W drugim kwartale 2016 roku produkt krajowy brutto Polski był o 3,1% wyższy niż przed rokiem – poinformował Główny Urząd Statystyczny, potwierdzając tym samym wcześniejsze szacunki. W danych widać wyraźny spadek inwestycji.


Dane były zgodne z oczekiwaniami ekonomistów. W pierwszym kwartale wzrost PKB niewyrównany sezonowo wyniósł 3,0% w ujęciu rocznym.


Siłą napędzającą wzrost PKB w drugim kwartale były wydatki konsumpcyjne, które wniosły 1,9 punkty procentowe do rocznej dynamiki tego wskaźnika (dane niewyrównane sezonowo).
Wydatki rządowe dodały 0,8 pkt. proc., saldo handlu zagranicznego 0,8 proc., a przyrost zapasów 0,5 pkt. proc.


Ujemną kontrybucję do dynamiki PKB miały inwestycje (-0,9 pkt. proc.). Jest to już drugi z rzędu kwartał, w którym ta kategoria negatywnie wpływa na wskaźnik ogólny – w pierwszych trzech miesiącach roku kontrybucja wyniosła -0,2 proc.
Po uwzględnieniu czynników o charakterze sezonowym dynamika polskiego PKB wyniosła 0,9% kdk i 3,1% rdr wobec -0,1% kdk i 2,6% rdr odnotowanych w pierwszym kwartale 2016 r.
Po wyeliminowaniu czynników sezonowych ponownie bardzo słabo zaprezentowały się inwestycje przedsiębiorstw, które zmalały o 4,9% rdr po tym, jak w pierwszym kwartale zmalały o 1,8%.


Lepiej wypadła konsumpcja, która w sektorze gospodarstw domowych (gdzie wspiera ją program 500+) wzrosła o 3,3%, Wzrost spożycia publicznego wyniósł natomiast 4,4%.
Spadek inwestycji w II kw. (-4,9% r/r) większy niż oczekiwaliśmy (-3,9%). Wzrost konsumpcji niski (3,3%) mimo 500+ i poprawy na rynku pracy.
— Jakub Borowski (@_Jakub_Borowski) August 30, 2016
Opublikowane dziś dane dowodzą, że pierwsze półrocze było w polskiej gospodarce zdecydowanie gorsze, niż oczekiwali rządzący. W ustawie budżetowej pierwotnie zapisano dynamikę rzędu 3,8% i, jak obliczyli analitycy mBanku, aby ją osiągnąć, w drugiej połowie roku wzrost musiałby przyspieszyć do 4,5%, co nie wydaje się bardzo prawdopodobne.
Mając tego świadomość, w ubiegłym tygodniu Ministerstwo Finansów obniżyło prognozę tegorocznego wzrostu PKB do 3,4%. Zdaniem resortu, w przyszłym roku gospodarka ma urosnąć o 3,6%.
Michał Żuławiński