Od 15 lat w Polsce funkcjonuje rynek NewConnect, który przeznaczony jest do obrotu akcjami firm na wczesnym etapie rozwoju. "Mała giełda" okazuje się najtańszym europejskim rynkiem pod względem kosztów debiutu. Innym wnioskiem jest zdominowanie handlu przez inwestorów indywidualnych.


NewConnect przebył drogę od małej platformy dla 24 spółek do szerokiego rynku z 380 firmami o łącznej kapitalizacji przekraczającej 15 mld zł. Ponadto wypromował w tym czasie 81 emitentów na główny rynek GPW. W dodatku okazuje się jedną z najtańszych giełd tego rodzaju w Europie.
Inwestor indywidualny decyduje
Drobny inwestor dzieli i rządzi na rynku alternatywnym, jak wynika z raportu „NewConnect.15 lat dynamicznego rozwoju”, przygotowanego przez KMCP Consulting na zlecenie GPW. Inwestorzy indywidualni odpowiadali średnio za 81 proc. obrotów na tym rynku, chociaż był okres, kiedy odsetek ten przekraczał ponad 90 proc., jak w roku 2020.
Z kolei krajowi inwestorzy instytucjonalni najbardziej zainteresowani byli NewConnectem w latach 2011-2017, kiedy ich udział w obrotach wynosił od 16 do 24 proc., przy 7-10-proc. udziale inwestorów zagranicznych, co można wiązać ze wzrostem wymogów informacyjnych obowiązujących od 2012 r. Obecnie zainteresowanie „większego” kapitału to 11 proc. w przypadku instytucji i 6 proc. w przypadku zagranicy. Zdaniem autorów raportu ich małe zaangażowanie jest widoczne gołym okiem i wynika z kilku aspektów.
Przede wszystkim są związane z charakterem NewConnect, jako platformy dla spółek wysokiego wzrostu, wiążącego się jednak z adekwatnym ryzykiem. Charakter alternatywnego systemu obrotu eliminuje także udział części instytucji ze względu na ich polityki inwestycyjne. Dlatego w badaniu stwierdzono, że nie było dużych inwestorów zaliczanych do grupy funduszy emerytalnych i towarzystw funduszy inwestycyjnych. Ograniczona płynność i niskie obroty zniechęcają do zaangażowania instytucjonalny kapitał.
NewConnect - dostawca debiutów
Na koniec I poł. 2022 r. na NewConnect notowane były 382 spółki (obecnie 380). Jak wyliczyli analitycy, od 2007 r. do końca czerwca br. na rynku tym zadebiutowało łącznie 661 spółek. 75 z nich przeszło później na główny rynek GPW (od tego czasu przeszło 6. kolejnych). Natomiast autorzy podali, że w analizowanym okresie było około 60 odwrotnych przejęć, co podnosi liczbę spółek, które były lub są notowane na NC, do okołu 720.
Średnio spółki, które decydowały się na przejście na GPW, były notowane na NewConnect przez niecałe 4 lata. Tak szybka zmiana parkietów była możliwa ze względu na dynamiczny rozwój emitentów, ale także w związku z preferencyjnymi warunkami, m.in. o 20 proc. niższy próg w zakresie kapitalizacji.
„Bilans 15 lat NewConnect jest pozytywny. Po pierwsze spełnił swoje założenia i stał się najważniejszym „dostawcą” debiutów na głównym rynku GPW (…) Po drugie NewConnect „nawiązał” współpracę z funduszami typu venture capital – spółki, które dzisiaj pojawiają się na tym rynku, zwykle mają jednego lub kilku inwestorów z tych funduszy” – powiedział Marek Dietl, prezes GPW.
"NewConnect widzimy jako „przedpokój” wejścia na główny rynek GPW, ale także jako dobry „suplement” i dopełnienie finansowania venture capital oraz equity crowdfundingu. Biorąc pod uwagę te dwie perspektywy, widzimy, jak silne są korzyści płynące z debiutu na NewConnect (…)" - mówił Mateusz Kopiec, managing partner w KMCP Consulting
Kapitalizacja sobie, a NCIndex sobie
Skumulowany roczny wskaźnik wzrostu (CAGR) kapitalizacji rynku NewConnect wyniósł 18 proc. wobec kapitalizacji GPW, która po pierwszej połowie 2022 roku znajdowała się na poziomie zbliżonym do roku 2007. Natomiast już indeks rynku NewConnect zaliczył spadek. Więc o ile rynek się powiększa pod względem kapitalizacji (debiuty, nowe emisje), tak jego kondycja wypada dość blado, z wyjątkiem hossy w latach 2020-2021.
Analagicznym przykładem może być rekordowy wzrost kapitalizacji Figene Capital z niecałego 1 mln zł w 2008 roku do 456 mln zł w czerwcu 2022 roku. Aktywność spółki na gruncie fuzji i przejęć była finansowana nowymi emisjami akcji. W tym samym czasie kurs jej akcji po podwyższeniach i obniżeniach kapitałów własnych oscylował na poziomie 3 zł.
Uwagę zwraca statystyka dodatkowych emisji, tzw. SPO (ang. Secondary Public Offering). Jak wskazuje raport, od 2014 r. (od kiedy dostępne są dane nt.) emitenci pozyskali w ten sposób na NewConnect blisko 1,88 mld zł, a w czasie emisji przy debiucie 1,92 mld zł. Chociaż jak podkreślają autorzy, dodatkowe emisje nie zawsze miały charakter gotówkowy (były w tym przejęcia aktywów, objęcia udziałów w innych podmiotach).
