REKLAMA

Porażka prokuratury ws. byłego szefa Altusa

2018-11-27 14:58, akt.2018-11-27 17:18
publikacja
2018-11-27 14:58
aktualizacja
2018-11-27 17:18

Prokuratura realizuje postanowienia sądu o zastąpieniu aresztu wobec podejrzanych poręczeniem majątkowym - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Regionalnej, pytana o sprawę przebywających w areszcie członków zarządu Altus TFI Piotra Osieckiego i Jakuba Ryby.

fot. Marek Wiśniewski / / Puls Biznesu

Wcześniej prokuratura nie przyjmowała poręczenia, wniosła bowiem o wstrzymanie wykonalności decyzji sądu o wypuszczeniu aresztowanych. Sąd jednak ten wniosek oddalił.

Rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie prok. Agata Zabłocka-Konopka w rozmowie z PAP we wtorek po południu zapewniła, że "prokuratura realizuje postanowienia sądu w przedmiocie zmiany środków zapobiegawczych w postaci tymczasowego aresztowania wobec obu podejrzanych na poręczenie majątkowe zgodnie z ich treścią".

Pełnomocnicy obu aresztowanych byłych członków zarządu Altus TFI od rana chcieli dostarczyć prokuraturze poręczenia majątkowe, w związku z poniedziałkowym orzeczeniem warszawskiego sądu okręgowego.

Pełnomocnik Piotra Osieckiego Katarzyna Szwarc poinformowała dziennikarzy, że nie mogła tego zrobić, bo nie została wpuszczona do siedziby prokuratury.

W godzinach popołudniowych okazało się, że prokuratura wniosła o wstrzymanie wykonalności orzeczenia o wypuszczeniu z aresztu Osieckiego i Ryby.

"Prokuratura Regionalna w Warszawie złożyła zażalenia na postanowienia Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 26 listopada 2018 roku o przedłużeniu stosowania tymczasowego aresztowania wobec podejrzanego Piotra O. i Jakuba R. w związku z zastrzeżeniem zmiany wskazanego środka zapobiegawczego w przypadku złożenia poręczenia majątkowego" - przekazała wczesnym popołudniem PAP prok. Zabłocka-Konopka.

Po jakimś czasie pełnomocnik Osieckiego, której zdaniem takie zażalenie nie dawało podstaw do nieprzyjmowania poręczenia, poinformowała, że sąd okręgowy nie uwzględnił wniosku prokuratury. Uznał bowiem, że nie dostarczyła ona żadnych nowych dowodów, które skłaniałyby do wstrzymania decyzji o zwolnieniu Osieckiego i Ryby.

W poniedziałek ten sam sąd orzekł, że Piotr Osiecki, były szef Altus TFI i b. członek zarządu Altus TFI Jakub Ryba mogą opuścić areszt za poręczeniem majątkowym.

W przypadku Osieckiego chodziło o rekordowe poręczenie majątkowe - w wysokości 108 mln zł. Poręczenie, jak powiedziała pełnomocnik Osieckiego, "złożyły osoby fizyczne i osoby prawne". W przypadku Ryby poręczenie majątkowe wynosiło milion złotych.

Aresztowani mają opuścić areszt 29 listopada br., tego dnia upływa decyzja o ich tymczasowym aresztowaniu.

Prokuratura wnosiła o przedłużenie aresztu na kolejne trzy miesiące. Sąd uznał jednak, jak relacjonowała dziennikarzom w poniedziałek przebieg zamkniętej rozprawy mec. Szwarc, że "nie można rozstrzygać na dzień dzisiejszy, iż jest uprawdopodobnione, że w dacie transakcji (między Altusem a GetBack - PAP) wartość spółki EGB była istotnie zaniżona i że należy dokonać w tym zakresie wyceny, która została przez prokuraturę zlecona".

"W ocenie sądu to nie uzasadnia jednak zastosowania izolacyjnego środka zapobiegawczego i wystarczający jest środek w postaci zaproponowanego rekordowego w dziejach polskiego wymiaru sprawiedliwości poręczenia" - mówiła.

Sprawa jest związana ze śledztwem w sprawie spółki GetBack.

Byłym członkom zarządu Altus TFI postawiono zarzuty wyrządzenia szkody majątkowej GetBack. Prokuratura zarzuca b. prezesowi, a później szefowi rady nadzorczej Altus TFI Piotrowi Osieckiemu oraz b. członkowi zarządu Jakubowi Rybie, że między październikiem 2016 r. a początkiem sierpnia 2017 r. wyrządzili spółce GetBack ok. 160 mln zł strat, w związku ze sprzedażą GetBack spółki windykacyjnej EGB Investment za ponad 207 mln zł. Według prokuratorów jej wartość nie przekraczała 47 mln zł, a mężczyźni, sprzedając ją GetBack, mieli świadomość faktycznej niższej wartości firmy i działali wspólnie z innymi osobami dla osiągnięcia korzyści majątkowej.

Obaj są wśród 20 osób zatrzymanych w sprawie GetBack. Szefowie Altusa został zatrzymani 31 sierpnia i trafili do aresztu.

Nad sprawą GetBack pracuje powołany przez Prokuratora Krajowego Bogdana Święczkowskiego zespół śledczy wydziału I ds. przestępczości gospodarczej PR w Warszawie i agenci CBA. Do połowy września w śledztwie przesłuchano ponad 70 osób - w tym urzędników KNF i pracowników spółki GetBack, ujawniono i zabezpieczono należący do podejrzanych majątek o łącznej wartości prawie 80 mln zł i zgromadzono prawie 200 tomów akt - 70 segregatorów. Do połowy września było ok. 10 tys. wierzycieli GetBack.

Głównym podejrzanym w tej sprawie jest zatrzymany przez CBA na lotnisku w Warszawie po powrocie z Izraela b. prezes GetBack Konrad K. Zarzucono mu m.in. usiłowanie oszustwa na kwotę 250 mln zł, wyrządzenie spółce szkody majątkowej w wielkich rozmiarach - co najmniej ponad 185 mln zł GetBack i podejmowanie działań zmierzających do utrudnienia postępowania karnego i uniknięcia odpowiedzialności karnej.

Spółka GetBack zajmuje się zarządzaniem wierzytelnościami. Powstała w 2012 r., a w lipcu 2017 r. jej akcje zadebiutowały na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie w ramach przeprowadzonej pierwszej oferty publicznej.

W kwietniu GPW, na wniosek KNF, zawiesiła obrót akcjami GetBacku. Stało się to po tym, gdy 16 kwietnia rano firma podała, że prowadzi negocjacje z PKO BP oraz Polskim Funduszem Rozwoju ws. finansowania o charakterze mieszanym kredytowo-inwestycyjnym w wysokości do 250 mln zł. Z komunikatu spółki wynikało, że informację uzgodniono "ze wszystkimi zaangażowanymi stronami" tymczasem PKO BP i PFR zdementowały informacje, że prowadzą takie rozmowy. To wywołało reakcję KNF. W efekcie rada nadzorcza GetBack odwołała ze skutkiem natychmiastowym Konrada K. ze stanowiska prezesa spółki.

KNF zarzuciła byłemu kierownictwu spółki przeprowadzanie operacji finansowych, mających na celu uniknięcie realnej wyceny posiadanych przez spółkę pakietów wierzytelności. (PAP)

autor: Piotr Śmiłowicz, Mateusz Mikowski

pś/ mm/ je/

Źródło:PAP
Tematy
Najtańsze rachunki dla firm. Sprawdź, gdzie nie przepłacisz
Najtańsze rachunki dla firm. Sprawdź, gdzie nie przepłacisz

Komentarze (12)

dodaj komentarz
antek10
Polskie sądy dalej mało sprawiedliwe i dziwią się że ludzie głosują na PIS.
obronca_przebraza
te 108 mln w wekslu = dwu kotom!
tbielik
Samo złożenie przedmiotu poręczenia (np. wpłata określonej sumy pieniężnej) jest czynnością faktyczną a nie procesową, bo ta druga nastąpi z chwilą przyjęcia poręczenia majątkowego – przez sporządzenie i podpisanie protokołu z tej czynności. Innymi słowy procedura składania poręczenia majątkowego wygląda w ten sposób, że po wydaniu Samo złożenie przedmiotu poręczenia (np. wpłata określonej sumy pieniężnej) jest czynnością faktyczną a nie procesową, bo ta druga nastąpi z chwilą przyjęcia poręczenia majątkowego – przez sporządzenie i podpisanie protokołu z tej czynności. Innymi słowy procedura składania poręczenia majątkowego wygląda w ten sposób, że po wydaniu stosownego postanowienia przez sąd o możliwości złożenia poręczenia majątkowego, wpłaca się wskazaną w postanowieniu kwotę na konto właściwego sądu (rejonowego lub okręgowego zależnie od sprawy), a następnie z dowodem uiszczenia poręczenia osoba wpłacająca stawia się do właściwego sekretariatu wydziału sądowego i tam staje do podpisania protokołu przyjęcia poręczenia. Protokół podpisuje także upoważniony sędzia.

Wynikająca z postanowienia sądu zamiana tymczasowego aresztowania na poręczenie majątkowe może być wstrzymana do czasu skutecznego złożenia poręczenia majątkowego, a więc do chwili jego przyjęcia i nie dłużej.
rimet1
Gdy sąd wypuszczał Horsta szeja mafii na wnuczka to bankier też napisał porażka prokuratury ? A okazało się , że to była porażka sądu. Tak jest i tym razem. Pod stolem była szklarnia z sałatą.
rimet1 odpowiada matpoz1
Racja. Sorry.
knf
Szkoda, że nikt nie przyjmował weksli gdy oferowano akcje i obligacje spółki GetBack, tylko gotówka! PARODIA PAŃSTWA I PARODIA RYNKU KAPITAŁOWEGO
jan_brys
Skoro postanowienie o tymczasowym aresztowaniu upływa 29 listopada br., to po co wykładać takie zabezpieczenie?
Czyżby bilety lotnicze były już zarezerwowane?
janusz26904029
Po to, żeby nie przyklepali przedłużenia, bo potem nikt tego nie odkręci. Nie żal mi tego człowieka, ale 180 mln powinno wystarczyć jako zabezpieczenie, bo oskarżenie nie zakłada większych strat z tytułu transakcji z Getbackiem.

Powiązane: Afera GetBack

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki