Do 30 kwietnia trzeba wypełnić i przesłać do urzędu skarbowego roczną deklarację PIT. Jeśli z formularza podatkowego wynika choćby najmniejsza niedopłata podatku, trzeba wpłacić brakującą kwotę na konto skarbówki. Ile czasu mamy na uregulowanie zaległego podatku?


Odliczamy ostatnie dni do końca sezonu rozliczeń rocznych. Wypełniając PIT na ostatnią chwilę, w pośpiechu i nerwach, łatwo popełnić nawet najprostszy błąd. Jeśli już uda się szczęśliwie rozliczyć zeznanie podatkowe, najłatwiej przy użyciu programu komputerowego, odetchnie z ulgą ten podatnik, który nadał na poczcie lub wysłał przez internet pomyślnie formularz do urzędu skarbowego.
Trzeba złożyć PIT i zapłacić brakujący podatek
Jednak nie dla wszystkich musi to oznaczać koniec obowiązków. W przypadku niedopłaty podatku dochodowego, czyli wtedy, gdy miesięczne zaliczki pobrane w trakcie roku nie pokrywają w całości kwoty podatku naliczonego w zeznaniu rocznym, podatnik zobowiązany jest przelać brakującą kwotę na właściwe konto urzędu skarbowego.
Termin zapłaty podatku taki sam jak zeznania podatkowego
Zaległy podatek należy wpłacić do 30 kwietnia 2015 roku, czyli termin mija w czwartek. W innym przypadku podatnik naraża się na kontrolę oraz konieczność zapłaty odsetek od zaległości podatkowych, a nawet na karę grzywny.
Zapłacić trzeba nawet 1 zł zaległego podatku, o czym pisaliśmy niedawno. I choć wydaje się to śmieszna kwota, a przy odrobienie szczęścia fiskus może ją umorzyć, to lepiej nie ryzykować. Nieuregulowane zobowiązanie podatkowe to zawsze doskonały pretekst do wszczęcia kontroli podatkowej i wnikliwemu przyjrzeniu się całemu rozliczeniu PIT podatnika. Wówczas będzie trzeba dostarczyć do US dokumenty potwierdzające prawo do skorzystania z odliczonych ulg. Nawet jeśli urzędnik nie doszuka się żadnego błędu (poza nieopłaconym podatkiem), to kosztem będzie nasz czas poświęcony na osobiste wizyty w skarbówce i niepotrzebne nerwy.
Katarzyna Sudaj

























































