REKLAMA

Nauczyciele sparaliżowani strachem, czyli jak szkoły widzą lex Kamilek w praktyce

2024-09-27 07:54
publikacja
2024-09-27 07:54

Zapędziliśmy się z tą ustawą w kozi róg; może intencje były dobre, ale wyszło, jak wyszło; nauczyciele są sparaliżowani strachem - tak oceniają działanie "lex Kamilek" w piątkowej "Gazecie Wyborczej" stosujący ją w praktyce: kuratorka oświaty i dyrektorzy szkół.

Nauczyciele sparaliżowani strachem, czyli jak szkoły widzą lex Kamilek w praktyce
Nauczyciele sparaliżowani strachem, czyli jak szkoły widzą lex Kamilek w praktyce
fot. Miroslaw Pieslak / / FORUM

"Mam traktować każdego jak przestępcę? Ludzie wpadli w panikę. Koleżanka po fachu ma segregatory wypchane różnymi zgodami. Zebrała od rodziców pisemne oświadczenia, że nauczyciel WF-u może dotknąć ich dziecko podczas asekuracji przy wykonywaniu ćwiczeń" - powiedziała cytowana w piątkowym wydaniu "Gazety Wyborczej" dyrektorka Szkoły Podstawowej z Oddziałami Integracyjnymi nr 12 w Krakowie Magdalena Mazur. Przyznała, że coś takiego nie przyszłoby jej do głowy.

Jak przypomniała gazeta, od września obowiązuje ustawa "lex Kamilek", czyli nowelizacja kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Dodaje, że wszystkie placówki, w których przebywają dzieci, miały opracować i wdrożyć własne standardy ochrony małoletnich. W nowelizacji znajduje się istniejący już wcześniej wymóg weryfikacji karalności przyjmowanych do pracy nauczycieli, nie ma w niej jednak jasno określonych form kontaktu nauczyciel - uczeń.

"Zapędziliśmy się tą ustawą w kozi róg. Ukręciliśmy bicz na samych siebie. Może intencje były dobre, ale wyszło, jak wyszło. Po pierwsze zamiast kazać szkołom tworzyć własne standardy, trzeba było opracować wspólne, ale takie, które byłyby jasne dla wszystkich i nie pozostawiały pola do interpretacji. Obecne przepisy nie są jasne, co rodzi pole do własnych interpretacji" - powiedziała dyrektorka SP nr 2 Jolanta Gajęcka cytowana przez "GW".

Cytowany na łamach "GW" nauczyciel z VIII LO w Krakowie, Tomasz Włoczkowski dopytuje, co z przyjętym przez szkołę zakazem spania uczniów z uczniami w jednym pokoju. "Co, jak jedziemy do schroniska, w którym jest wspólna sala? Pytań jest wiele, a nauczyciele są sparaliżowani strachem" - mówi gazecie. "GW" podaje, że z tego tytułu część szkół odwołuje wycieczki, na które do tej pory jako opiekunowie jeździli rodzice. (PAP)

bpk/ js/

Źródło:PAP
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (10)

dodaj komentarz
klimaciarz
Czlowiek wyksztalcony, nie musi być ani mądry, ani inteligentny, jest , po prostu, wyksztalcony. Kazaliście dzieciom się dusić, na lekcjach, w maseczkach, to teraz was zdusi własna ustawa.
samsza
Po prostu, coraz mniej "wiadomo", kary są ludziom dowalane za nic.

Np. pan został skazany za obrażanie narodu banderowskiego.
katzpodola
"Ukręciliśmy bicz na samych siebie". I bardzo dobrze głąby
hylobiusnews
„Po pierwsze zamiast kazać szkołom tworzyć własne standardy, trzeba było opracować wspólne, ale takie, które byłyby jasne dla wszystkich i nie pozostawiały pola do interpretacji.”
No jak stado wiceministrów weźmie się za ustalanie standardów to wyjdzie z tego syf jak z ustawy o odpadach albo butelkach zwrotnych.
Chociaż za
„Po pierwsze zamiast kazać szkołom tworzyć własne standardy, trzeba było opracować wspólne, ale takie, które byłyby jasne dla wszystkich i nie pozostawiały pola do interpretacji.”
No jak stado wiceministrów weźmie się za ustalanie standardów to wyjdzie z tego syf jak z ustawy o odpadach albo butelkach zwrotnych.
Chociaż za tymi ustawami stało silne lobby, więc tak wyszło jak miało wyjść ;)
PS. Gratuluję uwczesnej opozycji a dzisiejszemu rządowi oraz usłużnym im mendiom Lex Kamilek.
Macie co chcieliście.
(usunięty)
(wiadomość usunięta przez moderatora)
polityka_to_nie_ekonomia
To by trzeba było 90% posłów wywalić. Poza tym oni wszyscy robią to czego oczekują wyborcy czyli cokolwiek byleby było szybko - taka wada pseudo demokracji, gdzie każdy głos liczy się tak samo. Ustawa jest? Jest. Wdrożona szybko, bo ludzie przerażeni tym co się stało? Tak. Działa? Niekoniecznie, ale ważne że jest cokolwiek.
jan-kowalski odpowiada polityka_to_nie_ekonomia
O to to. W punkt. Nic dodać, nic ująć.
Tzw. demokracja powszechna, w której prawo głosu - tak czynne, jak i bierne - przysługuje tylko i wyłącznie z racji osiągnięcia określonego wieku (coraz niższego zresztą, co biorąc pod uwagę postępującą infantylizację populacji już samo w sobie jest samobójcze w dłuższej perspektywie) - a
O to to. W punkt. Nic dodać, nic ująć.
Tzw. demokracja powszechna, w której prawo głosu - tak czynne, jak i bierne - przysługuje tylko i wyłącznie z racji osiągnięcia określonego wieku (coraz niższego zresztą, co biorąc pod uwagę postępującą infantylizację populacji już samo w sobie jest samobójcze w dłuższej perspektywie) - a nie np. indywidualnych osiągnięć (typu x-lat służby w wojsku, co automatycznie przełożyłoby się na rozwiązanie problemu braku chętnych do niej) czy cech wskazujących na odpowiedzialność/namysł w podejmowaniu decyzji (np. jak kiedyś, własność nieruchomości, czy np. prowadzenie firmy zatrudniającej ludzi, ale to tylko przykłady, do namysłu oczywiście), w połączeniu z mass-mediami, które żerują tylko i wyłącznie na emocjach (głównie negatywnych), podbijając je do nieznanych wcześniej poziomów, jest nieporozumieniem i prowadzi do coraz większej degrengolady coraz więcej państw. Także tych, które kiedyś uchodziły za potęgi czy wzór organizacji (jak GB, FR czy DE).

Stąd może też coraz większy opór przed jej wprowadzaniem w kolejnych państwach - bo jak taka Rosja czy Chiny patrzą i widzą, że GB (imperium, nad którym jeszcze 110 lat temu nie zachodziło słońce) w ciągu kilkudziesięciu lat złożyło się do poziomu ogryzka, który bezkarnie może być obrażany przez byle jakiego unijnego funkcjonariusza), to 3x się zastanowią, czy aby jest to ustrój, który warto zaimplementować u siebie.

Pytanie, co tzw. Zachód (w tym my), który tkwi po uszy w tym syfie, jest w stanie z tym zrobić? - mimo nawet ujawnianych kolejno dysfunkcjonalności systemowych jakoś nie słychać o poważnej dyskusji nt. ustroju; jego radykalnej zmiany, tak aby przywrócić państwom Zachodu sterowność i znaczenie (konkurencyjność na arenie światowej).

Wiem, to co powyżej, to herezje, których nie wypada nawet pomyśleć, ale taka jest brutalna prawda i zamykanie oczu na nią będzie jedynie skutkować pogłębianiem się problemów, aż do całkowitej atrofii.
pies-budowniczy
Demokratycznie przyjęte prawo dla naszego dobra. Nic nie zmieniać.

Powiązane: Lex Kamilek

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki