– Handel legalnymi wyrobami tytoniowymi będzie jeszcze trudniejszy,
kierując konsumentów tam, gdzie takich ograniczeń nie ma, czyli do
szarej strefy – uważa Państwowa Izba Handlu w krytycznym stanowisku wymierzonym w dyrektywę tytoniową.


Nowa dyrektywa zapowiada zmiany w sprzedaży e-papierosów i papierosów mentolowych, w projekcie ustawy o zmianie ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych, który wprowadza dyrektywę tytoniową, pojawia się również propozycja wprowadzenia wymogu otrzymywania zezwolenia na obrót nowatorskimi wyrobami tytoniowymi, która wynosi 30-krotność przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia.
Zmianie mają ulec także wytyczne dotyczące ekspozycji wyrobów tytoniowych. Na sklepowych półkach nie zobaczymy informacji o dostępnej ofercie, a na opakowaniu zostaną jedynie dwie linijki na logo producenta i nazwę marki. Pozostałą część zasłonią fotografia i napis, których zadaniem będzie ostrzeżenie przed negatywnymi skutkami palenia tytoniu.
W opinii przedstawionej przez Państwową Izbę Handlu czytamy, że projekt ustawy będzie miał negatywne skutki zarówno dla budżetu, jak i dla dostępności miejsc pracy. Zastrzeżenia budzi również data wprowadzenia regulacji – nowe zasady mają zacząć obowiązywać od 20 maja 2016 roku, mimo że projekt nie trafił jeszcze do Sejmu.
Przeczytaj także
Według danych PIH-u w Polsce wyroby tytoniowe sprzedaje ponad 100 tys. punktów, natomiast blisko 30% wszystkich wyrobów tytoniowych konsumowanych jest nielegalne. Wprowadzone zmiany, zdaniem izby, spowodują straty dla budżetu państwa i zaburzenia w handlu "cofając go do czasów przypominających raczej stan wojenny."