W wielu miejscach w Estonii władze samorządowe nie są w stanie zagwarantować wszystkim dzieciom miejsc w przedszkolach; problem ten musi być rozwiązany wspólnie przez administracje lokalne i władzę centralną - wynika z decyzji opublikowanej przez estoński Sąd Najwyższy.


Sąd zaznaczył, że władze samorządowe muszą zapewnić miejsce w przedszkolach wszystkim dzieciom w wieku od 18 miesięcy do siedmiu lat, których adres zameldowania znajduje się w obrębie ich administracyjnej odpowiedzialności. Sędziowie tym wyrokiem po raz trzeci powtórzyli, że władze lokalne nie mają prawa odmówić dziecku miejsca w przedszkolu.
W wyroku powołano się na dane estońskiego ministerstwa edukacji, według których w 33 gminach miejskich Estonii w 2020 roku miejsca w przedszkolach nie znalazło ponad 2 tys. dzieci. Sąd zaznaczył, że państwo i samorządy są wspólnie odpowiedzialne za dostępność edukacji przedszkolnej i mają obowiązek znalezienia systemowego rozwiązania problemu, który zapewni dzieciom korzystanie z przedszkoli, a rodzicom równowagę pomiędzy pracą i życiem rodzinnym.
"W kraju nie może powstać ani trwać sytuacja, w której dostępność usług publicznych zależy w dużej mierze od tego, w jakim stopniu gmina, w której dana osoba mieszka lub się znajduje, decyduje się na wypełnianie nałożonych na nią przez prawo obowiązków" - podano w uzasadnieniu wyroku.
Gospodarka rodziców, rodzice w gospodarce - te wykresy warto zobaczyć. Rusza nowy projekt Bankier.pl
Rodzice. Biznesowy filar, wyborcza ziemia obiecana. O ich pieniądze codziennie zabiegają rzesze firm, o ich poparcie regularnie walczą politycy. Ekonomia rodzica to też niekończące się plany oszczędzania na przyszłość, edukacyjne dylematy, a na koniec dnia również wybory na rynku pracy. O tym będzie nowy projekt w Bankier.pl i o tym dzisiaj w liczbach.
Sprawa trafiła do estońskiego Sądu Najwyższego po skardze złożonej przez rodziców, którzy o miejsce w przedszkolu dla swojego dziecka zaczęli ubiegać się natychmiast po jego przyjściu na świat. Lokalne przedszkole publiczne odrzuciło ich wniosek, kierując rodziców do placówki prywatnej, której większość kosztów miała opłacać gmina. Poniedziałkowym wyrokiem odrzucono decyzję sądu okręgowego, według której dziecko zostałoby przyjęte do przedszkola dopiero wówczas, gdy zwolniłoby się w nim miejsce.
Z Tallina Jakub Bawołek






















































