Ukrainy i Moskwa nie kwestionowała dotąd tej przynależności. Za ŁRL i DRL uznawała dotąd tylko te 30 proc. obwodów, które separatyści kontrolowali od lutego 2015 roku, gdy podpisano porozumienia mińskie.
Przeczytaj także
Rosja ratyfikowała umowy o współpracy z "republikami ludowymi" w Donbasie
Wyższa izba parlamentu Rosji, Rada Federacji, zagłosowała jednomyślnie we wtorek za ratyfikacją umów o przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy między Rosją i separatystycznymi tzw. republikami ludowymi w ukraińskim Donbasie - Doniecką (DRL) i Ługańską (ŁRL).
Wcześniej ratyfikowała umowy izba niższa, Duma Państwowa.
Umowy, które dzień wcześniej podpisał prezydent Władimir Putin i przywódcy separatystów, zawarte są na 10 lat z możliwością automatycznego przedłużenia. Przewidują zawarcie odrębnych porozumień o granicach, współpracy wojskowej, sferze socjalnej i naukowo-technicznej.
Tekst umów o przyjaźni i współpracy głosi, że Rosja i separatystyczne republiki mają prawo do wspólnej ochrony granic. Strony umów mogą wykorzystywać infrastrukturę wojskową i bazy wojskowe na swoich terytoriach. Dokumenty pozwalają także na przebywanie na terenach "republik ludowych" rosyjskich oddziałów. Strony zobowiązują się także do okazania sobie wzajemnej pomocy, jeśli jedna z nich zostanie zaatakowana.
Dokument głosi, że Rosja, DRL i ŁRL planują "współpracować w zakresie obrony suwerenności i integralności terytorialnej", wspólnie podejmować działania w celu usunięcia zagrożeń dla pokoju i w celu przeciwdziałania aktom agresji przeciwko nim "ze strony wszelkiego państwa bądź grupy państw".
Walutą na terenie DRL i ŁRL będzie rubel rosyjski. Rosja zapowiada, że użyje odpowiednich środków w celu podtrzymania sektora bankowego i finansowego "republik ludowych". Strony "będą dążyć do osiągnięcia integracji gospodarczej o wysokim stopniu" i zawrą odrębne porozumienia o współpracy gospodarczej i handlowej.
W poniedziałek wieczorem prezydent Rosji Władimir Putin wydał dekret o uznaniu niepodległości obu "republik ludowych" i z ich liderami podpisał porozumienia o przyjaźni i współpracy.
Ukraina wezwała, by nie uznawać niepodległości separatystycznych republik
Rada Najwyższa Ukrainy wezwała we wtorek obce państwa i organizacje międzynarodowe, by nie uznawać niepodległości tzw. republik ludowych w Donbasie – Donieckiej i Ługańskiej, by potępić decyzję Rosji o ich uznaniu i wprowadzić przeciw Rosji ostre sankcje.
„Wzywamy obce państwa i międzynarodowe organizacje regionalne, by nie uznawać nielegalnych, samozwańczych tworów w niektórych regionach obwodów Ługańskiego i donieckiego” – napisano w oświadczeniu. (PAP)
Z Moskwy Anna Wróbel
mw/ just/ mal/
























































