WIG20 zdołał poprawić rekord hossy trwającej od października 2022 r., ale tak jak w ubiegłym tygodniu zaraz potem nastąpił dynamicznych zwrot na południe i szybki spadek notowań. Na rynki trafił raport dotyczący amerykańskiej inflacji, która obniża oczekiwania na cięcia stóp w najbliższych miesiącach, wobec czego dolar kontynuował swoje umocnienie. Na rynku echem odbiła się przecena akcji Grupy Azoty po decyzji Orlenu.


Nowy rekord hossy na WIG20 wynosi 2910,41 pkt. Poprzedni z ubiegłego czwartku 2 910,03 pkt. Tak jak wtedy, tak i dzisiaj, po jego ustanowieniu dzięki wzrostom o ponad 1 proc., indeks największych spółek z GPW dynamicznie się cofnął i dzień skończył pod kreską. Podobnie było na indeksach europejskich, gdzie zdecydowanie mniejsze wzrosty zamieniły się w straty. W USA S&P500 i Nasdaq zaraz po otwarciu poprawiły rekord hossy, ale tuż po potem SPX także zaczął się cofać. Gdy kończyła się sesja w Warszawie amerykańskie blue chipy były notowane w granicach odniesienia, ale Nasdaq zyskiwał przeszło 0,6 proc.
WIG20 sesję skończył o 0,32 proc. niżej. Z kolei WIG spadł o 0,11 proc. mWIG40 mimo słabszej końcówki obserwowanej na większości indeksów i rynków zdołał zyskać 0,45 proc. Podobnie było z sWIG80, który ostatecznie zameldował się o 0,28 proc. wyżej. Obroty na szerokim rynku wyniosły 1,64 mld zł, z czego 1,34 mld zł dotyczyło spółek z WIG20.
Od rana było wiadomo, że sesja może być z kategorii zmiennych, bowiem w kalendarzu widniały odczyt inflacji CPI z USA za czerwiec. Ostatni przed lipcowym posiedzeniem Fedu w sprawie stóp procentowych. O ile nikt się na nim nie spodziewa cięcia (pierwszego od listopada ub. r.), o tyle przed danymi o inflacji ponad 60 proc. szans rynek terminowy dawał na cięcie we wrześniu. Po danych szanse na wrzesień jeszcze spadły i wg Fed Watch Tool wynoszą niespełna 54 proc. Tymczasem po raporcie Trump powiedział, że Fed powinien obniżyć stopy proc. o 3 pp.
Inflacja CPI wzrosła i był wyższa od oczekiwań. Niżej od prognoz wypadła inflacja bazowa, ale i ona była wyższa niż ostatnio. Pojawiły się komentarze, że raport wskazuje, że cła zaczynają dawać się we znaki i będzie potrzeba jeszcze kilka miesięcy, aby Fed mógł właściwie ocenić ich wpływ na wzrost cen. Około godziny 15.30 dynamicznie zaczął umacniać się dolar do euro, a kurs USD/PLN zyskiwał nawet 0,65 proc. i wyniósł dolara do poziomu 3,67 zł. Nie sprzyjało to końcówce handlu na GPW, zwłaszcza na WIG20, gdzie tym razem pod kreską znalazło się 15 kursów spółek.
Najwięcej straciły ceny akcji Pepco (-1,83 proc.), które od czterech dni z rzędu są pod spadkową presją. Mocniej przeceniono także akcje Dino (-1,51 proc.) oraz KGHM (-1,05 proc.), co nie dziwi w przypadku miedziowego giganta przy spadkach cen miedzi i cofnięciu z kilkunastoletnich rekordów cen srebra. Zadyszkę złapał kurs Orlenu (-0,78 proc.), który, zanim zanurkował, zdołał poprawić szczyt z 2021 r.
We wtorek Grupa Azoty (-14,44 proc.) podała, że Orlen nie jest zainteresowany nabyciem akcji w GA Polyolefins, co spowodowało mocne tąpnięcie na kursie chemicznego czempiona notowanego w mWIG40. Spółka liczyła, że ewentualna sprzedaż podreperuje kiepską kondycję finansową i zdejmie z barków Grupy sporą część zadłużenia, zaciągniętego na inwestycję w projekt.
Poza Budimeksem (0,92 proc.), PZU (0,25 proc.) i Allegro (0,04 proc.) sesję na plusie w WIG20 zakończyły dwa duże banki, z tym że ich wzrosty w ciągu dnia były bardziej okazałe. KURS PKO zyskał 0,43 proc., a mBanku 0,05 proc. Tuż pod kreską był Pekao (-0,03 proc.), a nieco więcej Santander (-0,44 proc.) i Alior (-0,7 proc.). WIG-Banki zyskiwał w ciągu dnia około 1,4 proc., a sesję skończył z wynikiem 0,21 proc. na plusie.
Na szerokim rynku w oczy rzucały się mocne wzrosty spółek z indeksu WIG-Ukraine (2,92 proc.), który w ciągu zyskiwał ponad 4 proc. O ile Coal Energy (33,33 proc.), podbić mogły także spekulacje po informacji, że ma list intencyjny, który może skończyć się pozyskaniem nowego finansowania, to akcje Milkiland (11,68 proc.) i KSG Agro (4,44 proc.) rosły bez nowych komunikatów giełdowych. Trop jednak prowadził do depesz agencyjnych sugerujących, że koncyliacyjne nastawienie prezydenta USA Donalda Trumpa do Władimira Putina i Rosji właśnie dobiega końca. Trump głosił, że jeśli w ciągu 50 dni nie dojdzie do porozumienia z Rosją w sprawie wojny w Ukrainie, ogłosi surowe cła wobec Moskwy i jej partnerów handlowych. W dodatku Financial Times przekazał, że Trump miał sondować siłowy sposób zmuszenia Putina do zawarcia rozejmu.