Będąc przy kapitalizacji, raport pokazuje trendy dotyczące jej wzrostu od dnia debiutu z podziałem na różne wielkości spółek. Wynika z niego, że prawie 10-krotnie wzrosła kapitalizacja spółek małych (do 5 mln zł) do czasu prowadzenia pomiaru (koniec 1H2022). O 251 proc.wzrosły wyceny spółek średnich (do 25 mln zł), a o 11 proc. spadły tych największych. Twórcy raportu zauważyli, że najsilniejszy wzrost przypada na pierwszych pięć lat po debiucie.
Najwięcej debiutów dotyczyło spółek o średniej kapitalizacji, które odpowiadały za 51 proc. liczby nowych emitentów wchodzących na NewConnect. Duże i małe w ich liczbie odpowiadały za odpowiednio 25 i 24 proc.
Kapitalizację autorzy wykorzystali także do pomiaru wielkości sektorów notowanych na NewConnect. Zgodnie ze swoimi założeniami rynek ten ma wspierać przede wszystkim branże innowacyjne, które charakteryzują się wysokim potencjałem wzrostu. Najwyższą kapitalizację, stanowiącą 31 proc. wartości rynku, odnotowały przedsiębiorstwa z sektora wyrobów i usług konsumenckich. Jest to stosunkowo szeroka kategoria obejmująca m.in. nowe media i e-commerce.
Kolejne pod względem kapitalizacji były firmy z sektora finansów i ubezpieczeń (15 proc.), w tym spółki z obszaru fintech oraz przedsiębiorstwa technologiczne (13 proc.). Uwagę zwraca sektor ochrony zdrowia, który wzrósł o 90 proc. względem roku 2019 i na dzień 30.06.2022 roku odpowiadał za 10 proc. kapitalizacji rynku NewConnect.
Europejska średnia i lider taniości
Raport na 15-lecie NewConnect przynosi także zestaw porównań z innymi europejskimi rynkami alternatywnego systemu obrotu (ASO). Na koniec czerwca 2022 r. polski ASO zajmował 6. miejsce pod względem kapitalizacji pośród wszystkich europejskich tego tupu giełd. Tym samym kapitalizacja NewConnect przebiła starszy o 2 lata rynek Euro MTF (LuxSE).
Największa była Londyński AIM z kapitalizacją 122 mld euro przy 835 spółkach, Nasdaq First North miał 47 mld euro przy 644 spółkach, NewConnect 3,2 mld euro przy 382 spółkach, a dwie młodsze platformy z Czech i Węgier (Xtend i START) po 0,9 i 0,3 mld euro przy 10 i 9 spółkach.
Ciekawie wygląda zestawienie kosztu wejścia i utrzymania się na rynku w pierwszych latach notowań. Na tle porównywanych europejskich rynków NewConnect wygląda atrakcyjnie ze średnim kosztem debiutu na poziomie 32 tys. euro. Dla porównania na największej tego typu giełdzie w Europie przekraczał on 430 tys. euro. Jako procent emisji debiut w Polsce byłby najtańszy - piszą autorzy raportu.
Jednak to takie giełdy jak AIM w Londynie czy Nasdaq FN w Sztokholmie powinny stanowić wzór do naśladowania dla polskiego NewConnect, głównie ze względu na sposób promowania rynku, systemowe rozwiązania poprawiające komunikację na linii emitent-inwestor czy wspieranie płynności.
Jest dobrze, ale powinno być lepiej
Według autorów NewConnect odegrał ważną rolę „w całym ekosystemie wsparcia przedsiębiorstw o wysokiej dynamice wzrostu znajdujących się na wczesnym etapie rozwoju”. Jednak dostrzegają także mankamenty i problemy szczególnie widoczne przy porównaniu z największymi europejskimi odpowiednikami.
Po pierwsze rzuca się w oczy małe umiędzynarodowienie, czyli liczba zagranicznych podmiotów notowanych na rynku. Barierą jest tu język i znikoma liczba raportów publikowanych po angielsku. Wsparcie tłumaczeń i wykorzystanie odpowiednich narzędzi ma zwiększyć atrakcyjność w tym obszarze.
Kolejnym problemem jest niska płynność i potrzeba dalszej stymulacji rozwoju rynku. Ma tu pomóc lepsze współdziałania z funduszami Venture Capital i platformami crowdfundingowym oraz wykorzystanie zalet niskich kosztów debiutu i funkcjonowania na nim. Ważne, by z tym przekazem dotrzeć do większej liczby zainteresowanych.
Na koniec autorzy sugerują ujednolicenie standardów raportowania pozafinansowego, takich jak np. liczba zatrudnionych czy wartość nowych i powtórnych emisji oraz przejrzystych form raportowania finansowego. Proponuje się tu aktywną współpracę z siecią doradców ASO i zwiększoną kontrolę materiałów publikowanych przez emitentów, a także określenie jednolitego wzoru z podsumowaniem najważniejszych danych finansowych, np. na początku kwartalnych sprawozdań finansowych.

























































